Rozdział 8
W szkole następnego dnia spotkałyśmy Cheryl
- Hej, jak się czujesz?- zapytałam zmartwiona
- Dobrze. Dziękuję, że się martwicie..- odpowiedziała z grymasem przytulając nas
Dziewczyna zaczęła nam opowiadać, że facet, który był podobny do jej ojca to tak naprawdę, jego brat bliźniak. Po dość długiej rozmowie rozeszłyśmy się w swoje strony. Poszłam poszukać Sweet i Fangsa, ale bardziej szukałam tego pierwszego. Znalazłam ich w świetlicy i nie uwierzycie, co tam zobaczyłam, mianowicie uczniów liceum w Northside normalnie rozmawiających z Serpents.
- Ouu czyżby topór wojenny został zakopany?- zapytałam z uśmiechem siadając Sweet Pea na kolanach i całując do w usta na przywitanie
- Można tak to ująć.- powiedział Fangs
- Tak jakby się pogodziliśmy- dopowiedział Reggie- chciałbym was zaprosić z tej okazji na imprezkę!- dokończył
- Brzmi dobrze.- powiedziałam z uśmiechem
- To co wpadacie?- zapytał ciekawy Archie
- No nie wiem..- powiedział Sweet
- No dawaj ostatnio nigdzie razem nie byliśmy!- powiedziałam patrząc na niego oczami smutnego pieska
- Dobra!- uległ mi i z niedowierzaniem pokręcił głową
- Dzięki, kochamm Cię!- powiedziałam całując go, za nami rozległy się oklaski i wiwaty
Po lekcjach całą paczką pojechaliśmy do domu. Po objedzie, którym była pizza, zaczęliśmy szykować się na imprezę. Kiedy odświeżyłam się ubrałam na siebie czarną, koronkową, rozkloszowaną sukienkę do niej czerwone szpilki oraz zrobiłam trochę mocniejszy makijaż zakończony czerwoną pomadką. Gdy byłam gotowa zeszłam na dół, gdzie czekała reszta.
- Ale się wystroiłaś!- powiedział Fangs z uśmiechem
- Dzięki.- odpowiedziałam wtórując mu
- No no no chyba cię teraz nie wypuszczę!- powiedział Sweet przytulając mnie do siebie
- Niby cze..- nie dokończyłam, ponieważ przerwała nam moja siostra
- Jedziemy czy będziecie się tak obściskiwać??- zapytała
- Już już wychodźcie!!- powiedziałam wyplątując się z objęć Sweet Pea
Po 15 min zatrzymałam się pod domem Reggie'go. Weszliśmy do środka, gdzie impreza trwała w najlepsze. Chłopaki od razu poszli do baru się napić z racji tego, że prowadziłam piłam tylko piwo bez alkoholowe. Po 3h Sweet i Fangs byli nieźle wstawieni. Powiem szczerze, że bawię się super tańczyłam z: Reggie'm, Moos'em, Kevinem, Archi'm, Jugheadem, z dziewczynami no i oczywiście z moim, już pijanym chłopakiem. Zebrałam całe towarzystwo i ruszyłam do domu. Wniosłam razem z Toni Fangs'a i Sweet do domu. Rozebrałam Sweet Pea z ciuchów i położyłam go spać. Poszłam sama się ogarnąć. Kiedy kładłam się spać zorientowałam się, że jest już 4 nad ranem. W weekend odsypialiśmy imprezę, a chłopaki dodatkowo leczyli kaca, miałyśmy z tego z Toni niezły ubaw. W niedzielę zostałyśmy z Toni zaproszone na kolację do Cheryl. Ubrałam rozkloszowaną czerwoną sukienkę czarne szpilki i pomalowałam usta krwisto czerwoną matową pomadką.
- Więc panie Blossom, jak się panu podoba w Riverdale po tylu latach?- zapytała Toni spoglądając na wujka Cheryl
- Nie zawracaj sobie nią głowy myślałam, że to będzie wieczór dla rodziny.- powiedziała Penelope Blossom mierząc nas wzrokiem
- Spokojnie jest w porządku lubię poznawać ludzi.- powiedział mężczyzna
Spojrzałam na niego z zaskoczeniem
- Podczas mojej tułaczki na morzu trafiłem na pewną wyspę, Lesbos..
My z Toni prawie zakrztusiłyśmy się zupą, którą jadłyśmy
- O mój Boże!- odezwała się Cheryl
Jej matka tylko na to przewróciła oczami, a Claudius mówił dalej
- Chyba nie wrócisz na Morze synu?- zapytała nana Rose Blossom
- Zrobię wszystko, aby zaopiekować się tobą i domem mamo.- odpowiedział- Jeśli będę tu mile widziany.- dodał patrząc na panią Blossom
Wszyscy jak jeden mąż spojrzeliśmy na nią
- Mamy jeden pokój nad garażem, zimą jest tam okropnie zimno, latem nagrzane jak piekarnik, ale jest- powiedziała popijając wino
Na drugi dzień poszłyśmy z Toni przed ratusz jak się później okazało na burmistrza nie stratuję tylko Fred Andrews, a także Hermione Lodge. Wiele wydarzyło się przez te kilka dni, ale najgorsze miało się jednak dopiero wydarzyć. Siedzieliśmy sobie całą paczką przy stole i omawialiśmy strajk głodowy, gdy do stołówki weszła Ethel z koktajlem od Pop'a i podeszła do stołu gdzie siedzieli Archie, Jug, Betty i Vi
- Veronica..- zaczęła dziewczyna
- O hej Ethel!- powiedziała Veronica
- Za zbrodnie twoich rodziców przeciwko Riverdale i inne przewinienia twojej rodziny uznajemy cię za winną. Oto twój wyrok!- skończyła wylewając mrożony napój na Ronnie.
Dziewczyna wybiegła ze stołówki, a za nią podążyłam ja z Betty
- Ethel przyniosła koktajl z baru Pop'a.- powiedziałam
- Czy była aż tak wściekła?- zapytała Be
- Wiesz jej rodzina straciła wszystko przez mojego ojca, a on wciąż nie odpokutował. Więc ma prawo być zła.- odpowiedziała Ronnie
- Ty też!- powiedziała Betty
- Dobrze się czujesz?- zapytałam patrząc na nią z troska
- Podziwiam Cię- powiedziała Betty
- Ja na twoim miejscu już bym jej coś zrobił.- dodałam
- To nie czas na dramaty- powiedziała Ronnie-Muszę po prostu stawić temu czoła i nadstawić drugi policzek, a także unikać Ethel- dokończyła
Wyszłyśmy z toalety, a ja poszłam szukać mojego chłopaka i resztę naszej paczki, ale niespodziewanie zrobiło się bardzo gwarno na korytarzu. Przepchnęłam się na sam przód i to, co zobaczyłam mnie zaskoczyło, mianowicie Ronnie już nie wytrzymała i przywaliła Reggie'mu. Z zaskoczenia zaczęłam bić brawo. Kiedy wszyscy się rozeszli poszłam za szkołę, gdzie znalazłam moją zgubę.
- Hej!- powiedziałam siadając mu na kolanach i mocno wpijając się w jego usta
- Cześć skarbie!- powiedział Sweet Pea uśmiechając się promiennie
- Dobra koniec tych czułości- powiedziała Toni- Idziesz czy nie?
- Ale gdzie?- zapytał Fangs i Sweet
- No tak nie powiedziałyśmy wam. Idziemy na przesłuchanie do River Vixens- powiedziałam
- Ooo to dobrze się składa!- powiedział Sweet uśmiechając się sztańsko
- Dlaczego?- zapytałam ze znakiem zapytania wymalowany na twarzy
- Bo będę mógł Cię oglądać podczas treningów w tych mega krótkich szortach- powiedział jeszcze szerzej się uśmiechając
- Myślę, że nie tyko ty będziesz się na nią patrzył- dodał Fangs
Pokręciłam głową z dezaprobatą i ruszyłam za siostrą. Tańczyłyśmy w duecie i powiem szczerze super nam to wyszło. Dostałyśmy duże oklaski.
- Więc..- zaczęła Cheryl- wątpię, że wasz amatorskie podrygi będą lepsze od tego. Ścisłe grono Vixens zostaje!- dokończyła
- Powinnyśmy uczcić dołączenie Toni i Margo do drużyny imprezką w Tissle House. Ubierzcie się ładnie. Kolacja o 8 p.m później gry i zabawy!- powiedziała i wyszła.
Resztę dnia spędziłam z chłopakami i Toni. Kiedy była 6 p.m zaczęłyśmy się szykować do wyjścia. Kiedy byłyśmy na miejscu dostałam bardzo dziwną wiadaomość
Od Miś:
Chcą zburzyć naszą szkołę w tym tygodniu. Jug wymyślił strajk, dołączasz się z Toni?
Do Miś:
Oczywiście, że tak.
Od Miś:
Kocham Cię
Do Miś:
Ja ciebie bardziej.
Siedziałyśmy tak u Cheryl w pokoju, że moja siostra czesała włosy mi, jej Cheryl, Cheryl Betty, Betty Veronica,a Josie Veronici.
- Nie sprowadziłam was tu tylko na imprezkę z nocowaniem- zaczęła Cheryl- prawdę mówiąc boję się być tu sama. W moim domu jest obcy człowiek. Wujek Claudius jest taki szalony jak moja matka. Czuję, że ja i nana Rosen jesteśmy w niebezpieczeństwie.
- To wszystko gra!- zaczęła Toni
- Czy ty serio mówisz prawdę?- dokończyłam
- To wszystko prawda Titi i Mimi. Czuję, że oni coś knują przeciwko nam. Boję się jeść, żeby mnie czasem nie otruli.- powiedziała roztrzęsiona dziewczyna.
- Cheryl ty na pewno sobie tego nie wymyśliłaś?- zapytała Josie patrząc na nią z troską
- Jeśli to prawda, to rozumiem ją- zaczęła Betty- w moim życiu też pojawił się obcy.. Chic. Mój własny dom stał się..
- Niebezpieczny- dokończyła Cheryl
Po tym nieprzyjemnym wstępie zaczęłyśmy gry i zabawy. Ale po 2h poszyłyśmy spać. Ja jednak nie mogłam zasnąć więc leżałam i usłyszałam rozmowę Cheryl i Toni wiem może nie powinnam podsłuchiwać no ale...
- Mogę być szczera?- zapytała Cheryl- nie chciała, zapraszać dziś wszystkich dziewczyn. Wiedziałam, że matka nie pozwoli mi zaprosić tylko ciebie, a tego właśnie pragnęłam.
Nagle usłyszałyśmy straszny huk, zerwałam się jak poparzona i ruszyłam za Cheryl i Toni. Dziewczyna załamała się. Ze schodów spadła jej babcia nana Rosen. Stwierdziłyśmy, że zostaniemy z Cheryl do rana, żeby nic jej się nie stało.
Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału. W moim życiu teraz działy się różne rzeczy. Głównie moje samopoczucie było bardzo rozchwiane. Siadałam napisałam dwa zdania i nie mogłam nic więcej z siebie wykrzesać. Mam nadzieję, że rozdział się spodobał.
Pozdrawiam:
Black_Angel
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top