Rozdział 13

Po romantycznym i wspaniałym weekendzie nadszedł czas na nowy i wyczerpujący tydzień. Razem z Toni, Fangs'em i Sweet Pea od razu, gdy weszliśmy do szkoły wyczułam, że coś jest nie tak, ale niezbyt się tym przejęłam. Poszłam poszukać Jughead'a, żeby porozmawiać na temat ciekawego skrawka materiału, który nagrywaliśmy.

- Hej Jug!- przywitałam się podchodząc do szafki chłopaka, przy której stał

- Hej!- odpowiedział uśmiechając się

- Dobra od razu przejdę do konkretów- powiedziałam ze złością- Czy zamierzałeś mi w ogóle powiedzieć, że Fangs i Midge mięli romans?!- zapytałam już wtedy wściekła

- Miałem dzisiaj właśnie to z tobą przeanalizować, ale widzę że sama świetnie sobie dałaś radę.- odpowiedział ze śmiechem

- Hahaha, ale śmieszne Jug to jest poważna sprawa, co jeśli pomyślą, że to on jej coś zrobił?- zapytałam podirytowana

- Masz racje, ale zajmiemy się tym później. Teraz idziemy na spotkanie- odpowiedział ruszając korytarzem

- Jakie spotkanie?!- krzyknęłam w odpowiedzi

- "Swords Serpents"- usłyszałam jedynie

Ruszyłam powolnym krokiem za chłopakiem i będąc już na miejscu stanęłam między Sweet, a Fangs'em i zamieniłam się w słuch

- Nasz szpieg powiedział mi, że nasi starzy znajomi, Ghulies, wyszli na wolność i żądają rozlewu krwi.- zaczął Jughead

- Czyli idą na wojnę?- zapytała jedna z węży

- Tak, a dokładnie to z Serpents!- Jug chciał coś jeszcze powiedzieć, ale do pomieszczenia wszedł, pożal się boże Mantle i Buldog's.

- Który z was spał z Midge Klump?- zapytał bezceremonialnie

Ja od razu spojrzałam na Jughead'a przestraszonym spojrzeniem.

- O co wam chodzi mamy spotkanie, nie widać?- zapytałam zła

- Na pewno to ty Sweet Pea!- powiedział Reggie

A ja myślałam, że mu tam zaraz przywalę, ale mój chłopak odsunął mnie i stanął przed nim

- Wystarczy Reg- powiedział Rudy

- Ty dupku nawet jej nie znałem, a po za tym mam dziewczynę- powiedział patrząc na mnie- ale rozumiem czemu nie chciała tego pedała z Buldog's!- dokończył

I wtedy Mantle nie wytrzymał i prawie mu przywalił, ale przerwali mu Serpents i reszta jego świty. Po tej całej akcji wyszłam. Wkurzyło mnie ich zachowanie. Kiedy męka zwana nauką w tej szkole dobiegła końca, wyszłam już na zewnątrz, ale zatrzymał mnie czyjś głos.

- Margo! Ej Margo poczekaj!- odwracając się zobaczyłam biegnącego w moją stronę Fangs'a

- Coś się stało?- zapytałam zaskoczona

- Mam sprawę- zaczął- mogłabyś pojechać ze mną do Jones'a?- zapytał z nadzieją

- Pewka- odpowiedziałam i wsiadając na motor popędziłam w stronę Sunny Side, a za mną Fangs

Gdy znaleźliśmy się pod przyczepą Jug'a zapukaliśmy, a po chwili chłopak otworzył nam drzwi. Przeszliśmy od razu do konkretów.

- Słuchajcie jest bardzo źle- zaczął Fangs my tylko spojrzeliśmy na niego ni rozumiejąc o co mu chodzi- wtedy, gdy Jug znalazł mnie i Midge w jej garderobie my nie tylko rozmawialiśmy- dodał

- Sypialiście ze sobą- bardziej stwierdziłam niż zapytałam

- I nie powiedziałeś nic szeryfowi?- zapytał Jug załamany

- Zdajesz sobie sprawę, że to bardzo źle i podejrzanie wygląda?- zadałam mu pytanie z przejęciem

- Wiem, ja to wiem- powiedział załamany, ja tylko w akcie otuchy złapałam go za rękę

- Zrobiłeś to?- zapytał nagle Jughead, a Fangs szybo mu odpowiedział z wyrzutem

- Oczywiście, że nie. Musicie mi uwierzyć- powiedział patrząc w podłogę

- I wierzymy- powiedziałam pokrzepiająco się uśmiechając

- Usuniesz to nagranie- powiedział z cieniem entuzjazmu chłopak

- Już je przekazałem Kellerowi- powiedział chłopak nawet na mnie nie patrząc

- Znowu mi tego nie powiedziałeś. Czy ty rozumiesz co to znaczy współpraca?!- zapytałam zła- ale dobra teraz trzeba coś z tym zrobić- dodałam już spokojniejsza

- Właśnie nie zrobimy nic- powiedział Jug

- Jak to?!- zapytał załamany Fangs

- Tak to, Serpents są po twojej stronie. Masz wsparcie nas wszystkich. Pamiętaj o tym.- dokończył

Następnego dnia w szkole czekałam na nas (nie) miła niespodzianka. Mianowicie na wszystkich szafkach zostały porozwieszane plakaty " The Red Circle "

- No widzę, że Andrews nie próżnuje- powiedziałam z nutą ironii do Sweet Pea

- Niech lepiej zajmie się sobą i tą swoją lalunią- powiedział chłopak z kpiną obejmując mnie w talii.

- Ejejej nie lalunią tylko Veronicą.- powiedziałam dźgając go między żebra

- Dobra, dobra zła kobieto!- zaśmiał się tylko i wpił się w moje usta

- Słyszałeś o Fangsie?- zapytałam

- O tej jego akcji z tą laską z Northside?- zapytał, a ja tylko potwierdziłam kiwając na to głową- trochę lipa, ale najważniejsze, że nic, a nic jej nie zrobił- dopowiedział chłopak

Myślała nad tym wszystkim i stwierdziłam, że to wszystko jest takie powalone, a jednocześnie składa się w jednolitą całość. Kiedy stałam przy szafkach z Jug'iem następnego dnia na przerwie podbiegła do nas Toni

- Widzieliście już?- zapytała zdenerwowana

- Ale co?- zapytaliśmy oboje zdezorientowani

Ona tylko w odpowiedzi pokazała nam nagranie, na którym jest Midge i Fangs.

- Skąd to wyciekło?- zapytałam wkurzona, a jednocześnie przerażona

- Z The Register- odpowiedziała krótko- Fangs wygląda teraz na winnego!- dodała sis

Nagle z głośników wydobył się głos dyrektora

"UWAGA UCZNIOWIE FANGS FOGARTY MA STAWIĆ SIĘ NATYCHMIAST DO DYREKTORA, DZIĘKUJĘ!"

Od razu po skończeniu się komunikatu poszliśmy go szukać. Wyszliśmy z zakrętu i od razu w niego wpadłam.

- Do cholery! To nagranie jest wszędzie! Jak wyciekło!- zapytał rozgorączkowany

- Teraz to ty musisz zwiewać- powiedziałam

Ale jak zwykle do tego wszystkiego musiał wtrącić się Mantle

- Już nie żyjesz morderco!- powiedział zbiegając ze schodów.

Mieliśmy już uciekać, ale drogę zagrodził nam nowy szeryf

- Pójdzie pan z nami, panie Fogarty!- powiedział patrząc na niego z wyższością

- Jestem nie winny!!- odpowiedział i rzucił się do ucieczki

Niestety mu się to nie udało i został zatrzymany za posiadanie broni. Miałam szklane oczy, ale powstrzymałam łzy i od razu po aresztowaniu Fogarty'ego pojechaliśmy do Whyte Wyrm. Siedzieliśmy tam i rozmawialiśmy na temat chłopaka.

- Ej cisza!- krzyknęłam dzięki temu wszyscy zaczęli mnie słuchać- Kłótnią i nieprzyjemnym rozwiązaniem sprawy nie załatwimy. Dlatego postanowiłam, że zaczniemy powoli szykować się na wojnę, która niestety nas nie długo czeka. Nasi kochani koledzy Ghoulies zostali wypuszczeni na wolność, musimy więc spiąć tyłki i zacząć szykować się na najgorsze. Kto idzie razem ze mną?- zapytałam, a po chwili wszyscy zgodnie krzyknęli

- Ja!- na ten znak tylko uśmiechnęłam się tryumfująco do wszystkich

Kończąc tę małą przemowę wyszłam na zewnątrz i to co zobaczyłam załamało mnie. Nasze motory miały poprzebijane opony i poodrywane lusterka. Zadzwoniłam do Jug'a i powiedziałam, że to już była przesada. On przysiągł mi, że porozmawia z Archiem. Wracając do domu pieszo razem ze Sweet Pea wspominaliśmy, co było kiedyś.

- Pamiętasz jak jeszcze się nie znaliśmy się, a ja żeby do ciebie zagadać musiałem przekupić Fangsa i Toni, żeby mówili ci o mnie same plusy?- zapytał ze śmiechem

- Pewnie, ale najgorsze było to jak się o tym dowiedziałam i nie odzywałam się do ciebie przez następny miesiąc lub nawet dwa.- odpowiedziałam wtórując mu

Będąc już na miejscu spotkaliśmy ciekawego gościa. Nie no żartuję przyszedł Jughead.

- Jutro razem z p. McCoy spróbuję pomóc Fangsowi, ktoś idzie ze mną?- zapytał chłopak

- Ja nie mogę umówiłam się z Cheryl- powiedziała moja siostra

- Ja muszę zająć się naszymi maszynami- powiedział Sweet

- A ty Margo?- zapytał z nadzieją

- Dobra. Mam nadzieję, że ona mu chociaż pomoże- dokończyłam i spojrzałam posłałam słaby uśmiech do Sweet, Toni i Jug'a.

Kiedy przed posterunkiem czekaliśmy na p. McCoy, Jug postanowił zadzwonić do Archie'go o tą akcje z motorami, ale chłopak się wszystkiego wyparł, więcej z ich rozmowy nie słyszałam, ponieważ przyszła nowa pani adwokat naszego oskarżonego. Po zrobieniu wielkiego Wow. Poszliśmy razem z nim do celi.

- Mają 24 h na wniesienie oskarżenia. Więc w tym czasie wykorzystaj swoje prawo do milczenia- powiedziałam kobieta i uśmiechnęła się pokrzepiająco.

- Miejmy nadzieję, że to wystarczy, byś został uniewinniony- powiedziałam z otuchą

Zostałam z nim i Jug'iem podczas, gdy pani McCoy pojechała na debate. Po ok. 1 h do Jug'a zadzwonili, również w pomieszczeniu znalazła się pani adwokat.

- Dzwoniła do mnie Betty i powiedziała, że Black Hood zrobił w ratuszu mały harmider. Dlaczego więc Fangs nadal tu siedzi?- zapytał zły chłopak

- Ponieważ te sprawy się ze sobą nie łączą. Jeżeli w ciągu godziny nie zostanie złożone oskarżenie wypuszczą go. Ale jest jeden problem- powiedziała kobieta

- Jaki?- zapytałam powoli robić się zła

- Przed budynkiem stoi tłum strajkujących. Jego zwolnienie..- tu wskazała na Fangsa- może wywołać spore zamieszanie.

- Boże Fangs, naprawdę nie mogłeś wziąć sobie innej dziewczyny na westchnienia?- zapytałam załamana zjeżdżając po ścianie

- No przepraszam, sam się teraz nad tym zastanawiam!- powiedział lekko zmieszany chłopak

- Dobra teraz tylko trzeba czekać na Jughead'a i resztę węży- powiedziałam z nadzieją.

Chłopak wyszedł jakąś godzinę temu i nadal nie wrócił. Siedziałam tak i czekałam, aż w końcu policjant kazał mu wstać rozkuł go i powiedział żebyśmy wstali i wyszli na zewnątrz. Wyszłam tylnym wyjściem do wszystkich Serpents, a jego wypuszczą głównymi drzwiami. Boże ludzie po prostu chcieli go zabić.

- Ej Jug! Co tu się dzieje?- zapytałam przerażona

- The Dark Circle dowiedzieli się, że Fangs wychodzi i oto co zrobili!!- wykrzyczał, również przejęty

Pobiegłam i znalazłam Toni, która stała z resztą, ale nigdzie nie widziałam Sweet Pea ani właśnie Jughead'a, który zniknął zanim się obejrzałam.

- Toni widziałaś gdzieś Sweet Pea i Jug'a?!- zapytałam głośno

- Chyba poszli na posterunek!!- odkrzyknęła i ruszyła w tą samą stronę co ja, czyli w stronę budynku posterunku

Po dotarciu na miejsce, gdzie zastałam chłopaków i szeryfa.

- Proszę pana nie możemy wyjść bezpiecznie głównym wyjściem..- powiedział Jug patrząc błaganie na szeryfa

- Boczne wyjście też jest obstawione, nie uciekniecie od tego- powiedział pogardliwie i ruszył do swojego gabinetu

- I co teraz zrobimy?- zapytałam załamana chowając twarz w dłoniach

- Nie chcę umierać..- powiedział przerażony Fangs

- I nie umrzesz!- powiedziałam- Mam plan. Ja i Toni otworzymy drzwi, a ty i Sweet Pea i reszta obstawicie Fangs'a po wszystkich stronach, jasne?- zapytałam, a wszyscy tylko zgodnie pokiwali głowami

- W jedności siła!- krzyknął Jug

- W jedności siła!- odpowiedzieliśmy chórkiem

Wyszliśmy i razem zwartą grupą zaczęliśmy się przeciskać przez tłum. Prawie nam się udało, gdyby nie huk z pistoletu i upadające ciało naszego przyjaciela. Jako pierwsza do niego podbiegłam.

- Słuchaj Fangs nic ci nie będzie!- powiedziałam ze łzami w oczach przyciskając jego ranę

- Margo trzeba z nim jechać do szpitala!!- powiedział Jug

- Wiem- odpowiedziałam szeptem

Oto kolejny rozdział tego opowiadania. Mam nadzieję, że wam się podoba. Bardzo mi zależy żebyście zostawiali po sobie znak w postaci motywującej gwiazdki i komentarza. Z góry dziękuje.

Pozdrawiam:

Black_Angel

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top