"Another lonely night "

Wracałaś autokarem z Wieczoru Modlitwy Młodych. Nie było już miejsc. Jakiś chłopak zapytał Ciebie czy wolne.

-Pewnie.-powiedziałaś otwarcie. Usiadł koło Ciebie. Chwilę jechaliście w ciszy. Ty oczywiście nie miałaś odwagi się odezwać. Naszczęście on Cię zagadnął pierwszy.

- Z jakiej szkoły jesteś?

- Z 19-tki.

-O. Ja też.-powiedział tajemniczym głosem. I rozmowa się zaczęła. Okazało się, że jest w maturalnej klasie. Nie wierzyłaś,że rozmawiasz z 18-latkiem(chociaż wiesz,że plątał ci się język i pewnie bełkoczesz jakieś głupoty ) Nie wierzyłaś,że 18 latek Cię zagadnął i z Tobą rozmawia.

Dowiedziałaś się kilku ciekawych rzeczy o nim.

-Od kilkunastu last był ministrantem

-Jak powiedział, jest typem osoby bezstresowej

-mieszka we Wrzeszczu

-jest w klasie mat-geo

W autokarze panował mrok. Nie widziałaś w pełni jego twarzy,ale jakoś starałaś się patrzeć mu w oczy. Zdążyłaś zauważyć, że miał na sobie skórzaną kurtkę(tak jak ty wtedy),na palcu miał chyba srebrna obrączkę imitująca prawdopodnie różaniec, jego włosy jeśli dobrze zobaczyłaś były koloru ciemno brązowego,oczy również,miał również zarost.

Potem już nic nie mówiliście.I tak jechaliście w milczeniu do końca.  Jesteś największym przegrywem życiowym. Całą drogę bałaś  się zapytać jak ma na imię. Bałaś się, że zobaczy jak się ciągle uśmiechasz do siebie (z tego, że obok Ciebie siedzi taki fajny koleś). Odwróciłaś więc wzrok do szyby i przygryzłaś chyba po raz setny dolną wargę.

Teraz pozostaje pytanie. Co masz z tym fantem zrobić? Nie ma szans, żebyś  go znalazła na Facebooku. Nawet nie wiesz jak się nazywa. Może go kiedyś zobaczysz na przerwie i rozpoznasz.I co w tedy? Uśmiechniesz się do niego? Powiesz "hej"? Być może Cię nie skojarzy. W końcu było prawie ciemno... Mogło go nie obchodzić z kim rozmawia... Po prostu może nie chciał się nudzić i dlatego Cię zagadał...

Czułaś jego obecność,ale jednocześnie i samotność...

Po długim myśleniu dochodzisz do wniosku,że to bez sensu. Przez ostanie dwa tygodnie nie widziałaś nikogo w szkole podobnego do niego. A może Ci się to tylko śniło?

W nocy myślisz o nim ciągle. Nie chcesz zapomnieć. Jednak musisz bo jedyne wyjście. Trzeba być realistą. Hej! Już go nie spotkasz. Nie ma sensu wzdychać do gwiazd po raz kolejny.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #oneshot