"Być nie mieć" czyli wybór jak żyć zgodnie z samym sobą
Jest piosenka rapera znanego jako Peja pt. "Być nie mieć". Mówi o ciągłym wyborze, tak jak w telewizorze. Są dwa kanały: dla przekupionych niewolników i wolno żyjących walczących o swoją wolność wojowników. Jest to ciągłe pytanie od momentu pobudki po moment przed spaniem.
Zejście w lewo w nielegalne intratne interesy lub pójście w prawo do ciężkiej normalnej pracy. Bo jesteśmy tacy. Wolną wolę Bóg dać nam raczył. Odpowiedzialność jest wydawana tak jak każda złotówka w sklepie przez nas oddana. Grosze zostają z tego co uczciwi ludzie zarabiają. Godność mają, bo jej nie oddają. Jest ona bez ceny, a o tym wszyscy wiemy, a za bezcen się przedajemy.
Istota życia jest na symbolocznej wadze obok pieniędzy. Pieniędzy przybywa, a życie odpływa. Trzeba umieć być, swoją wartość samostanowić. Nikt i nic wartości nie doda, taką prawdę każdy poda. Niby jest to masło maślane, lecz tą wartość jest trudno na ścianie życia wydrapywać lub na granicie dłutem wybić.
Żyć też oznacza myśleć lub w mózgu nie kiśnieć. Bez swojego pana osiąganąć sukces to jak wygrana. Życie na skróty jest to oddanie mózgu za lepsze buty. Chwilę pochodzą i na powrót nie starczą. Niepełne przejście drogi jest bezzasadne, a brakującą część drogi powrotnej niejasna. Rzecz jasna, że przewodnik drogę wskaże. Pomoc nie jest wieczna, nikt nas w myśleniu ciągle nie wyręcza.
Być jest to wielkie słowo, odkrywane każdego dnia na nowo. Ceny nie posiada podobnie, do pociągu, z którego nikt nie wysiada. Jest stanem, nie towarem bez wartości. Utożsamia się z życiem, z niewielkim w pieniądzu pokryciem. Grosz zawsze zostaje i majątek udaje, lecz podstawę nadziei sensu bytu nadaje.
Posiadanie chwilowo coś daje, gdyż na końcu wszystko co materialne jest zabrane.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top