Obóz (Nullowata)

TW: Śladowe ilości samookaleczania

Kiedyś pojechałam na obóz religijny. Według reklam, ksiądz prowadzący ten obóz miał być zajebisty (traktowali go wręcz jak jakąś atrakcję tego obozu xD), a był chujowy. Owszem na początku był odrobinę zabawny, ale później coraz bardziej mnie wkurwiał i dobijał. Jego teksty były okropne i chociaż na szczęście nie opierały się o rasizm, homofobię, seksizm, czy tym podobne, to i tak zawierały dyskryminację (ale taką specjalną :D). Jak codziennie zbieraliśmy się jakiejś 08:00 to on mówił co będziemy robić i tak dalej jakbyśmy mieli wszyscy po najwyżej 3 lata. Nie miał żadnego podejścia do nastolatków (którzy stanowili większość tego obozu), ani nawet do dzieci.

Mówił rzeczy w stylu: Dzisiaj pojedziemy na wycieczkę tu i tu, gdzie będą najtańsze i najlepsze lody w okolicy.
Ktoś: A ile one kosztują?
Ksiądz: No są najtańsze i najlepsze w okolicy.
Nie chciał po prostu dać odpowiedzi, bo sam jej nie znał. Ale chociaż mógł się przyznać, że nie znał i wątpię żeby ktokolwiek by go obwiniał. Do tego irytująco tonował, przez co wydawało się jakbyśmy mieli po 5 IQ lub mieli po 3 lata każdy (co już uwzględniłam wcześniej), a najmłodsza osoba miała chyba 9? Mogę jeszcze podać sytuacje które zapadły mi w pamięć: Wyjechał z obozu na jakiś jeden dzień, a wtedy rozwinęła się moda na tatuaże zmywalne na mordzie i parę dziewczyn takie coś miało na policzkach. No i wraca ksiądz, przychodzimy na cudowne spotkanie na 08:00 i on nagle przerywa swoje kazanie. Podchodzi do dziewczyn z tatuażami i pyta się ich co to za wysypkę mają na twarzy, czy to komar je ugryzł, czy rozwinął im się tak trądzik przez 1 dzień? Wraca na swoje miejsce mówcy i zaczyna je opieprzać, za to, że jak tak można?! przecież to niemoralne! od teraz jest zakaz w regulaminie! Itd. itd. itd. W innej sytuacji, była jakaś 21:00 i według opiekunów był kOnIeC dNiA, więc jakby taki zajebisty ksiądz mógł odpuścić swojego kazania kosztem naszego 20-minutowego czasu na mycie (było nas 6 w pokoju)? No nie mógł. Postanowił, że się nad nami umiłuje i zamiast pobudki o 07:00, będziemy mieć pobudkę o 07:15, bo jak powiedział: "Trzeba korzystać z wakacji". Zaczęłam się z niego śmiać, no bo wielka mi łaska, 15 minut kurwa, a i tak przez 1 osobę z pokoju budziłyśmy się o 05:00. Przeze mnie jeszcze bardziej się nad nami zmiłował bo dał nam pobudkę o 07:25. Kolejna sytuacja, właśnie z tymi lodami. Pojechaliśmy na wycieczkę do klubu, gdzie pracuje osoba która pisze: "Dla Maji", "Dla Julkii", czy "Dla Gabrysii". I tam było nawet fajnie, no oprócz tych lodów. Ten ksiądz nas tak trochę okłamał (albo ma dosyć dziwny gust), bo lody kosztowały po chyba 5,50 zł za małą gałkę, a i tak niektóre smaki były jak wyobrażenie Domestosa. Jeszcze następna sytuacja, która podchodzi chyba już pod znęcanie psychiczne. Była jakaś afera z jakiegoś pokoju o nie pamiętam co, ale cały ten pokój bał się czy go nie wyrzucą z obozu podczas kazania poobiedniego. Na owym obiedzie 1 osoba która panicznie bała się tego, dostała ataku paniki i zaczęła płakać oraz ciąć się nożem do masła. Mimo, że ksiądz widział co ta osoba odpierdalała, nie zareagował w najmniejszy sposób. A kiedy w końcu wszyscy zjedli to ksiądz zaczął swoje kazanie, a po każdej, kurwa KAŻDEJ informacji robił przerwę, aby popatrzeć sobie całą salę i powoli zacząć mówić o następnej. Wszystko to, żeby te osoby się bały. Wiedziałam o tym nawet już wtedy, ponieważ ten gościu normalnie tak nie mówi. Co najlepsze po całym jego kazaniu podszedł do nas wychowawca naszej grupy i powiedział, że ksiądz wybaczył tamtemu pokojowi. Hmm... Czyli znęcanie psychiczne to jest przebaczenie, niby? Obecnie przypominam sobie jeszcze 1 sytuację. Parę osób z mojego i innych pokojów postanowiło, że skoro można się zgłosić po dokładkę, to oni się zgłoszą. No i nic nie jedli (nie dziwię się, bo jedzenie w tej stołówce było ohydne), a gdy ksiądz się spytał, czy ktoś chce dokładkę to tamte osoby się zgłosiły.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #wyznania