Wolne
Obudziłam się w łóżku w kawalerce mojej kuzynki. Zaraz co?! Ostatnie co pamiętam to jakaś ciemna uliczka i że ktoś przyłożył mi szmatke do ust. A może miałam jakieś zwidy lub halucynacje? Nie! Nie przewidziało mi się! To było na prawde. Ech... Dobra zapomne o tym. Wstałam z łóżka i podeszłam do lustra. Roztrzepane włosy, wczorajsze ubrania.. No trzeba się ogarnąć. Podeszłam do szafy wyjełam z niej świerze ciuchy i ręcznik. Poszłam do łazienki i się umyłam. Dokładnie wytarłam się ręcznikiem i założyłam czyste ubrania. No wiecie... Bielizna, szare getry, biała bluzka z Enardem z fnafa i moje białe puchate kapcie. Umyłam zęby a po tej czynności wziełam szczotke do włosów i zaczełam je czesać. Było to trudne ale no cóż.. Jakoś udało mi się je uczesać. Wziełam brudne ubrania i wrzuciłam je do pralki. Nastawiłam pranie i wyszłam z łazienki. Poczłapałam do pokoju właczyłam laptop i usiadam na łóżko. Odpaliłam gre Ultimate Custom Night. Mam zamiar przejść 50/20. Co będzie dosyć trudne. Ale zawsze trzeba próbować! Ostatnio przeszłam 44/20! A to dla mnie wyczyn. Ustawiłam animatroniki na najwyższą wiedze i zaczełam grać. 1 am- nie jest tak źle. 2 am-okej. 4 am-kurde. 5 am- jeszcze chwila i wygram! Kurde Foxy mnie zabił. No trudno. Zostawiłam laptopa na łóżku i poszłam do kuchni coś wszamać. Zrobiłam sobie kanapki, usiadłam przy stole i zaczełam jeść. Victoria jest w pracy a ja mam wolne więc... Moge robić co chce. Ale ja mam już plany. Jak zjem pójde do pokoju i będe grać na laptopie. Dawno tego nie robiłam. Tydzień temu miałam wolne i robiłam to samo co dziś. Co ja wam poradze że lubie grać w gry a na miasto nie chce mi się iść. Gdy zkończyłam jeść talerzyk włożyłam do zmywarki i poczłapałam do pokoju. Rozwaliłam się na łóżku, wziełam laptop i zaczełam grać w Undertale. Ta gra skradła moje serce a moją ulubioną postacią z gry jest... Sans! Uwielbiam tego kostka. No to więc wciągnełam się w gre. Postanowiłam że zrobie zakończenie w którym nikogo nie zabijam. Po skończonej grze wyłączyłam laptopa, poszłam do salonu, włączyłam telewizor, wziełam lody śmietankowo-czekoladowe i usiadłam na kanapie. W telewizji leciał jakaś komedia. Co chwile wybuchałam śmiechem, gdy film się zakończył włączyłam kolejny film i kolejny. Mój maraton filmowy trwał do 22:49. Przebrałam się w piżamke i poszłam spać.
Notatka od autorki
Cześć. Wiem że ten rozdział jest troche nudny ale w następnym będzie ciekawiej. A! Zapomniałam bym. Przepraszam za błędy ortograficzne.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top