Wywiad #4
Dzisiaj wywiad z szwaczko!
Przejdźmy od razu do sedna aby umilić niedzielne popołudnie ;)
★★★
Sihe: Dalej jesteś chętna na wywiad? 😊
Szwaczko: Tak, oczywiście
Sihe: To może na początek opowiedz coś o sobie żeby czytelnicy cię poznali
Szwaczko: Miło mi. Na Watt występuję pod nickiem szwaczko, ale można mi mówić Konsia. Jestem tu tak naprawdę od kilku lat, ale miałam długą przerwę. Powróciłam na platformę w zeszłym roku i od tamtej pory tworzę tu młodzieżową serię Radzieszyniec oraz kilka innych mniejszych projektów. Prywatnie jestem zakochana w sztuce, koniach i historii naturalnej.
Sihe: Historia naturalna? Pierwsze słyszę szczerze mówiąc, wyjaśnisz na czym to polega? Może też kogoś to zainteresuje ^^
Szwaczko: W dużej mierze dotyczy ona dziedzin geografii, geologii, paleontologii i paleoekologii. Jak powiem hasło „dinozaury”, to już wiadomo, o co chodzi. Mnie jednak interesuje bardziej życie przed oraz po erze wielkich gadów oraz jak wyglądały kolejne wielkie wymierania, jakie były ich przyczyny i dokąd prowadziły drogi ewolucji gatunków. Aczkolwiek historia człowieka też jest mi bliska, szczególnie w kwestii sztuki.
Sihe: Ciekawie brzmi. Dorzucasz wątki tych historii do swoich opowiadań? Czy może wolisz nie mieszać jednego z drugim?
Szwaczko: Moje publikacje w większości dotyczą sztuki, stąd ta dziedzina jest w nich głównie zgłębiana, jednak kilka odwołań do tej przyrodniczej pasji znalazło się w moim ostatnim opowiadaniu „Meksykańska fala”. Ono też zresztą jest misz-maszem nie tylko kilku gatunków literackich, ale też właśnie tematycznych.
Sihe: Uwielbiam takie zabiegi, można się dowiedzieć czegoś ciekawego w ten sposób. Rozplanowujesz swoje powieści, czy idziesz na żywca?
Szwaczko: Gdy zasiadam do pisania jakiegoś tekstu, mam ogólny zarys jego początku i końca. W przypadku powieści, często mam też wcześniej napisanych kilka dialogów, które później wkomponowuję odpowiednio w kolejne rozdziały. Staram się zawsze prowadzić historię tak, by dojść do założonego z góry zakończenia. Zazwyczaj mi się to udaje. Rzadko pozwalam sobie na całkowitą dowolność fabularną, aczkolwiek nie mówię, że nigdy tak się nie dzieje.
Sihe: Czyli mamy podobnie 😅 wspomniałaś wcześniej o przerwie. Czym była spowodowana? Brakiem weny czy bardziej chodzi to o prywatne rzeczy? Ciężko było ci coś napisać po tej przerwie, czy poszło dość łatwo?
Szwaczko: Odeszłam z powodu chamstwa na Wattpadzie. Po prostu czara goryczy się przelała i w pewnym momencie zniknęłam bez słowa. Najbardziej bolało mnie, iż spowodowała to osoba, którą naprawdę podziwiałam, którą wspierałam i która była dla mnie wtedy swego rodzaju autorytetem. Prywatnie zresztą też miałam kilka problemów. Po powrocie nie było łatwo, mimo to pracowałam sukcesywnie, by to zmienić. Dziś trochę żałuję, że nie napisałam przez ten czas więcej, ale tego nie cofnę. Działam, ile mogę.
Sihe: Małymi kroczkami i będziesz osiągać więcej niż myślisz ^^ chciałabyś wydać kiedyś swoją książkę?
Szwaczko: Oczywiście! Tak, jak wielu innych, którzy zaczynają na tej platformie. Jestem w trakcie pisania serii młodzieżowej i kilku innych projektów powieściowych. Wiem, że wiele osób czeka na moje książki w wersji papierowej, jednak ja na razie nie mogę im tego dać. To głównie ze względu na obecną sytuację na rynku wydawniczym w Polsce. Liczą się zasięgi na Instagramie i na Tiktoku, bo to darmowa reklama, a ja nie jestem social mediowa. Niektóre wydawnictwa wprost mają zapis na stronach dla autorów, że wraz z propozycją wydawniczą trzeba przesłać linki do SM, żeby zweryfikować, czy autor ma wystarczająco duże dojścia. Dlatego też na razie jedynie piszę i czekam na lepszy czas oraz ciekawe patronaty.
Sihe: Mam nadzieję że ci się uda w końcu coś wydać! Piszesz jednotomowe powieści, czy serie? Z czytaniem tak samo, czy jednak jest lekka różnica?
Szwaczko: Obecnie piszę zarówno Serię Radzieszyniecką, jak i jednotomówki oraz krótkie opowiadania. Czytać wolę pojedyncze książki do maksymalnie trylogii, bo nie chcę zamykać się na konkretne historie. Wolę różnorodność, tym bardziej, że niektóre współczesne serie są sztucznie przeciągane nic nie wnoszącymi opisami, aby wyszło więcej książek. Nie idzie za tym żadna treść, żadna fabuła.
Sihe: Masz jakieś rady dla młodych/świeżych pisarzy? Lub słowa motywacji 🙂
Szwaczko: Ostatnio dość często mówię o tym w wywiadach i powtórzę również dziś: warto kończyć, co się zaczęło, zwłaszcza książki. Zaczynanie kilku różnych historii wydaje się kuszące, ale lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. Innymi słowy, warto dokończyć najpierw jedną publikację, a potem dopiero brać się za kolejne. Z doświadczenia wiem, że wtedy jest już dużo łatwiej dociągnąć kolejne do finału. No i przede wszystkim: nie idźcie za schematami. Wszechobecne "mafijne enemiestolovers" z czasem też się już przejadają 😉
Sihe: Super rada i fakt, mafie i te sprawy są wszędzie 😄 chciałabyś kogoś pozdrowić na koniec? Lub polecić czyjąś książkę?
Szwaczko: Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytelników, którzy dotarli do końca tego wywiadu. Serdecznie zapraszam do swoich książek oraz pozostałych dzieł polecanych w publikacji użytkowniczki IlvesSerpents „Laury Złotej Kapibary”. Zapewniam, że warto!
Sihe: Na pewno nasi czytelnicy zerkną i do ciebie i do polecajek 😊 dziękuję za wyczerpujące odpowiedzi i poświęcony czas oraz życzę powodzenia w spełnianiu marzeń! ^^
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top