Wywiad z chocoxstar przeprowadziła Sonreir_K
D – dziennikarka Sonreir_K
C – chocoxstar
D : Hejka! ❤️ Zostałam poproszona o przeprowadzenie z Tobą wywiadu ☺️ Bardzo się cieszę, że zgodziłaś się odpowiedzieć na moje pytania. Zacznijmy od początku Twojej przygody z Wattpadem. Ile lat jesteś już na tej platformie i jak na nią trafiłaś?
C: Hej! ❤️ Nawet nie wiesz, jak bardzo mi miło, że mogę z Tobą porozmawiać i opowiedzieć Ci o swojej pasji do pisania! To dla mnie ogromny zaszczyt i serdecznie dziękuję za taką możliwość. Swoją przygodę z Wattpadem zaczęłam sześć lat temu. Już wcześniej zdarzało mi się czytać fanfiction, jednak zazwyczaj używałam do tego stron internetowych. Dopiero dołączając do fandomu Miraculous, odkryłam tę aplikację i zaczęłam wertować kolejne opowiadania. Trafiłam tu zapewne z przypadku, podczas poszukiwań czegoś do poczytania i tak już zostałam po dziś dzień.
D: Z jakich stronek korzystałaś wcześniej?
C: Całe wieki temu, jeszcze w podstawówce i gimnazjum czytałam na popularnych wówczas blogach, takich jak blogspot, czy blog.onet. Z czasem, kiedy zaczęłam posługiwać się płynnie językiem angielskim, przeniosłam się na fanfiction.net oraz Archive of Our Own, czyli popularne AO3.
D: Dalej zaglądasz na te portale czy Wattpad pochłonął Cię całkowicie?
C: Ze wszystkich źródeł, do których zaglądałam w przeszłości, po dziś dzień korzystam praktycznie codziennie z AO3, traktując go jako bezdenną kopalnię wspaniałych, anglojęzycznych (chociaż coraz częściej znajduję tam również publikacje w naszym ojczystym języku) opowiadań. Mimo to Wattpad wiedzie u mnie zdecydowanie prym, przez wzgląd na możliwość komentowania konkretnych fragmentów utworów.
D: Zdecydowanie jednym z plusów Wattpada jest właśnie możliwość dodawania komentarzy, ale Wattpad jak każda inna platforma ma również i minusy. Ty jako autor i czytelnik widzisz więcej plusów czy minusów? Wymienisz nam je?
C: Oczywiście! Może zaczynając od plusów, bo tych zauważam zdecydowanie więcej. Tym, za co najbardziej cenię sobie Wattpada, jest możliwość bycia w ciągłym kontakcie z czytelnikami. Jestem straszną gadułą i lubię się rozpisywać na tematy, które nie zawsze są związane z moimi opowiadaniami. Dzięki tablicy, na której można publikować swoje posty, jestem ciągle "na linii" z moimi czytelnikami. Możemy wymieniać się swoimi spostrzeżeniami na najróżniejsze, czasem nawet błahe tematy. Poza tym forma, w jakiej funkcjonuje Wattpad, znacznie ułatwia nawiązywanie znajomości. Osobiście poznałam tutaj jedną z moich najbliższych przyjaciółek.
Jeżeli chodzi o wady, wydaje mi się, że stosunkowo łatwo paść tutaj ofiarą hejtu, zwłaszcza osobom bardzo młodym, które stawiając swoje pierwsze kroki w pisaniu, nierzadko spotykają się z bardzo nieprzychylnymi komentarzami na temat swoich prac. Mówię tutaj o komentarzach, które nie mają nic wspólnego z konstruktywną krytyką, lecz są pospolitą mową nienawiści. To przykre, ponieważ widzę, że wielu młodych pisarzy rezygnuje z próbowania swoich sił w tej dziedzinie po tym, jak spotkają się z niewybrednymi epitetami w kierunku swoim i swojej pracy.
D: Wiele osób niestety spotyka się z hejtem na Wattpadzie. Czy Ty spotkałaś tutaj kiedyś ludzi, o których wolałabyś zapomnieć? Jak Twoim zdaniem należy radzić sobie w takich mało przyjemnych sytuacjach?
C: Na szczęście do tej pory, spotykałam się na Wattpadzie tylko z życzliwymi osobami. Owszem, zdarzały się komentarze zawierające konstruktywną krytykę, ale zawsze były pisane w uprzejmym tonie. Nigdy nie atakowały mnie ani mojej twórczości, tylko zwracały w taktowy sposób uwagę na to, nad czym powinnam popracować, aby moje opowiadania czytało się lepiej. Zawsze byłam za nie wdzięczna, bo z perspektywy czasu widzę, że każdy feedback "wytykający" moje błędy sprawia, że mimowolnie pochylam się nad nimi i ulepszam swój warsztat. Jeżeli chodzi o hejterów, sądzę, że najlepszą pożywką jest dla nich, kiedy obrażana przez nich osoba bierze sobie pisane przez nich uszczypliwości głęboko do serca. Warto wówczas ignorować nieprzychylne, nic niewnoszące dla naszego samorozwoju uwagi i skupić się na rozwijaniu swojego zainteresowania. Pisać dalej i czerpać z tego maksimum satysfakcji.
D: Zgadzam się z Tobą. Najlepiej zignorować hejt i skupić się na własnym rozwoju. A jak już o nim mowa to przejdźmy do Twojego profilu i twórczości, która przyciąga wielu followersów. Zacznijmy od nazwy. Skąd wziął się pomysł na taki, a nie inny nick i co on oznacza?
C: Mój nick ma już pewnie około dziesięciu lat, chociaż z czasem "ewoluował". Pamiętam, że zakładałam konto na jednej ze znanych platform do transferu plików i musiałam wymyślić login. Jako że jadłam akurat kultowe czekoladowe gwiazdki Milky Way, postanowiłam podać nick "czekoladowa.gwiazda". Później, zakładając kolejne konta na różnych anglojęzycznych portalach, zaczęłam używać nazwy "chocoxstar" i tak już pozostało po dziś dzień 😉
D: Ciekawa geneza ☺️ Ile książek aktualnie znajduje się na Twoim profilu?
C: Na ten moment dziesięć opublikowanych oraz trzy czekające w kopiach roboczych na solidną korektę i re-upload.
D: Dobrze, że jesteś gadułą bo przed Tobą sporo pisania 🙈😅 Opowiesz w skrócie o czym są opublikowane przez Ciebie dzieła?
C: Nawet nie wiesz, jak się z tego powodu cieszę! Uwielbiam gadać, a jeszcze bardziej uwielbiam pisać, więc ten wywiad to dla mnie doskonała zabawa 😄
Na ten moment wszystkie opublikowane przeze mnie opowiadania to fanfiction z uniwersum serialu animowanego Miraculous. Jako niepoprawna romantyczka i zapalona fanka skomplikowanych relacji między głównymi bohaterami serialu, piszę głównie opowiadania, w których 80% fabuły stanowią romans i okruchy życia, natomiast pozostałe 20% to akcja. Napisałam również autorską książkę pt. "Obłąkani", która jest romansem psychologicznym, jednak jakiś czas temu wycofałam ją z wattpadowej publikacji. Postanowiłam skoncentrować się na udoskonalaniu jej maksymalnie, mając na uwadze, że być może w niedalekiej przyszłości i przy pomyślnych wiatrach, uda mi się rozesłać ją do wydawców. Kto wie? Być może ktoś się nią zainteresuje?
D: Skąd wzięła się Twoja fascynacja serialem Miraculous? Oglądałaś wszystkie odcinki? Myślisz, że Adrien i Marinette w końcu się zejdą?
C: Och, to też jest dość ciekawa anegdota! Wszystko zaczęło się jakieś 5 lat temu. Pracuję w przedszkolu. Raz w miesiącu przyjeżdżali do nas aktorzy, którzy występowali przed dziećmi w krótkich, półgodzinnych spektaklach o różnorodnej tematyce. Tamtego dnia z okazji Dnia Postaci z Bajek, tematem koncertu były bajki i baśnie. Pamiętam doskonale, jak jedna z wokalistek zapowiedziała, że jako ostatni kawałek, zaśpiewają piosenkę z serialu o "Biedronce i Czarnym Kocie", a ja omal nie umarłam ze śmiechu, trącając koleżankę siedzącą obok mnie łokciem i pytając, co wspólnego może mieć Biedronka z jakimś Kotem. Ona wzruszyła tylko ramionami, mówiąc, że jej córka się tym fascynuje, ale generalnie nie wie, o co chodzi. Pierwszą rzeczą, jaką wróciłam po powrocie do domu z pracy, było wyszukanie odcinka na Youtube. A później kolejnego. I jeszcze jednego 😝
Jeżeli chodzi o to, czy główni bohaterowie się zejdą, odpowiedź brzmi: Oczywiście, że tak! Chociaż na pewno czeka ich jeszcze długa droga do tego, by dojrzeli i pokonali wszystkie swoje demony.
D: Ciekawa historia. Spektakl pewnie też był interesujący. Szczególnie dla maluchów 😊 Wracając do Twojej twórczości... O czym są te 3 książki, które czekają na publikację?
C: Jako że na moim profilu dumnie reklamuję się jako autorka fanfiction, na pewno nie zdziwi cię moja odpowiedź: Są fanfikami 😄 Może zacznę od tego, który wyjątkowo nie jest powiązany z tematyką przeważającą na moim profilu. "Million Dreams" powstało na podstawie koreańskiej gry otome "Mystic Messenger". Opowiada historię młodego, zdolnego hakera, który we wczesnym dzieciństwie wraz ze swoim bratem bliźniakiem wychowywał się w bardzo toksycznym i przemocowym środowisku domowym. Zupełnym przypadkiem poznał wówczas dziewczynkę imieniem Emilie, córkę wpływowego biznesmena, z którą natychmiast łapie świetny kontakt. Niestety, przepaść, jaka ich dzieli, wydaje się nie do pokonania, zwłaszcza kiedy Emily jest zmuszona wyjechać za granicę. Po latach ich losy ponownie się splatają, jednak z racji na niebezpieczny charakter pracy Saeyoung'a, a także całą serię niefortunnych zdarzeń, nie wszystko idzie tak, jakby sobie wymarzyli.
Dwa kolejne opowiadania oczywiście nawiązują tematyką do Miraculous, aczkolwiek nie opowiadają perypetii słynnego "lovesquare". Jako że publikację jednego z nich planuję w niedalekiej przyszłości, zdradzę tylko, że będzie łakomym kąskiem dla wszystkich fanek (i fanów, rzecz jasna!) postaci znanej jako Felix Graham de Vanily.
D: Napisałaś wiele dzieł. Z którego jako autor jesteś najbardziej dumna?
C: Oczywiście, że najbardziej jestem dumna z mojej autorskiej książki! W piersi głównej bohaterki — dr. Veroniki bije moje serce, a jej usta przemawiają moimi słowy. To niesamowite uczucie, stworzyć od podstaw postacie, które zaczynają żyć w Twojej głowie, niczym członkowie rodziny. Jeśli chodzi zaś o fanfiction, mam słabość do niedawno zakończonego przeze mnie "Prócz Ciebie, nic". Włożyłam mnóstwo serca i czasu w stworzenie tego opowiadania i mam do niego ogromny sentyment.
D: Jaka książka według Ciebie jest najbardziej popularna wśród Twoich czytelników?
C: Zdecydowanie "Kiedyś będziemy szczęśliwi". Opowiadanie, które zostało wydane już niemal trzy lata temu, opowiadające o tym, w jaki sposób mogłoby potoczyć się życie Adriena, gdyby po kilkuletniej nieobecności w Paryżu dowiedział się, że jest ojcem pięcioletniej córki — Emmy, samotnie wychowywanej przez Marinette. Niejednokrotnie widzę w sekcji komentarzy osoby, które piszą, że wracają drugi, trzeci, a nawet piąty raz do tego opowiadania i niezmiernie mnie to cieszy.
D: Brzmi naprawdę interesująco. Masz dużo świetnych pomysłów. Czy w najbliższym czasie planujesz jakieś nowe książki? Zdradzisz nam o czym będą?
C: Mam kilka pomysłów, ale na tę chwilę nie będę ich realizować. Chcę skupić się na dokończeniu "Zanim staliśmy się szczęśliwi" oraz zająć się korektą opowiadań, o których wspominałam wcześniej. Chociaż nie przeczę, mój notes i laptop pękają w szwach od krótkich notatek i luźnych zapisów dialogów, które chciałabym kiedyś wykorzystać w konkretnych pracach.
D: Książka "Obłąkani" to psychologiczny romans. Skąd wpadł Ci do głowy pomysł na tą historię? Twoi followersi byli zaskoczeni publikacją tak poważnego tematyką dzieła?
C: Odkąd zaczęłam studia, fascynowałam się najróżniejszymi zagadnieniami z dziedziny psychologii czy podstaw psychiatrii. Lubiłam czytać publikacje na temat różnorakich zaburzeń i jednostek chorobowych. Pisanie "Obłąkanych" było dla mnie pewnego rodzaju odskocznią od nieco cukierkowego tonu, w jakim utrzymywana jest większość moich fanfików. To dość ciężka historia i wielu czytelników na pewno nie zgodzi się z wyborami, jakich dokonują w niej bohaterowie. Troszeczkę ciężko mi się wypowiedzieć na temat tego, czy moi obserwujący byli zaskoczeni wydźwiękiem tejże książki. Po pierwsze dlatego, iż po napisaniu siódmego rozdziału cofnęłam publikację, by skupić się na tworzeniu tej historii "offline". Po drugie, większość moich Wattpadowych czytelników to osoby bardzo młode, fani serialu i publiczność "Obłąkanych" była mocno okrojona w stosunku do współczynnika "czytalności" moich fanfiction.
D: Studiujesz. Wspominałaś też, że uczysz w przedszkolu. Praca z dziećmi jest Twoją pasją? Czy to raczej mały krok w przód przed rozpoczęciem upragnionej ścieżki kariery?
C: Zdecydowanie praca to moje hobby i powołanie. Jestem wychowawcą pięciolatków, uczę klasy 1-3 angielskiego, a raz w tygodniu pracuję jako logopeda. Kocham to, co robię i nie zamieniłabym mojego zawodu na nic innego.
D: Czy w książkach, które tworzysz masz zamiar kiedyś dać jakieś nawiązanie do swojej pracy?
C: Jedna z moich bohaterek jest nauczycielką wychowania przedszkolnego, ale nigdy nie rozwijałam tego wątku i nie myślałam o tym wcześniej, ale kto wie? Może warto byłoby przybliżyć czytelnikom kulisy pracy z dziećmi? Myślę też, że fakt, iż na co dzień mam do czynienia z maluchami, przyczynił się poniekąd do tego, że potrafiłam wczuć się w rolę małej Emmy z opowiadania "Kiedyś będziemy szczęśliwi", pokazując myśli i uczucia zagubionej, lecz przy tym uroczej pięcioletniej dziewczynki, którym największym marzeniem było poznanie biologicznego ojca. Niestety, w dzisiejszych niełatwych czasach, pełnych skomplikowanych relacji między dorosłymi, często spotykam się z dziećmi, które są osamotnione w swoim cierpieniu i przeżywaniu trudnych emocji.
D: Jesteś wielką fanką romansów ☺️ Ale piszesz również inne dzieła o poważniejszej tematyce. W jakich gatunkach czujesz się najlepiej? W książce, gdzie poruszane są psychologiczne treści czy jednak w słodkim, zakończonym happy endem romansem?
C: Zawsze staram się to troszeczkę równoważyć. Uwielbiam pisać urocze sceny, ale często moje opowiadania są przesiąknięte dramaturgią i nieoczywistymi zwrotami akcji, występującymi najczęściej pod koniec. Mam również słabość do opisywania uczuć osób, którymi targają negatywne emocje.
D: Wiemy już co lubisz pisać, ale nie chwaliłaś się co czytasz. Częściej zaglądasz do dzieł na Wattpadzie czy jednak do papierowych książek? Jakie gatunki czytasz najchętniej?
C: Mimo wszystko częściej sięgam po papierowe publikacje, natomiast co do gatunku, myślę, że mam szansę Cię tu zaskoczyć, ponieważ najczęściej mój wybór pada wcale nie na romanse, a horrory 😜 Mam pokaźną kolekcję dzieł Stephena Kinga, choć nadal brakuje w niej kilku tytułów, które powinnam nadrobić. Lubię wracać także do "Pacjentki" Alexa Michaelidesa.
D: Romantyczka lubiąca także mroczne klimaty! Rzadko spotykane połączenie 😜 Stephen King przez wielu uznawany jest za króla horrorów. Podobno jego dzieła są tak straszne, że sam autor śpi przy włączonym świetle. Co o tym myślisz? Uważasz, że jest King jest królem powieści grozy? Która książka jego autorstwa podobała Ci się najbardziej?
C: Rzeczywiście, to dość specyficzne połączenie 😁 Dzieła Kinga lubię przede wszystkim za unikalny, ciężki klimat, jeżeli chodzi zaś o to, czy jego powieści uważam za straszne, odpowiedź brzmi: nie. Jak już wspomniałam, są klimatyczne, ale raczej nie straszą, choć to oczywiście moja subiektywna opinia. Na pewno moim numerem jeden jest nieodmiennie od lat "To".
D: "To" — dzieło o przerażającym klaunie. Czytałaś tylko książkę czy oglądałaś również i filmy?
C: Jasne, że widziałam również filmy! Na premierę drugiej części poszłam do kina z narzeczonym z naręczem czerwonych baloników wypełnionych helem 😋
D: Lepsze były filmy czy jednak historia zaprezentowana w książce?
C: Z reguły jestem jednak Team Książka, natomiast w tym konkretnym wypadku powiedziałabym, że ekranizacja jest dla mnie równie dobra, co książka. Uwielbiam klimat filmowego "To", zwłaszcza części pierwszej.
D: Część pierwsza była zdecydowanie lepsza niż druga 😊 Jesteś wielką fanką klimatycznych książek, która na premierę filmu przychodzi z czerwonymi balonami wypełnionymi helem. Naprawdę musisz lubić horrory! Czy jako fanka mroku zostaniesz tylko przy czytaniu i oglądaniu mrożących krew w żyłach historii, czy jednak masz w głowie pomysł na swój książkowy horror? Myślałaś kiedyś nad stworzeniem czegoś takiego?
C: Zdecydowanie nie. Nie uważam, żebym potrafiła stworzyć odpowiednią fabułę i tchnąć w powieść wystarczająco mroczny klimat. Pozostanę fanką, czerpiącą fun z twórczości innych autorów.
D: Rozumiem 😊 Na Wattpadzie również zaglądasz do horrorów? Czy jednak wolisz czytać tam lżejsze powieści?
C: Nie znalazłam do tej pory na Wattpadzie żadnej historii grozy, która zatrzymałaby mnie na dłużej, ale kto wie? Może kiedyś odnajdę tu taką perełkę?
D: Skoro należysz do Teamu Książek pewnie sporo czytasz. Jakie Wattpadowe i papierowe dzieła poleciłabyś innym użytkownikom?
C: Myślę, że moimi faworytami, które mogę z czystym sumieniem polecić są wcześniej wspomniana już przeze mnie „Pacjentka” Alexa Michaelidesa, a także Black Out, Marca Elsberga. Na Wattpadzie czytam mimo wszystko po większości fanfiction i jako obowiązkową lekturę dla wszystkich fanów Miraculous, polecam gorąco zapoznanie się z twórczością autorki o nicku Hogatka. Myślę, że śmiało mogę powiedzieć, że to właśnie dzięki niej i jej wspaniałemu opowiadaniu „Zapamiętaj” zaczęłam przygodę z pisaniem swoich własnych historii.
D: W takim razie wszyscy Twoi fani obowiązkowo powinni do niej zajrzeć. Na Wattpadzie jest dużo fantastycznych dzieł jednego autora, ale czy natknęłaś się na książki pisane przez wielu pisarzy? Podjęłabyś się kiedyś pracy w grupie?
C: Tak, owszem, widywałam takie kolaboracje, natomiast sama raczej bym się nie zdecydowała. Jestem stuprocentową indywidualistką, zwłaszcza w kwestiach związanych z moją twórczością. Nie sądzę, żebym potrafiła być dość elastyczna i otwarta na pomysły innych autorów, z którymi potencjalnie mogłabym podjąć współpracę. Chyba byłoby to trudne zarówno dla mnie, jak i dla nich.
D: A szkoda! To ciekawe doświadczenie 😊 Wiele autorów tworząc bohaterów, robi ich na swoje podobieństwo. Czy Ty utożsamiasz się jakoś ze swoimi bohaterami? Jeśli tak to z którymi?
C: Doktor Veronica Graham, bohaterka "Obłąkanych", to postać będąca lustrzanym odbiciem mojej osobowości. Chyba właśnie dlatego tak bardzo boję się konfrontacji tej opowieści z szerszą publiką i oceny jej. Jeśli Vera dostanie od czytelników "po tyłku", oberwie się również Neli 😝
D: Nie ma co się przejmować 😁 Każdy jest inny i pewnie wiele rzeczy zrobiłby w inny sposób. Ważne by być sobą 😊 Jako autorka starasz się pisać codziennie czy siadasz do tworzenia, gdy znajdziesz na to czas?
C: Mam takie postanowienie, żeby zasiadać do komputera systematycznie, niestety codzienność weryfikuje te plany dosyć brutalnie i często bywa tak, że w codziennym biegu między pracą a prowadzeniem domu, nie potrafię wygospodarować nawet kilku chwil na pisanie, a czasami czasu mam pod dostatkiem, ale pojawia się blokada twórcza lub po prostu zwykły leń 😅
D: Prowadziłaś kiedyś kalendarze, w których zapisuję się ilość dziennie napisanych słów?
C: Nie, nigdy nie prowadziłam tego typu notatek.
D: Okay. Przejdźmy w takim razie do weny i jej braku. Często dopada Cię brak weny? Masz na niego jakieś skuteczne sposoby?
C: Niestety zdarza się i to częściej, niż bym sobie tego życzyła. Na szczęście na chroniczny brak weny zazwyczaj działa u mnie muzyka. Kiedy czuję, że chciałabym coś napisać, ale nie bardzo wiem, od czego zacząć, odpalam moje ulubiona playlisty na Spotify i to często pomaga mi rozwiązać problem braku natchnienia.
D: Muzyka jest dobra chyba na wszystko! Chciałabyś wydać w przyszłości swoje książki?
C: Owszem, mam nadzieję, że uda mi się kiedyś wydać "Obłąkanych", natomiast na tę chwilę czuję, że moje umiejętności pisarskie nie są jeszcze na tyle dobre, żeby oddać książkę pod ocenę wydawnictwa.
D: Twoja rodzina i przyjaciele wiedzą, że piszesz książki?
C: Póki co wiedzą tylko moja mama, narzeczony oraz przyjaciółka.
D: Czytali Twoje książki?
C: Moja przyjaciółka śledzi na bieżąco mój profil na Wattpadzie i czyta wszystkie moje opowiadania 😉
D: Taka przyjaciółka to prawdziwy skarb ☺️ Mówiła Ci co myśli o Twoich książkach? Które opowiadanie podoba jej się najbardziej?
C: Owszem, jest dla mnie ogromnym wsparciem, najlepszym beta readerem, a zarazem wierną fanką Emmy i z tego, co mi wiadomo, jej ulubionym opowiadaniem na moim profilu jest "Pokaż się!"
D: Każdy człowiek powinien mieć takiego przyjaciela, który będzie go wspierać ☺️ Według Ciebie Twoja twórczość cieszy się sporą popularnością?
C: Myślę, że moje opowiadania cieszą się większą popularnością, niż kiedykolwiek bym się tego spodziewała. Nie jestem gigantem na miarę wybitnych autorów na Wattpadzie, których dzieła mają czasami kilka milionów wyświetleń, ale w obrębie fandomu Miraculous czuję się bardzo doceniona i mam najwspanialszych czytelników pod słońcem! ❤️
D: Pięknie powiedziane ☺️ Prócz pisania masz jeszcze jakieś pasje?
C: Jakiś czas temu odkryłam w sobie miłość do Zumby i staram się uczestniczyć w zajęciach przynajmniej raz w tygodniu, ale to raczej w ramach relaksu i dobrej zabawy, niż ogromnej pasji.
D: Ciekawe 😁 Należysz do osób aktywnych czy raczej stroniących od sportu? Zumba była planowaną formą aktywności czy miłość do niej pojawiła się zupełnie nagle?
C: Jestem typowym kanapowcem i jakakolwiek forma sportu to dla mnie kara 😜 A pomysł na Zumbę pojawił się spontanicznie. Sąsiadka dostała pod choinkę karnet do centrum aktywności i zapytała, czy nie poszłabym z nią na zajęcia pokazowe. Zgodziłam się i tak już zostało.
D: Taka forma aktywności musi być naprawdę bardzo fajna skoro zdobyła serduszko typowego kanapowca 😅🙈 Pracujesz z dziećmi. Myślisz, że Zumba nadaje się również dla maluchów?
C: Zdecydowanie! Uwielbiam muzykę i taka forma ruchu jest wprost wymarzonym sposobem na to, by dać sobie odrobinę wycisku w całkiem przyjemny sposób. Co do twojego pytania, oczywiście, że tak! Dzieci kochają być w ruchu. W poprzedniej placówce, w której pracowałam były zajęcia prowadzone przez instruktorkę i dzieci je wprost uwielbiały. Teraz sama staram się przemycić elementy tańca do codziennej gimnastyki i efekty są całkiem fajne 😉
D: W takim razie wszyscy powinni zapoznać się z tą aktywnością ☺️ Na zajęciach lub w domu przy YT. Wracając do Twojej twórczości... Co najbardziej motywuje Cię do dalszego pisania?
C: Komentarze czytelników. Może to zabrzmi banalnie, ale widząc jak czytelnicy reagują na rozdziały, jak wczuwają się w fabułę, przeżywając ją razem z bohaterami, a potem dają upust swoim emocjom w sekcji komentarzy, mam natychmiast ochotę zasiąść do laptopa i pisać kolejną część, żeby jak najszybciej dostarczyć im ciąg dalszy. Zawsze cieszę się również z interakcji z moimi followersami, którzy piszą do mnie wiadomości prywatne, chcąc poznać mnie lepiej. To wszystko sprawia, że czuję, iż to co robię ma sens i nie powinnam się poddawać, kiedy przychodzą gorsze chwile.
D: Widzę, że Twoi czytelnicy są dla Ciebie bardzo ważni ☺️ Ale kim tak naprawdę są dla Ciebie Twoi obserwujący? To osoby, które dają komentarze i gwiazdki czy jednak pełnią dla Ciebie ważniejszą role?
C: W sumie odpowiedź na to pytanie zawarłam już w mojej poprzedniej wypowiedzi 😁 Moi czytelnicy nie są dla mnie tylko trampoliną, która wybija moje opowiadania w rankingach przez ilość gwiazdek i komentarzy. Są moją motywacją. Kiedy widzę, że to, co piszę sprawia im radość, czuję, że moja pisanina ma sens i wiem, że dopóki obie strony czerpią z tego przyjemność - ja z pisania, czytelnicy z czytania, tak długo będę publikować.
D: Co z gwiazdkami i wyświetleniami? Są dla Ciebie ważne?
C: Chyba byłabym hipokrytką, gdybym powiedziała, że nie, w końcu to one pomagają w pozycjonowaniu, przez co nowi czytelnicy mogą odnaleźć moje prace. Uważam jednak, że nie są żadnym wyznacznikiem tego, czy opowiadanie jest dobre, czy kiepskie. Często zdarza się, że te solidnie napisane dzieła, w które autor wkłada całe serce wcale nie górują w rankingach, za to te kiepskiej jakości jakimś cudem wybijają się w statystykach. Tak niestety działa nie do końca sprawiedliwy mechanizm Wattpada.
D: Na Wattpadzie niestety bardzo ciężko jest się wybić. Szczególnie nowym twórcom. Dlatego autorzy starają się robić wszystko, by ich ciężka praca została doceniona ☺️ Często sięgają po dość kontrowersyjny na Wattpadzie sposób wybicia się — po reklamę. Co myślisz o reklamach? Przeszkadzają Ci one? Reklamowałaś się kiedyś na profilach innych twórców? Myślisz, że takie treści pomagają się w jakimś stopniu wybić?
C: Jak mówią "Reklama dźwignią handlu" 😅 Osobiście nie mam nic przeciwko nienachalnej reklamie i owszem, lata temu, kiedy sama zaczynałam swoją przygodę z pisaniem zdarzyło mi się wysłać kilka wiadomości, zachęcających do zajrzenia na mój profil.
D: Masz jakieś doświadczenie w reklamowaniu profilu. Ludzie odpowiadają na tego typu treści? Czy raczej są obojętni na reklamy zamieszczane na ich tablicach lub w wiadomościach prywatnych?
C: Szczerze powiedziawszy nie do końca pamiętam, jak to było, czy ktoś odpowiadał, czy nie. Jak już wspominałam, to były moje początki funkcjonowania na Wattpadzie 😉
Chyba nie zdarzyło mi się również, żeby ktoś reklamował się na mojej tablicy, ale dostawałam czasami wiadomości prywatne z prośbą, żeby zajrzeć na czyjś profil i zawsze w wolnej chwili wpadałam. Nawet jeśli treści nie do końca przypadły mi do gustu, staram się zostawić po sobie kilka gwiazdek, czy motywujący komentarz. Wiem, ile taki mały gest może znaczyć, zwłaszcza dla początkującego autora.
D: Taki mały gest potrafi zdziałać cuda! Można Cię spotkać na innych portalach niż Wattpad?
C: Chyba najbardziej aktywna jestem mimo wszystko na Wattpadzie, aczkolwiek często publikuję również na Tumblr, chociaż tam wszystkie wpisy na moim blogu są w języku angielskim, by dotrzeć również do anglojęzycznej części fandomu.
D: Na Wattpadzie zamieszczasz lub masz w planach opublikować coś w języku angielskim? Czy tam działasz raczej tylko w naszym ojczystym języku?
C: Myślałam nad tym, żeby przetłumaczyć moje opowiadania na język angielski, ale póki co bardziej pochłania mnie bieżące pisanie w języku ojczystym. Myślę, że jeżeli kiedykolwiek się za to zabiorę, to raczej będę publikowała na AO3.
D: Rozumiem ☺️ Jako doświadczony autor, masz jakieś rady dla osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z pisaniem?
C: Spisujcie pomysły na wątki, zanim uciekną wam z głowy 😂 A tak na poważnie, powolutku, małymi kroczkami starajcie się doskonalić swój warsztat nie zrażając się drobnymi potknięciami. Starajcie się przypomnieć sobie wszelkie zasady panujące w naszym języku, zajrzyjcie do publikacji, które wyjaśnią wam, w jaki sposób poprawnie zapisywać dialogi i pozwólcie swoim myślom zamienić się w słowa.
D: Według Ciebie pisanie to umiejętność nabyta czy talent?
C: Myślę, że to składowa obydwu, ale talent odgrywa tu moim zdaniem mniejszą rolę, niż nabycie umiejętności i nawyków pisarskich. Ktoś może mieć ogromny talent do pisania, ale być niesystematycznym leniem, natomiast inna osoba może nie posiadać wrodzonych umiejętności do krasomówstwa i barwnego ubierania myśli w słowa, natomiast dzięki samozaparciu i systematyczności, wypracować sobie wspaniały warsztat.
D: A co myślisz o ludziach, którzy nie czytają książek? Twoim zdaniem takie osoby są w stanie napisać dobrą książkę, która przyciągnie do siebie spore grono odbiorców?
C: Jestem po stronie teorii, że żeby dobrze pisać, trzeba czytać, chociażby dlatego, żeby zapoznać się z różnymi stylami, by móc wypracować swój własny. Nie wyobrażam sobie również łatwiejszego i bardziej przyjemnego sposobu na naukę budowania narracji, czy wcześniej już wspomnianego przeze mnie poprawnego zapisu dialogów, niż poprzez czytanie innych dzieł. Oczywiście nie ma rzeczy niemożliwych i jak mniemam są osoby, którym udało się stworzyć ciekawe książki bez wcześniejszego zgłębiania się w literaturę, ale na pewno jest to o wiele trudniejsze.
D: Jeśli ktoś lubi czytać to rzeczywiście taki sposób jest dla niego nie tylko nauką, ale przede wszystkim czystą przyjemnością ☺️ Przed nami przedostatnie pytanie 😏 Czym tak naprawdę jest dla Ciebie Wattpad?
C: Oderwaniem od codzienności i miejscem, gdzie mogę dać upust swojej fantazji, a także podyskutować na tematy, których na co dzień nie mam z kim przegadać. No chyba, że pewnego dnia zaryzykuję i wparaduję rano do przedszkola, pytając koleżanki z pracy, co sądzą o teorii mówiącej o tym, że Adrien Agreste to Sentimonster. Ciekawe, jakie miałyby miny? 😂
D: Jeśli są takimi fantami Miraculous jak Ty to na pewno ciągnęłyby rozmowę 😂 A miny? Mogłyby być zaskoczone pytaniem 😂🙈 Ostatnie pytanie dotyczy kolejnych wywiadów ☺️ Z kim w przyszłości chciałabyś przeczytać wywiad na grupie C'est la Vie?
C: Chyba wspominałam już, że jestem ogromną fanką Hogatka i jej twórczości, więc z ogromną przyjemnością przeczytałabym wywiad właśnie z tą autorką ☺️
D: Wspominałaś! ❤️ Nasi dziennikarze odezwą się do niej i jeśli tylko zgodzi się na wywiad to oczywiście przeprowadzimy go 😊 Bardzo dziękuję za poświęcony czas. Super mi się rozmawiało. Cieszę się, że mogłam Cię poznać bo jesteś mega pozytywną osóbką. Dużo weny Kochana! ❤️ I miłego dnia ❤️
C: To ja dziękuję za tę niecodzienną możliwość opowiedzenia o sobie. Rozmowa z tobą była czystą przyjemnością! ❤️
Bardzo dziękuję także za życzenia i również chciałabym życzyć Tobie i całemu zespołowi C'est la Vie samych sukcesów. Buziaki! 😘
D: Buziaki! ❤️😘
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top