Bordowy Chaos

Witam cieplusio. ^ ^

Na moim pięknym bordowym fotelu zasiadła Imagona

Jeśli ktoś nie czytał , Alfera lub Szept wśród burz, ostrzegam, że mogą być mini spojlery.

*W pytaniach stosują skróty lub zdrobnienia dotyczące twórczości Imy:

Pączki – Pąki_Wattpada

Szeptacze ­– Szept wśród burz (Księgi Kennenbergu: Księga I)

Szarlotka – Charlotte z Łowców

~   *   ~

Imagona, czy zechcesz usiąść na bordowym fotelu i odpowiedzieć na parę moich pytań?

Z ogromną chęcią.

Dobra, zaczynamy! Pytanie na rozluźnienie. Jaka jest Twoja ulubiona "przegryzka"? Wolisz podjadać na słodko czy na słono?

Lubię na zmianę. Na przykład zajadać się precelkami i zagryzać czekoladą lub ciastkami.

Mam podobnie! Mieszanie słodkiego i słonego jest ciekawe

Albo słodkiego i ostrego. Mniam.

Na początku będą pytania ogólne. Czemu Pani Chaosu?

Odpowiedź jest banalna - uwielbiam chaos na równi z kosmosem. Moim ulubionym powiedzeniem jest "Chaos jest zawsze na początku i zawsze na końcu". Ogólnie odnajduję się bardziej w chaosie niż porządku, więc znajomi zaczęli mnie wołać Panią Chaosu.

Podoba mi się Twoje powiedzenie. A do kosmosu jeszcze wrócimy. Co ostatnio zdenerwowało Cię na Watt?

Jeśli mam być szczera - niedocenianie mojej pracy i błędy na Watt. Do pierwszego odnosić się nie będę, bo nie odczuwam chęci do robienia tego. A błędy Wattpada są denerwujące, bo utrudniają pracę i jedynie irytują.

Niestety niedocenianie jest dość powszechne... i zniechęca wielu ludzi. Tak, techniczne błędy i aktualizacje irytują również mnie, dość często. A od drugiej strony? Jest coś, co pozytywnie zaskoczyło?

Ostatnio nie. Nie ma co się w sumie dziwić, zazwyczaj daję i nie biorę w zamian. Choć może to, że mój pomysł z mapami został dość pozytywnie przyjęty.

A propos! Miałaś już jakieś zgłoszenia?

Nie – nawet się nie dziwię, szczerze mówiąc.

Myślę, że niedługo jakieś dostaniesz. Jak radzisz sobie z hejtem? Miałaś doświadczenie z chamskim hejtem czy może z hejcikiem, a może z żadnym z nich?

Radzę sobie dość dobrze, tak myślę, ale gdy mam cięższe dni, to gorzej, ale to już nie jest zależne ode mnie, a stanu psychicznego danego dnia i humoru.

Mam tak samo. Gorszy dzień, nie odpowiadam na komentarze...
Lubisz wytykanie błędów w tekście przez czytelnika, czy jednak Cię to drażni?

Lubię, zawsze dopytam, douczę się. Jednak najbardziej irytuje mnie samo wytykanie błędów, bez żadnego innego słowa - czy to o fabule, postaciach czy o ogólnym odbiorze.

Doskonale wiem, o czym mówisz... Kiedy zaczęłaś pisać?

Hoho i jeszcze trochę. Piszę odkąd pamiętam, a moje początki były katastrofalne. Można powiedzieć, że to już ósmy rok, bo jakoś osiem lat temu napisałam swoje "poważne" opowiadanie na jakieś dwie strony - ale dla takiego ośmioletniego smarkacza to było coś.

O czym było?

Nie pamiętam. Chyba o duchu albo coś w klimacie fantasy.

Ośmiolatka pisząca o duchach, musiało być ciekawie.

Od zawsze byłam "skrzywionym" dzieckiem, szybko dojrzałam.

Jest jakaś rzecz, która najczęściej Cię inspiruje, czy raczej za każdym razem jest to co innego?

Najczęściej muzyka - głównie słowa - lub jakieś sceny z filmów/seriali.

Niektóre prace pewnie piszesz dla rozluźnienia, jednak czy którąś swoją historią chcesz coś przekazać? Które są "dla luzu", a które z przekazem?

W każdej pracy staram się coś przekazać lub zmusić do myślenia nad jakimś tematem. Na przykład moje wiersze - dać upust emocjom, a jednocześnie chcę w nich przekazać coś więcej.

Jakie emocje najczęściej CI towarzyszą, kiedy piszesz wiersze?

Różne, cała gama. Od złości po żal.

Czy Twoje prace coś łączy?

Tylko Chaos - dosłownie. Stworzyłam postać - Chaos - o imieniu Aryathe i przewija się chyba w każdej pracy.

O nie... chyba właśnie mi skasowałaś parę pytań! I tak je zadam później. Napiszę teorię spiskową, gdzie wszystkie Twoje historie dzieją się w jednym uniwersum, aż w końcu wszystkie bohaterki się spotkają.

Kiedyś miałam pomysł, że wszystkie prace kolidują ze sobą w czasoprzestrzeni.

Nasze pomysły serfują na tych samych falach. ^ ^

Wielkie umysły myślą ponoć podobnie.

Samouwielbienie i komplement w jednym, ładnie, ładnie. Wracając. Kiedy piszesz, na czym najbardziej się skupiasz? W każdej pracy na tym samym, czy jednak za każdym razem na czym innym?

Piszę z perspektywy pierwszej osoby, więc to zawsze zależy od wykreowanej przeze mnie bohaterki.

Ponownie wyprzedzasz moje pytanie.... Które brzmiało:
Zauważyłam, że preferujesz narrację pierwszoosobową. A u Ciebie akcja toczy się szybko i dużo się dzieje, co trudno jest opisywać z pierwszej osoby. Skąd taki wybór?

Pewnego dnia postanowiłam zrobić eksperyment i napisać coś z pierwszej osoby i mi się spodobało. Teraz nie umiem się przerzucić z pisaniem na trzecią.

Ja miałam tak z Wega, kiedyś była w pierwszej osobie. Zmiany, zmiany i jest w trzeciej. Co w pisaniu sprawia Ci trudności?

Nie wiem, nie jestem pewna.

W takim razie, co lubisz opisywać i czujesz się w tym dobrze?

Akcję, emocje, miejsca. Nie ma czegoś, w czym czułabym się źle.

Wszechstronna bestia! Główni bohaterowie Twoich prac; Cass, Lith, Cahaya, Szarlotka – nie da się ukryć – to kobiety. Nie próbowałaś w roli głównego bohatera obsadzić mężczyznę i to jego losami kierować?

Powiem szczerze, że nie chcę. Nie siedzę w męskiej psychice, nie znam ich myśli, zachowań, tak dobrze, jak damskie.

Którą ze swoich głównych postaci lubisz najbardziej?

Nie lubię faworyzować, każda ma coś, przez co pałam do nich sympatią.

To może kogoś z drugoplanowych?

Słowiczka z Szeptaczy, zdecydowanie.

Też go polubiłam. Podoba mi się jak i co mówi.

W końcu poeta i muzyk.

Postacie artystyczne, często trafiają do mojego serducha. A teraz pytania do poszczególnych prac. Podczepiam się szczegółów. Gotowa?

Zawsze.

Zacznijmy od Pączków. Ostatnio jest w akcji sporo zmian, dlaczego?

Akcja musi się rozwijać, nie może stać w miejscu.

Racja. Ile czasu poświęcasz Pączkom?

Jeżeli jest sporo zgłoszeń, to nawet i po trzy godzinny dziennie.

Uuua, sporo. Co zrobisz, kiedy Pączki dobiją do magicznej liczby 200 notek? Koniec czy będą Pączki II?

Założę kolejną publikację, nie przerwę i nie zostawię ludzi, którzy zdecydowali się przystąpić do akcji. To byłoby nie fair.

Chwali się takie podeście! Jak na razie moją ulubioną napisaną przez Ciebie pracą jest Alfer, choć nie wiem, czy Szeptacze nie zrzucą go na drugie miejsce, przyszłość pokaże. Co takiego zainspirowało Cię do pomysłu na tę historię?

Hah, to zabawna historia. Na pomysł wpadłam pod prysznicem, pojawił się jak za pstryknięciem palców i dojrzewał kilka tygodni.

Łoł, zaskakujący przypływ weny. W jaki sposób wykreowałaś Alfera, wzorowałaś się na jakimś stworzeniu?

Nie ukrywam, że zainspirowałam się Obcym.

Klasyk. ♥ Jak radzisz sobie z opisami technologii, kosmosu, statków? Mnie to osobiście przeraża, nigdy nie pisałam w tej kategorii, a Ty radzisz sobie całkiem nieźle.

Jestem w tym zielona. Pierwszy raz robię coś takiego, dopiero uczę się sztuki, jaką jest sci-fi

To zazdroszczę, bo jak na pierwsze kroczki w gatunku jest świetnie!

Chyba nie każdy ma takie zdanie, ale gusta są różne

Bliżej fabuły. Zostawisz kogokolwiek z ekipy ratunkowej wysłanej na Fallcony, czy pozabijasz wszystkich?

Oj, tego nie mogę zdradzić. Gdzie byłby mój grand finale?

Nawet się nie łudziłam, ze opowiesz. Zastawiłabyś chociaż nową koleżankę Cass! coś mi się wydaje, że trudno jej nawiązywać przyjaźnie.

Nic dziwnego, skoro spora część ludzi wytyka ją palcami jak obiekt w zoo.

Gatunek na wymarciu.... Ekstra pytanie, które mnie nurtuje: Czemu Cass ma różowe włosy?

Tak się narodziła w mojej głowie. Nigdy nie planuję wyglądu postaci, one same się kreują i dojrzewają wraz z pomysłem.

Wyszła Ci, Cass jest dobrze wykreowaną postacią.

Dziękuję, starałam się

Teraz o nowej historii, owianej tajemnicą. Kiedy pierwszy rozdział Szeptaczy?

Kiedy będę trochę do przodu z pisaniem.

Każesz długo czekać na takie dobro...

Opowiadania muszą dojrzeć jak wino - im dłużej, tym lepiej.

Ok! Masz rację. Poczekam. Kim są Starsze Dzieci zwane Podludźmi?

Nie chcę zdradzić. To ma być punkt zaskoczenia. ^^

Ach! Twarda jesteś, ale to jeszcze nie koniec mojego ciągnięcia Cię za język. xD Szept wśród burz to pierwszy tom Księgi Kennenbergu. Ile będzie części Szeptaczy?

Planuję zrobić pięć. Zobaczymy, jak mi wyjdzie.

Ło, sporo drogi przed Tobą. A dopiero prolog Księgi I. Powodzenia. Pewnie nie zdradzisz nam tajemnicy, jaką jest obietnica pomiędzy Słowiczkiem a osobą, o którą dopytuje kapitan Laveu?

Nie. To by zdradziło zakończenie i pewną scenę.

To może zdradzisz nam coś o tajemniczej kobiecie, o której rozmawiają?

Tego też ci niestety nie powiem. Tajemnica pisarska.

Jestem baaardzo ciekawa tej historii. Czy mamy do czynienia z powieścią klamrową? Na koniec historii wrócimy do rozmowy Słowiczka z kapitanem?

Tak, potwierdzam. Szykuję niezły epilog, odrobinę wybuchowy.

Z jednej strony nie mogę się go doczekać, z drugiej mam nadzieję, że długo będę czekać, oczywiście mam na myśli dużą ilość akcji, a nie długie czekanie na rozdziały. xD Dobra, następna historia! bo za chwilę za bardzo zacznę wypytywać. Łowcy. Wciągnęła mnie jak utopiec swoje ofiary, pochłonęłam chyba z sześć rozdziałów naraz. Niemalże siłą musiałam się od nich oderwać. Skąd biorą się topielce?

Topielce to ludzie utopieni przez kogoś, czyli morderstwo z premedytacją.

Yhm, czytałam, że jeszcze nieochrzczone dzieci, czy nienarodzone... jakoś tak. Po tegorocznych Wiankach dużo czytałam o słowiańskich stworach, przez co Łowcy jeszcze bardziej do mnie trafiają i mnie ciekawią. Skąd czerpiesz pomysły na stwory do Łowców?

Tak, jak wspominałam, jest to wymieszanie mitologii wszelakiej, różnych podań oraz mojej wyobraźni.

Który ze stworów najbardziej Ci się podoba, nie pod względem urody, a bardziej, którego postać Cię fascynuje?

Nie mam swojego faworyta, ale to chyba byłby Sukkub.

U. Do niej jeszcze nie doszłam. Ponownie bliżej fabuły: Co Szarlotka dała kosiarzowi-Jose w kopercie? To była jakaś część ciała, jakiegoś stwora? Okropnie mnie to ciekawi.

To będzie wątek poruszony w przyszłości - ponownie jest tajemnicą.

Ach, kurcze! Myślałam, że chociaż tego się dowiem. Skąd pomysł na to, by Szarlotka śpiewała? Mocno mnie to zdziwiło, obstawiałabym prace w pubie, ale bardziej za barem, a nie na scenie.

Żadna z moich postaci - aż do Lotty - nie była uartystyczniona, więc ktoś musiał być pierwszym.

Ciekawy wybór. W Łowcach przewija się dużo tekstów piosenek, skąd pomysł na umuzycznienie fabuły?

Teksty odpowiadają skrytym uczuciom Lotty - trzeba czytać między wierszami.

W jakich czasach rozgrywają się Łowcy? Ogólnie współczesnych, czy jakieś konkretne lata?

Nie sprecyzowałam tego. Jak są, tak są, po prostu trwają i akcja leci do przodu swoim tempem.

Tak myślałam. Było jeszcze coś, jednak... Czy mi się wydaje, czy A.Z.O znikło?

Tak, zostało wycofane, ale nie usunięte.

Dlaczego?

Ilość prac, która się pojawiła oraz zwiększony czas przy Pąkach spowodował, że straciłam ochotę na pisanie A.Z.O i zdecydowałam, że poczekam aż dojrzeje.

Właśnie, zauważyłam, że ostatnio wena Ci dopisuje. Opublikowałaś sporo nowych prac. Skąd tyle energii czy też siły do działania?

Z kosmosu? Nie mam pojęcia, tak naprawdę. Może to przez czas wolny na wakacjach? Lubię mieć coś do roboty.

Nieładnie tak podkradać energię z kosmosu! Choć ma jej tak wiele...

Po to jest, by ją czerpać. Nie od parady zaczęłam zajmować się czakrami.

W nowych historiach jest też Ostatnia Prawdziwa, której jeszcze nie czytałam. Powiedz kilka słów o tym, jakbyś zachęciła mnie czy kogoś innego do przeczytania tej pracy?

To opowieść pisana na żywioł. O młodości, problemach dorastania i młodzieńczej miłości. Dla każdego, kto jest w nieszczęsnym, nastoletnim wieku i dla tych, którzy już go przeżyli i chcą się skontrować z wizją szesnastolatki o otaczającym świecie.

Najpierw Łowcy... i inne prace... Twoja siła przekonywania powinna być karana. Ostanie pytanie! no może przedostatnie. Które ze swoich dzieł darzysz największą sympatią?

Na równi Łowców i Szeptaczy.

Co w nich lubisz?

To, że jest do nich tyle reaserchu, tyle do wymyślenia.

Fakt, sporo. Przez co są naprawdę dobrymi pracami. Dobrze, na tym skończymy. Dziękuję Ci bardzo, że zechciałaś posiedzieć chwilę na moim pięknym fotelu i odpowiedziałaś na moje, mam nadzieje, niemęczące Cię pytania. Podał Ci się wywiad?

Mi jest równie miło, co tobie. Wywiad był cudowny, cieszę się z poruszonych tutaj kwestii.

Cieszę się, że obie spędziłyśmy miło czas. Dzięki jeszcze raz. Powodzenia, weny i pozytywnej energii. ^ ^

I wzajemnie ^ ^

~   *   ~

Co sądzicie o pytaniach?

O sposobie prowadzenia wywiadu?

I o całokształcie?

Jak podobały Wam się odpowiedzi Imy?

Było ciekawie?

Oczywiście serdecznie zapraszam na profil Imy! (miłość i szpinak, kochaniutka) Zajrzyjcie koniecznie do jej prac! Są warte zobaczenia. Ima poświęca im sporo czasu, a jej głowa jest nadal pełna pomysłów! Jest w tym naprawdę dobra... Serdecznie Was zachęcam. Nie będziecie żałować. ^ ^

Nie wiem, kiedy i czy będzie drugi wywiad. Dużo, choć bardzo (bardzo) przyjemnej, to i tak naprawdę dużo pracy. Ten trwał 2h, plus poprawki i ogarnięcie całości... Nie wiem. Zastanowię się. Na razie cieszcie się tym!

~Ag.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #wywiad