"Córka znajomej"
- Z samego środka zamieszek relacji udzielała Alina Barbridge.
Operator kiwnął głową i opuścił obiektyw.
- Ale jestem wykończona – stwierdziła niechętnie kobieta o długich, prostych blond włosach, pospiesznie oddalając się od szalejącego tłumu w tle. – Jedziemy coś zjeść?
- Chętnie – odparł ktoś z ekipy. – Od rana wypiłem tylko kawę...
- Wiesz co – dziennikarka z zaniepokojeniem wywnioskowała, że nie starczy jej na obiad, ba! nawet na ziemniaka... - Muszę iść do banku, zapomniałam karty...
- Nie ma sprawy, pojedziemy za chwilę.
- Dzięki, pomogę wam się zebrać.
Zwijała przewody, gdy podeszła do niej niepewnie drobna osóbka w mocno zniszczonym, obdartym wręcz ubraniu.
- Przepraszam...
Kobieta odwróciła się w jej stronę i niemalże odskoczyła.
- Czego? – rzuciła ostro.
- Chciałabym... Prosić na bułkę...
- Nie mam pieniędzy.
- Proszę... Jestem taka głodna... Nie chcę na alkohol, chcę na bułkę...
- Dobrze, odczep się już! Kupię ci jedzenie, ale się odczep! Ej, Martin! Weź te kable i zrób miejsce dla niej...
- A kto to?
- To... To jest... Córka znajomej – wykrztusiła szybko i kazała gestem wejść małej do furgonu.
- A, no dobra... Tylko szybko, naprawdę wszyscy jesteśmy głodni.
Dziewczyna nie wydawała się być zagrożeniem. W aucie siedziała spokojnie, ze spuszczoną głową, posłusznie wybrała z karty, co chciała, zjadła też w psychicznej izolacji od siedzących wokół niej dziennikarzy i operatorów. Skończyła posiłek i siedziała, czasem słuchając rozmów, a czasem się wyłączając. Nagle przez okno restauracji zauważyła kogoś. Bez wyjaśnień podziękowała szybko i wybiegła. Poszukała wzrokiem przechodnia, nie miała z tym problemu – jej oczy przyzwyczajone były do ciemności. Mężczyzna zniknął za zakrętem. Nie pobiegła. Wiedziała, że jutro go spotka.
**** Nazwisko "Barbridge" jest własności braci Strugackich!
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top