Rozdział VII

         ,,Poznać wybrankę syna" powtarzała sobie ciągle w głowie. Jednak jak, co zrobić by to uczynić czy może nic nie robić? Może sam ją przyprowadzi. Nie to nie możliwe, pewnie nawet nie wie, że Datalion jest demonem. 

        Rzeczywiście Maria nie wiedziała o prawdziwym pochodzeniu ukochanego. Ale miało się to zmienić bo po trzech latach związku postanowił jej wyznać prawdę. Myślał nawet o oświadczynach ale nie wiedział czy jego wybranka nie zerwie z nim, nie ucieknie. Lecz chciał i musiał powiedzieć jej prawdę. 

      I to zrobił. Zaprosił ją na spotkanie. Mieli się spotkać w altanie koło jeziora Arror. Było to bowiem ich ulubione miejsce.

      Maria przyszła trochę przestraszona bo Datalion poprosił ją o natychmiastowe spotkanie. Podeszła do niego z niepewnym wyrazem twarzy. Patrzyli na siebie, pewnym momencie Datalion chwycił jej dość wiotkie ramiona, przytulił ją i powiedział:

- Muszę ci koniecznie coś powiedzieć!

       Na twarzy Mari pojawił się postrach. Chodziły jej po głowie słowa ,,Zrywam z tobą.", ,,Koniec z nami.", ,,Koniec naszego związku.". Trzymał ją w niepewności poprzez długo trwającą ciszę.  Był niepewny, czy dobrze robi? Ale w końcu powiedział:

-Jestem demonem. -Mówił to niepewnie a zarazem z strachem czy dziewczyna to zrozumie.

        Dziewczyna patrzyła na niego z osłupieniem. A po chwili wybuchnęła delikatnym, słodkim śmiechem. Datalion nie wiedział co zrobić nawet zesztywniał ze zdumienia, nie spodziewał się bowiem takiej reakcji. Po chwili śmiech ustał  a twarz Mari delikatnie z poważniała. Po chwili powiedziała:

- Wiem to kochanie.

        Odpowiedz zaskoczyła Dataliona.

-Skąd?

-Wczoraj spotkałam twoją matkę i wszystko mi ona powiedziała. 

      Dataliona zatkało. Nie spodziewał się tego. Ale musiał spytać:

  - Nie jesteś zła?

- Jestem, ale cię kocham . A jeśli cię kocham to ci wybaczam.

       Datalion był uradowany tą wiadomością i postanowił wkrótce się Mari oświadczyć. 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top