Powodzenia

Wiecie, że będą próbować? Na pewno wiecie. Będą próbowali nas zmienić. Może nie zwracacie na to uwagi, bo jesteście aż tak odporni... ale możecie równie dobrze właśnie zaczynać z nimi przegrywać.

Wiecie, że robią to zaczynając od waszych wnętrz, od samej podstawy, od samego dna i waszego przyznania się do omylności, a kończą na unicestwieniu tego "problemu"? 

Cały czas próbują. Atakują z różnych stron na różne sposoby. Chcą z nami zwyciężyć, bo nie mogą zdzierżyć tego, że ktoś może być od nich lepszy, dlatego chcą z innych zrobić takich samych, jak oni.

Mamy być według nich zimni, widzieć wszystko w szarych barwach. Mamy dopuścić do swoich serc beznadzieję. Mamy na zawsze uwierzyć w to, że pewnych rzeczy się nie da, że nigdy nie będzie idealnie, a myśląc tak i według tego działając, marnujemy czas. 

... Ale na niektórych jest już "za późno", dla niektórych nie ma już "ratunku". Niektórzy są absolutnie od stóp do głów pięknie niereformowalni, patrzący swoim nieudolnym, niedoszłym oprawcom głęboko w ich mętne gałki oczne, swoim czystym, ostrym, błyskającym w oczach, niezrażonym przenigdy blaskiem zrodzonym z gwiazd. 

Wiecie, że będą próbowali nas zmienić?

Ojej, jak słodko... chyba właśnie próbują... no cóż, pozostaje nam życzyć im powodzenia... OJ, POWODZENIA, pozbawieni nadziej. P O W O D Z E N I A.

;>

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top