Dawno dawno temu, pewien rudy człowiek dostał do ręki długopis...

Fajnie jest być tajemniczym. Tajemnica to czasami nawet wszystko, co jakaś rzecz ma nam do zaoferowania. Tajemnice otaczają nas ze wszystkich stron. Najwięcej z nich to po prostu ogrom naszego świata, ale są też takie stworzone przez ludzi. 

Nigdy nie przestaniemy szukać czegoś, czego nie rozumiemy i wbrew pozorom wcale nie musimy zaglądać w odmęty fizyki kwantowej, żeby znów czegoś po ludzku nie ogarniać.

Na przykład taki "Manuskrypt Wojnicza"- To księga zapisana w nieznanym i nierozszyfrowanym do tej pory języku z ogromną ilością ilustracji stworzeń i roślin z których większość nie istnieje. Aż się zaczyna serce radować od tej tajemnicy. Od razu przypomina się Narnia, czy jakaś inna nieznana kraina, do której można przeniknąć. Ta książka to jest serio istniejący zabytek! Macie link do wiki... jak nie działa to sobie wyguglujcie.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Manuskrypt_Wojnicza

Z tajemnicą tego manuskryptu to ja już się bawiłem w jednym opowiadaniu ("Wik1" się zwie. To było pierwsze, co napisałem). Tak czy siak, jak tylko to zobaczyłem (byłem trochę młodszy niż teraz), to stwierdziłem, że nie mogę być gorszy i...

... Także tego... Tak wyglądał w oryginale ten wpis o "kulistości dobra" i "Kanciastości zasad". To oczywiście nie jest żaden stworzony język, tylko zwykły język Polski zapisany innymi literkami. (Chociaż robienie języka jest bardzo w moim stylu. Może kiedyś coś o tym jeszcze opublikuję.)

Ten alfabet to już sam zrobiłem. Pomieszałem alfabet łaciński z cyrylicą i z duuuużą ilością inwencji twórczej. 

... Teraz bym trochę inaczej zorganizował tę kaligrafię. To wszystko jest do siebie za podobne i przechodzi najróżniejsze transformacje w połączeniu z moim bazgroleniem.

Trudno... do tych znaków już się przyzwyczaiłem. Zapisałem nimi kiedyś cały pamiętniko-zeszyt i piszę nimi prawie tak szybko jak zwykłym alfabetem.

Czy tylko ja mam ^takie^ zapędy? 

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top