Argumenty są głupie. Psują najlepsze, najpiękniejsze i najprawdziwsze prawdy. Są w stanie zniszczyć wszystko... Nie zawsze można ufać logice, którą ktoś nam narzuca, bo logik samych w sobie jest wiele, a prawda jest jedna i nie trzeba o niej gadać, by ją pojąć... pisałem już o "kółku".

Jeżeli nie widzisz żadnego pomyślunku w tym, co ktoś mówi, to go nie słuchasz... albo on sam nie wierzy w to, co gada.

Dwie przeczące się rzeczy mogą być całkowicie logiczne, bo logik jest baaardzo wiele... Nie łatwo jest odróżnić te idiotyczne od całkiem sensownych, bo od nawet najidealniejszej można dojść przez przeklętą argumentację do absurdu. 

Da się w kimś wywołać wyrzuty sumienia przez to, że spuścił wodę w kiblu... serio... Nie wiem, czy tylko ja spotkałem ludzi, którzy są to w stanie robić dla zabawy... bawiąc się ludźmi, raniąc ich... yhhh... 

Takie głupie rzeczy to moja życiowa zmora... nasłuchałem się już wystarczająco dużo, żeby stwierdzić, że... logika jest bez sensu. Uważam, że nawet tak "oczywiste" tezy jak: "2+2=4" są niczym przy ludzkiej niewiedzy. 

Niech każdemu, kto myśli, że rozumie świat, wyląduje mały Książę na podwórku!

 Może dlatego przyjmuję taką idealistyczną postawę względem dobra... taką bez przeklętych kłótni, dyskusji, łapania się za słówka i poplątanych dedukcji.

To jest cytat mojego... "trudnego" kolegi:

- Jeżeli człowiek składa się w 90% z wody, a ludzie czarnoskórzy piją w Afryce mniej wody niż my, to są też mniej ludźmi?

JAKIE TO JEST GŁUPIE to ja nawet nie wnikam... ale wciąż jest w jakiś idiotyczny sposób logiczne... Dlatego nie wierzę w logikę tego świata w naszym ograniczonym, ludzkim rozumieniu... 

Nienawidzę takich pseudożartów to jest po prostu straszne... Niszczy nas od środka... a niektórych to bawi... może dlatego, że sami już nic w środku nie mają? Nie wiem. Walić to!

Idź w stronę słońca, motykę znajdziesz po drodze!

Niech determinacja będzie z wami!