7

Była już wiosna. Początek lata coraz bardziej się zbliżał, a co z tym idzie - wakacje.

Dzień był dość wietrzny, lecz jednocześnie też dość słoneczny. Jednak nie na tyle słoneczny, by nienawidzący upałów Polska zaczął na to narzekać.

Chłopak siedział sobie spokojnie na tarasie, obserwując okolicę i psa szczekającego na przechodzących niedaleko przechodniów.

W pewnym momencie przywołał do siebie psa, rzucając mu niebieski szarpak. Pies szybko zaczął gonić zabawkę, jednak gdy zdał sobie sprawę, że mu się nie uda, zaczął głośno szczekać ponownie zwracając na siebie uwagę Polski.

Chłopak właśnie zdał sobie sprawę, że przerzucił zabawkę przez siatkę.

Zrezygnowany wstał i wyszedł z podwórka Niemca bramą uważając, by pies nie wyszedł. Później pobiegł po prywatnej drodze i chwycił za tą zabawkę, ponownie przerzucając ją przez siatkę, lecz tym razem na podwórze Niemca.

Po drugiej stronie podwórka był lichtenstein, bawiący się swoimi samochodzikami. Gdy zderzył ze sobą dwa samochody, odwrócił się w stronę samo otwierającej się bramy.

-Hejj? - zaczął niepewnie, na co Polska się wzdrygnął - jesteś tu?

Polska nie miał zamiaru odpowiedzieć. Zamiast tego szybko pobiegł do domu, resztkami sił przechodząc przez ściany i znajdując się w piwnicy.

Rozejrzał się po pomieszczeniu. Było tutaj BARDZO dużo jakiś dziwnych gratów. Było tu dosłownie wszystko. Stare tkaniny, jakieś deski, papiery w starym typie, porzucone zabawki, butelki po alkoholu, jakieś meble.

Chłopak wyszedł z pomieszczenia, odnajdując schody i wchodząc po nich. Później otworzył znajdujące się tam drzwi i normalnie wszedł do domu.

Postanowił znaleźć Niemca.

Sprawdził kuchnię i salon, ale go tam nie było. A więc musiał być w swoim pokoju.

Ale nie, tak również go nie było.

Pokój Austrii, Liechtenstein'a? Nie.

Może łazienka?

Wydawało się, jakby ktoś tam był, lecz Polska nie miał odwagi, by tam wejść.

Jego przypuszczenie okazało się być trafne. Po paru minutach oczekiwany kraj wyszedł z łazienki.

-Niemcy! - krzyknął Polska, wskakując przed niego

-Polska?! - ten odpowiedział lekko zdziwiony

-Brakowało mi ciebie.

-Nie widzieliśmy się może z dwie godziny?

-to dla mnie za dużo.

W pewnym momencie Polska przypomniał sobie o osobie, z którą często rozmawiał Austria.

-Ej, a kim tak w ogóle jest Ungarn?

-Ungarn? - spytał się Niemcy - no... Partner Austrii. A co?

-Nic - odpowiedział Polska - porobimy coś razem??

-Nie wiem...

-No proszę!

Niemcy nie mógł się nie uśmiechnąć, widząc swojego nietypowego przyjaciela.

-Dobra. Chodź do mojego pokoju.

Polska skoczył z radości szczęśliwy, że po raz kolejny będzie spędzał czas z Niemcem.

Dwójka weszła do pokoju i usiadła na łóżku.

-Może chciałbyś obejrzeć jakiś film? - spytał się Niemiec

-Jasne! - odpowiedział Polska - Co powiesz na Jak rozpętałem II wojnę światową lub Żandarm się żeni?

-Co? - Niemcy spojrzał się na niego kompletnie nie rozumiejąc, o co chodzi.

Wtedy Polska zdał sobie sprawę, że zasugerował stare filmy.

-Znaczy, no... - próbował jakoś opanować sytuację, trochę nerwowo - widziałem, jak twój ojciec oglądał takie coś.

-Rzesza? - Niemcy spojrzał się na Polskę niedowierzając jego słowom. Chyba Polska nie trafił w gust filmowy Rzeszy i Niemcy może coś podejrzewać - No... Może obejrzymy coś lepszego?

Polska nie widział nic złego w zasugerowanych przez niego filmach. Kiedyś często je oglądał, gdy leciały w telewizji. Może Niemcy ich nie znał? A może... Już nie leciały w telewizji?

-Czyli co? - spytał się

-Bo nie wiem... - odpowiedział, przeglądając kanały telewizyjne - Oglądałeś kiedyś epokę lodowcową?

-Nie - odpowiedział szczerze Polska

-To możemy obejrzeć. Akurat leci pierwsza część.

Mówiąc to Niemcy włączył kanał telewizyjny, na którym leciał wspomniany film. Minęło dopiero jakieś dziesięć minut, więc nie byli zbytnio na stracie.

-Wow! - polska skomentował, nie odrywając wzroku od ekranu - Ten film... Teraz coś takiego potrafią zrobić? Jak oni to zrobili?!

-To animacja 3d - odpowiedział Niemcy, lekko śmiejąc się z niedowierzania Polski. Wszystko musi tu być dla chłopaka całkiem nowe.

-Tak realistyczne?  - spytał się - Czegoś takiego to jeszcze nie widziałem.

Dwójka postanowiła razem obejrzeć animowany film.

Niemcy nieraz podczas filmu spoglądał na Polskę, który był bardzo zaciekawiony fabułą filmu i możliwościami technologicznymi dzisiejszego świata.

Wciąż ciężko było mu uwierzyć w to, że przywołał ducha, który został jego najlepszym przyjacielem, jednak był mu za to wdzięczny. Z Polską spędzał praktycznie wszystkie swoje wolne chwile. Uwielbiał towarzystwo  uroczego chłopaka.

Gdy film się skończył, zadowolony Polska postanowił to skomentować.

-Ten film był świetny! Mają więcej takich?

-Tak, są nawet kolejne bodajże cztery części tego filmu

-Obejrzymy???  - spytał się Polska

-Teraz nigdzie nie lecą, ale jak będą to tak - odpowiedział szczerze Niemiec.

-A tak w ogóle, to... - Polska podejrzanie się uśmiechnął - Zauważyłem, że podczas filmu ciągle się na mnie patrzyłeś. Mógłbym poznać powód takiego zachowania?

-J-ja nie... - Niemcy próbował się wytłumaczyć, lekko się rumieniąc. Zauważając to odwrócił wzrok.

Jednak Polska nie dał za wygraną i przysunął się bliżej Niemca, siadając mu na kolanach.

-Ahh, Niemcy... - szepnął mu do ucha z satysfakcją patrząc, do jakiego stanu doprowadza chłopaka.

-C-co zamierzasz zrobić? - spytał się Niemcy, starając się brzmieć normalnie

-Hmm... Zobaczysz- odpowiedział Polska, tuląc się do chłopaka i napawając się jego kojącym zapachem.

Nie wiedział, dlaczego tak bardzo chciał być bliżej Niemca, jednak podobało mu się to.

Napisane 25.12.2023
Opublikowane 26.01.2024

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top