12


-Co rysujesz? - spytał się chłopak, tym razem Niemcy Polski.

-Sekret! - Polska uśmiechnął się, dalej rysując coś ołówkiem.

Cokolwiek to było, zdawało się sprawiać chłopakowi wiele radości.

Gdy wreszcie skończył szkicowanie, po raz ostatni coś poprawił i postawił szkicownik Niemca na biurku, podpisując się w rogu wraz z datą.

-Co to? - spytał się Niemcy, zaciekawiony podchodząc bliżej.

Na kartce Niemcy ujrzał coś, czego by się nie spodziewał. Tam był rysunek jego i Polski zadowolonych z swojego towarzystwa.

-ładnie.. - skomentował Niemcy.

Zauważył również, że jego przyjaciel potrafił rysować bardzo dobrze. Nawet lepiej, niż on sam.

-Dzięki! - odpowiedział Polak, wstając i zarzucając się Niemcowi na szyję.

Podczas gdy dwójka robiła coś razem, ktoś niespodziewanie zapukał do pokoju Niemca.

-Czekaj - Niemcy puścił Polskę, otwierając drzwi.

-Wiedziałeś gdzieś może ładowarkę od mojego telefonu? - spytał się Austria

-Nie, a dlaczego miałbym?

-Nie wiem, po prostu miałem jakieś przeczucie... Nie ważne - zamknął drzwi.

Niemiec rozejrzał się po pokoju. Dlaczego miałby niby mieć ładowarkę swojego brata w pokoju? Jest inny typ końcówki- zaraz...

-Polska - spytał się - czy wziąłeś ładowarkę Austrii do ładowania swojego telefonu?

-Może... - chłopak odpowiedział

-Nie możesz zabierać jego rzeczy

-Wiem!

Niemcy westchnął i zabrał się za rysowanie ładowarki za pomocą magicznego ołówka. Gdy skończył, podał ładowarkę Polsce i kazał mu odnieść Austrii jego ładowarkę jednak w taki sposób, by ten myślał, że sam ją zgubił.

Polak wziął nieswoją ładowarkę i wszedł do pokoju Austrii, kładąc ją pod poduszką łóżka. Później wyszedł, wracając do pokoju Niemca.

Do ręki chciał wziąć magiczny ołówek, szykując się do rysowania paczki chipsów. Jednak gdy tylko go dotknął poczuł, jakby odblokował nowe wspomnienia w swoim zamglonym umyśle.

-Zaraz... - powiedział do siebie, koncentrując się na swoich myślach.

W myślach zauważył dawnego siebie, trzymającego charakterystyczny ołówek. Ten, który aktualnie trzymał w dłoni. Wtedy pamiętał, jak rysował coś na kartce starego typu, co było jego ulubionym samochodem. Przypomniał sobie również, że ten ołówek był jego ulubionym i często nim nie tylko rysował, ale i również pisał jakieś opowiadania.

-Halo, Polska?! - Niemcy po raz kolejny machnął przed nim ręką - dobrze się czujesz?

-Tak... - odpowiedział chłopak - po prostu przypomniałem sobie coś.

Potem swoim dawnym ołówkiem narysował sobie paczkę chipsów. Takich, jakie widział nieraz u Niemca. Lay's.

Jednak efekt ołówka nie zadziałał. Zdezorientowany Polska rozglądał się wokół kartki, jednak nie dostrzegł ani drobinki białej magii. Dziwne, przecież kiedyś ten ołówek należał do niego?

-Nie działa? - spytał się Niemcy - trochę dziwne. Daj.

Wziął od Polski ołówek i narysował podobną paczkę chipsów. Niedługo po tym za pomocą magicznych drobinek paczka pojawiła się na kartce papieru.

A Polska wciąż się temu przyglądał.

Mimo wszystko nie pamiętał, gdzie znajdowało się miejsce, w którym wtedy narysował samochód. Zastanawiał się, co z jego starym domem i czy jego rodzina dalej tam mieszka?

W każdym razie nie powinien teraz o tym myśleć. Jego cel teraz to tylko przebywanie z Niemcem, a nie rozmyślanie nad przeszłością.

Chwycił za paczkę ulubionych chipsów i wziął jednego do ust, delektując się jego smakiem. Niemcy przyglądał mu się z uśmiechem.

-Co? - spytał się Polak, odwracając się w stronę Niemca - mam coś na twarzy?

-Nie, nie - Niemcy lekko spanikował - po prostu myślałem nad czymś.

Polska postanowił nie kontynuować już tego tematu. Zamiast tego dokończył jedzenie chipsów i spojrzał się przez okno.

Była ciemna, gwieździsta noc z pozoru nie odróżniająca się od innych. Księżyc jak zwykle oświetlał ulice swoim blaskiem. Jednak jedna rzecz wyróżniała się na tle innych i to ona sprawiła, że Polsce oczy zabłysły z wrażenia.

-Niemcy, patrz! - krzyknął - spadająca gwiazda!

-Gdzie? - spytał się Niemiec, od razu wyglądając przez okno

-Tam po prawo. Widzisz?

-Widzę!

Para chłopaków przez chwilę przyglądała się spadającej komecie, aż w końcu Polska się odezwał.

-Powinieneś pomyśleć jakieś życzenie.

Niemiec zamyślił się na chwilę.

W tym czasie Polak również pomyślał nad swoim. Jego życzenie było proste i przewidywalne, jednak dla niego znaczyło wiele.

"Chciałbym być na zawsze z Niemcem".

Gdy pomyślał swoje życzenie, uśmiechnął się i odwrócił się w stronę swojego towarzysza.

-O czym pomyślałeś?

Niemcy spojrzał się na niego trochę zakłopotany.

-N-Nie mogę powiedzieć, bo się nie spełni!

-A, no tak - odpowiedział Polska, po chwili odwracając wzrok od okna i dokańczając swoje chipsy.

Wszystko tego dnia wydawało się jakoś... Inne.

Jednak pewny był jednego: Zawsze będzie z Niemcem. Nie wiedział dlaczego, ale coś go do niego przyciągało. Może to sam fakt, że to Niemcy go narysował? Prawdopodobnie tak.

04.02.2024

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top