15
Dziękuję za 4k wyświetleń! Komentujcie na tt #wzcssq
💎💎💎
Postać zniknęła zostawiając ją poturbowaną i przerażoną, ale świadomą. Usłyszała głosy coraz bliżej siebie. Próbowała się poruszyć, ale nie była zdolna do ruchu. Tylko oczy miała szeroko otwarte.
- Tu jest! – krzyknęła osoba przed nią.
Obróciła wampirkę na plecy widząc masę zadrapań na ciele dziewczyny. Kosper wstrzymał oddech i delikatnie wziął ją na ręce.
- Dzwoń po Margaret! – krzyknął do Sydney, która pojawiła się obok – Niech przygotuje czarny zestaw.
Dziewczyna kiwnęła głową i wyciągnęła telefon.
Kosper pobiegł w stronę szkoły. Katie nadal nie mogła się ruszyć. Chłopak wpadł do pomieszczenia, które wyglądało jak gabinet pielęgniarki. Położył ją na macie i pogłaskał po włosach.
- Będzie dobrze. – powiedział cicho – Wyciągniemy to z ciebie.
Co oni chcieli z niej wyciągać?! Łzy przerażenia spływały jej po twarzy.
- Ciiii... - Kosper jak gdyby nigdy nic głaskał ją po włosach.
Delikatnie złapał ją za rękę i obejrzał ranę zadaną nożem. Spojrzał na zegar i przeklął.
- Nie mamy czasu – powiedział do siebie i przybliżył jej rękę do ust.
Dziewczyna spróbowała się wyrwać, ale nadal była sparaliżowana. Z przerażeniem obserwowała jak chłopak zaczął ssać jej rękę. Po chwili wypluł na podłogę i tak z każdą raną. Doszedł do nogi, gdy przerażona Margaret wpadła do gabinetu. Włosy związała w koka i zaczęła grzebać w czarnej apteczce.
- Co tak długo?! – warknął Kosper wypluwając białą substancję.
Dyrektorka nic nie powiedziała, tylko wyjęła strzykawkę i wbiła ją w nadgarstki dziewczyny. Oddech Katie znacznie przyspieszył.
- Spokojnie.
Kosper najwidoczniej skończył ssać jej rany, bo usiadł na macie i położył sobie głowę dziewczyny na kolanach. Głaskał ją po włosach i zaczął opowiadać o podróży po Indiach. Jego metoda odwrócenia uwagi okazała się skuteczna. Katie zaczęła słuchać nie zwracając uwagi na to co robiła Margaret.
- Teraz Katie, musisz odpocząć – powiedziała dyrektorka smarując czymś zimnym jej rany.
Kosper umilkł, a dziewczyna nie miała jak prosić go, by kontynuował opowieść. Prawdziwą, czy wymyśloną, ale bardzo ciekawą.
- Dam ci zastrzyk nasenny i jak się obudzisz, będziesz miała dawne siły.
Chłopak wstał, ale Katie posłała mu przerażone spojrzenie. Zastanowił się chwile, ale w końcu wrócił na swoje miejsce.
Dyrektorka nie skomentowała tego i wbiła strzykawkę w jej rękę.
***
Rozdział za 25 gwiazdek, czyli nawet dzisiaj ;)
Nadal poszukuję osoby chętnej do zrobienia zwiastuna :D
NatkaSsq
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top