Epilog I i II

Epilog I

Przy ogromnym drewnianym stole w jadalni Nawczenków rozbrzmiewają głośne rozmowy, przeplatane ze śmiechem, nie tylko najmłodszego pokolenia. Zdecydowanie seniorka rodu, Oksana i jej psiapsiółka Marina są rozrywką dla całego towarzystwa. Jedynie Frank Mitchell, który przyleciał kilka dni temu z Teksasu w odwiedziny, wygląda na odrobinkę zirytowanego. I choć zna wszystkich od lat, nadal ma minę skwaszonego kowboja, gdy jego rówieśniczka go zaczepia. Chyba taki jego urok – pomyślał Anton spoglądając na niego.

Od dawna Kris i Julia namawiają Franka, aby przeprowadził się do nich, ale staruszek jest przywiązany do rancza i nie widzi możliwości, aby je sprzedać. Mitchellowie od jakiegoś czasu rozmyślają nad przeprowadzką, ponieważ nie chcą zostawiać go bez opieki. I choć nadal nieźle się trzyma, prowadzenie rancza wymaga ogromnego pokładu sił i wielu poświęceń. Jednak Frank zaprotestował, twierdząc, że nie chce by zmieniali swojego życia ze względu na niego. Obiecał, że jeśli podupadnie na zdrowiu, wtedy będą myśleć nad najlepszym rozwiązaniem dla wszystkich.

Uwagę Antona przykuwa Asa, który siedzi dokładnie naprzeciwko Evy i Jasona. Z zaciętą miną obserwuje jego pasierba, który szepcze coś do ucha swojej dziewczyny, wywołując rumieńce na jej policzkach. Włoch nadal nie przyzwyczaił się do myśli, że ktoś zdobył serce jego córki. Na jego szczęście jej facet to najbardziej odpowiedzialny człowiek, jakiego zna.

Jego groźną minę musiała zauważyć Gianna, ponieważ kładzie dłoń na jego ramieniu, co sprawia, że odwraca swój wzrok od pary zakochańców. Żona obdarza go delikatnym uśmiechem, który także jest przepełniony przestrogą, aby nie robił nic nietaktownego. W końcu zostawia męża z męczącymi myślami i wraca do rozmowy z Allison i Julią. Anton uśmiecha się na widok żony, która tego wieczoru założyła perły, będące prezentem właśnie od niego. Nadal uważa, że zdobył serce najpiękniejszej kobiety na świecie.

Następnie Nawczenko zerka na Matteo, który dyskutuje z Krisem na temat nowego samochodu wujka. Chłopak jest zdecydowanie nad wyraz dojrzały i Coletti może być dumny z syna, który na jesień wybiera się na studia biznesowe. Obok niego Enrico i Boris pochłaniają z talerzy pieczeń wołową, jednocześnie pokazując coś sobie w telefonie. Dziewczęcy team siedzi naprzeciwko gospodarza, również rozmawiając. Lilly i Boris nadal są parą, ale są tak temperamentni, że kłótnie to ich codzienność. Jeśli Anton miałby się zakładać, właśnie przeżywają ciche dni. Dlatego nie siedzą obok siebie. Po lewej stronie Lilly ma swoją młodszą siostrę Oliwię, a po prawej – jednocześnie odgradzając ją od chłopaka – Amelię, jego ukochaną córkę.

Przy stole zasiadł także Kosta, człowiek, który od lat zasila szeregi jego organizacji. Zawsze lojalny, prawdziwy przyjaciel i oddany sprzymierzeniec. I wtedy Anton zauważa puste miejsce przy stole. Są momenty, że myśli o Borisie, przyjacielu, który zginął lata temu. Zanim na świat przyszły bliźniaki. Ile by oddał, aby znów mieć go u swego boku. Aby chociaż przez chwilę z nim porozmawiać. Aby znów denerwował go ten szajbnięty Rusek.

Starzeję się – pomyślał z nostalgią. Coraz więcej siwych włosów, bóle w stawach, gorszy wzrok. Jest mu teraz bliżej do spotkania z Borisem w zaświatach niż do powrotu do lat młodości. Ale musi przyznać, że ma dobre życie. Szczęśliwe. Kocha i jest kochany, a to najważniejsze.

Jeszcze raz spogląda na ludzi przy stole, którzy są dla niego najważniejsi, po czym wstaje z krzesła i unosi swój kieliszek z szampanem. Wszyscy momentalnie cichną, czekając na jego słowa.

- Za nas kochani, za rodzinę i przyjaźń.


Epilog II

Miami, Floryda

Ubrany w biały szlafrok wychodzi z łazienki i od razu zauważa na łóżku seksowną kobietę, którą poznał kilka dni temu w klubie. Od tygodnia baluje w Miami, czerpiąc z życia wszystko co się da. Jednak jego fundusze znacznie się skurczyły po kilku miesiącach balangowania. Ale troski zostawia za sobą, nie sposób nie skupiać swojej uwagi na pięknej dziewczynie, odzianej tylko w kusą bielizną.

Kobieta unosi się, po czym ponętnie przesuwa się na skraj łóżka. Podchodzi do niej, kładzie dłoń na jej policzku i przesuwa kciukiem po jej soczystych ustach.

- Powiesz mi w końcu Paul, jak może cię stać na pokój w tak luksusowym hotelu?

- Po co ci ta wiedza?

- Nie mówisz nic o pracy, więc co? Dziani rodzice?

- Moi rodzice od lat wyjeżdżali do Włoch, aby zarobić podczas sezonu, więc nie, nie są dziani. Sam zarobiłem na te luksusy.

- Ale jak? Czym się zajmujesz?

Paul pochyla się nad blondynką, po czym całuje delikatnie jej usta. Już ma jej powiedzieć, aby nie zadawała kolejny raz tego samego pytania, ale przerywa mu pukanie do drzwi.

- To nasza kolacja. – Odsuwa się od dziewczyny, która schodzi z łóżka i w drodze do łazienki, prosi go, aby poczekał za nią chwilę. Paul otwiera drzwi i widzi przed sobą obsługę hotelową. Wpuszcza do środka kelnera, który pcha przed sobą wózek z wykwintnymi daniami i schłodzonym szampanem. - Otwórz szampana.

Gdy jego polecenie zostaje wykonane i trzyma w ręku kryształowy kieliszek z musującym trunkiem, daje kelnerowi dziesięć dolców napiwku i wyprasza z pokoju. Nie czekając za swoją towarzyszką, sączy alkohol z przyjemnością, po czym podchodzi do szklanej ściany, która daje widok na panoramę miasta. Zadowolony z miejsca, gdzie się właśnie znajduje, zaczyna rozmyślać o tym, co zrobić, aby jego status się nie zmienił. Czy potrafiłby kolejny raz kogoś porwać? Zmanipulować? W końcu udało mu się z córką gangstera, więc dlaczego nie miałoby się udać z córką jakiegoś bogacza z Florydy. Tak, musi pomyśleć o nowym zarobku. Nagle zauważa coś po przeciwnej stronie. Jakby małe, czerwone światełko. Laser, tak to musi być laser. Zerka na swoją pierś, gdzie wylądowało światełko. Krew zastyga mu w żyłach, choć serce wali jak szalone. Pot momentalnie pojawia się na jego czole i karku, zwiastując silny stres. Nawet mdłości go dopadają.

Przybliża się do szyby, wytężając wzrok i w końcu w budynku naprzeciw zapala się światło. Z ulgą nabiera powietrza, gdy okazuje się to tylko niewinną zabawą dzieciaka. Bawi się laserem mierząc w okna hotelu, a gdy matka go nakrywa, musi zaprzestać psikusów.

Paul słyszy kroki, więc odwraca się do dziewczyny, która z rozbawieniem mu się przygląda.

- Wyglądasz, jakbyś miał zawał.

- Przez chwile myślałem, że...z resztą nie ważne. Nie pytaj.

- Dobrze, więc gdzie jest dla mnie szampan?

Paul uśmiecha się, ale jego ciało nadal jest odrętwiałe. Podchodzi to stolika, zostawionego przez kelnera i wtedy widzi coś dziwnego na talerzu z przekąskami. Obraca go, po czym czyta napis ułożony z przegrzebek.

AN"

Momentalnie odsuwa się do tyłu, a gdy kobieta dotyka jego ramienia, wzdryga się myśląc tylko o tym, że to nie może być przypadek. „A" jak Anton Nawczenko. „ A" jak Amelia Nawczenko.

- Kurwa.

- Co się dzieje Paul?

Jego ciało znów oblewa nieprzyjemny dreszcz. Tym razem silniejszy, bardziej dotkliwy. Jakby na przemian było mu zimno i gorąco. Następnie nadchodzą konwulsje. Gardło piecze go niemiłosiernie i kiedy rozumie, co się właśnie dzieje, patrzy na kieliszek z szampanem, który nadal tkwi w jego ręku.
Upuszcza go na podłogę, wywołując kolejne pytania dziewczyny. On jednak nie odpowiada, nie może tego zrobić. Zaczyna dławić się, a z jego ust wydobywa się piekąca piana, wymieszana z krwią. Upada w końcu na podłogę i w niewyobrażalnych bólach, obserwuje, jak jego towarzyszka wybiega z pokoju i zaczyna wołać o pomoc. Zanim jednak ktoś się zjawi, umiera w agonii.

Na którą zasłużył, według pewnego gangstera.

KONIEC

Dziękuję kochani, że dotrwaliście do końca! Mam nadzieję, że historia młodego pokolenia Wam się podobała.❤️❤️❤️

I choć zapowiadałam, że jest to ostatnia część serii mafijnej, postanowiłam zostawić sobie pewną, małą furtkę. Misha i Amelia – to mogłoby być ciekawe, dlatego nie wykluczam powrotu do tej tematyki. Jednak są to dalekosiężne plany. Nic nie mogę obiecać na tę chwilę. 🤭🤭🤭

Będę się starać, aby wszystkie części zostały wydane, ale czas pokaże. Jeśli „Wybierz mnie" faktycznie będzie ostatnią częścią, a książka zostanie wydana, z pewnością dodam wyjaśnienia, jak dalej potoczyły się losy naszych bohaterów. Coś wymyślę jako bonusik  😁😎❤️

Jeszcze raz dziękuję za Waszą obecność. Za wszystkie komentarze, polubienia i przede wszystkim słowa wsparcia. Jesteście najlepsi! Jesteście moją motywacją i siłą! 😘😘😘

Pewnie niedługo powrócę z nową opowieścią. Mam kilka fajnych pomysłów z wątkami kryminalnymi, więc jeszcze się ze mną nie żegnajcie. 😀😀😀

Pozdrawiam serdecznie ️❤️❤️

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top