19

Pov Niall

Byłem zadowolony, że udało mi się przekonać Harry'ego by pozwolił mi zabrać do siebie Nine, wprawdzie irytowały mnie trochę te jej humorki, ale oczywiście ja mam na to swoje sposóby. Minie trochę czasu, a będzie ona potulna jak baranek. Już ja tego dopilnuje.

Teraz niestety jest na mnie wkurzona. Jak będziemy już u mnie to postaram się to zmienić. Po kolejnych kilku minutach jazdy byliśmy już na miejscu.

- To idziemy? - położyłem rękę na jej kolanie i delikatnie je ścisnąłem. Od razu straciła moją dłoń.

- Ta - powiedziała nie patrząc mi w oczy. I wysiadła z samochodu.

Także odpuściłem auto i podszedłem do niej łapiąc ją za dłoń.

- Będziemy się dobrze bawić. Zobaczysz.

- Wolałbym zostać w domu, wtedy mogłabym sprawdzać jak z tato - objąłem ją ramieniem.

- Ślicznotko twojemu tacie nic nie będzie. Mogę cię o tym zapewnić - chwyciłem ręką je szczękę i nakierowałem tak by patrzyła mi w oczy. - Teraz powinnaś zacząć myśleć o sobie.

Nic mi nie odpowiedziała, a ja ją poprowadziłem do mojego domu.

***

- I ty mnie naprawdę ściągnąłeś do siebie tylko po to bym oglądała z tobą filmy? - powiedziała Nina siedząc już na kanapie.

Żeby ona tylko wiedziała co ja zamierzam z nią zrobić to czym prędzej by ode mnie uciekła.

- Chce z tobą pooglądać parę horrorów, a jak bym to zrobił sam to dwa dni nie zmróżyłbym oka - skłamałem, od dziecka się niczego nie bałem. A takie filmy zamiast mnie przerażać to wprost bawiły.

- Mogliśmy to zrobić u mnie.

- Nie psuj nastroju - zasłoniłem rolety i skierowałem się w stronę kuchni. A tam do szklanki z colą Niny wrzuciłem małą białą tableteczkę dzięki, której zrobię z słodką Nino wszystko na co przyjdzie mi ochota.

Wziąłem picie i paczkę chipsów i poszedłem do mojego pokoju.

- Dobra oglądamy do póki oboje nie zaśniemy - zająłem miejsce obok niej.

- I co ja mam spać z tobą?

- No, ale mogę cię obiecać, że cię nie tknę. No chyba, że przez sen się do ciebie przytulę - cmoknąłem ją szybko w nos.

- Lepiej bedzie dla ciebie jak się nie przytulisz - odsuneła się ode mnie, a ja podsunąłem jej szklankę pod nos.

- Napij się kochanie.

- Nadal jestem na ciebie zła więc nie mów do mnie kochanie - warkneła, ale i tak się napiła, dzięki czemu na moich ustach pojawił się usmiech.

- Może tak oprzyj się o moje ramię, bedzie ci wygodniej - powiedziałem jej po kilku minutach oglądania, ona nic nie powiedziała tylko to zrobiła, a to mogło oznaczać, że ten narkotyk powoli zaczyna działać.

- Głowa mnie boli - zakimunikowała mi po kilku kolejnych minutach.

- Położ się, a ja spróbuję temu zaradzić - odrazu spełniła moją prośbę, a ja się nad nią nachyliłem.

- Dasz ma jakoś tabletkę?

- Tak, tylko muszę coś sprawdzić - spojrzałem jej w oczy. Źrenice wyglądały dokładnie tak jak tego oczekiwałem. A potem już straciła kontakt z rzeczywistością. - Nina słyszysz mnie - dla pewności delikatnie poklepałem ją po policzku, jednak nie zwracała na to najmniejszej uwagi.

Pierwszą rzeczą, którą zrobiłem to pozbyłem się jej ubrań. Oczywiście na seks to nie mogłem sobie pozwolić, bo ona mogłaby jutro poczuć, że działo się z nią coś dziwnego, ale za to będę mógł ją bezkarnie podotykać.

Najwięcej radości sprawiło mi zdjęcie jej bielizny. Jak ją badałem to nie mogłem jej się zbytnio przyglądać, bo to by wzbudziło podejrzenia. Ona jest taka śliczna i nie mogąc już się powstrzymać objąłem jej piersi swoimi rękami i delikatnie je ścisnąłem. Szczerze mówiąc to wolałbym, żeby ona była przytomna i mój dotyk sprawiał jej przyjemność, ale niestety jestem pewien, że prędko to nie nastąpi.

A gdy już przestałem bawić się jej piersiami to delikatnie rozsunąłem jej nóżki. Zacząłem masować jej łechtaczke przez co wierciła się.

Po bawiłem się z nią jeszcze chwile, a następnie ją ubrałem i położyłem obok niej. Po chwili zasnąłem.

Pov Nina

Jak się tylko obudziłam to odrazu poczułam coś ciężkiego na moim brzuchu. A jak podniosłam głowę to zobaczyłam, że to ręką Nialla. Jak najszybciej potrafiłam ściągnełam ją z siebie. No i jeszcze obudziłam Nialla.

- Obudź się - patrząsnełam jego ramieniem, na szczęście szybko otworzył oczy.

On szybko się podniósł i położył rękę na moim policzku.

- Jak się czujesz? - no nie powiem zdziwiło mnie jego pytanie.

- Nawet dobrze, a co?

- Wczoraj rozbolała cię głowa, a zaraz po tym momentalnie zasnełaś.

- Tylko ja tego nie pamiętam. Ostanie co kojarzę to, to jak zaczęliśmy oglądać film.

- To pewnie wszystko ze zmęczenia. Twój tata mi mówił, że całą noc się nim zajmowałaś - no tak zapomniałam o tym. - A teraz to ja będę się tobą opiekował, piękna.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top