Ehem ehem...

.




.


.



.


.


.



.





.




.



.








.








.









.




.





.




Chciałam skończyć... Chciałam, bo to było takie męczące jak muszę przez prawie 200 części się przedzierać, a poza tym trochu przestałam mieć do tego zapał... Ale po tym komentarzach pod poprzednii rozdziałem... Tak mnie to poruszyły, że... Chce na nowo to kontynuować...! 

Premiera jutro o 15:00

.

.


.


.


.

*spierdala*

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top