Te magiczne chwile,gdy zbliżacie sie do siebie, uczucie jakbyście znali się lata


Odwróciłam się i zobaczyłam chłopaków,a za nimi Edyte.o nieee

-Nie mówiłaś,że potrafisz tańczyć-Leo się do mnie uśmiechnął

-Nie powinnaś-wtrąciła się Edyta

-Nic mi nie jest-uśmiechnęłam się do niej co niechętnie odwzajemniła.uff myślałam,że będzie gorzej

~Edyta~

Powinnam ją opieprzyć,ale rozumiem co czuje.To była jej pasja od zawsze.Mam nadzieje,że przystopuje i zrozumie,że nie może

-To co idziemy?-Leo dźgnął mnie w brzuch

-Grabisz sobie-spojrzałam na niego spode łba

-Bywa-dźgnął mnie po raz kolejny

-O nie teraz to masz przerąbane-powiedziałam.Leo się zaśmiał i zaczął uciekać,a ja pobiegłam za nim

-Jak dzieci-usłyszałam jeszcze słowa Charliego,ale puściłam je mimo uszu.Leo był ode mnie szybszy,ale potknął się i upadł na podłogę.Oczywiście ja,jak to ja, nie zdąrzyłam się zatrzymać.Zachaczyłam o jego nogi i upadł zaraz obok  Ałć

-A to niby z nas są kaleki-usłyszałam nad sobą głos Mai

-Ej nie jestem kaleką-obruszył się Charls

-Taaa a kto ma cały czas ręke w gipsie?-spytała go ze śmiechem,a on przewrócił oczami

-Wstawaj-blondyn wyciągnął do mnie ręke i pomógł i się podnieść,a Leo sam się jakoś 'pozbierał'

-To co idziemy?-spytał Leo

-Jasne-uśmiechnęłam się

-Nogi nie bolą-zajęczała Maja

-Było nie tańczyć-wypiełam jej język,a ona odpowiedziała tym samym

-Wsakuj-zaśmiał się Leo przykucając

-Jestem ciężka-stwierdziła

-Taa widać-przewrócił oczami-Wskakuj i nie marudź-dodał z uśmiechem

-Jak coś to ostrzegałam-stwierdziła,a Leo ją uniósł

-Ta to ma dobrze.Zawsze znajdzie się ktoś kto ją nosi-zaśmiałam się

-Chcesz to wskakuj-zaproponował Charls

-Serio,wiesz

-Jeśli chcesz powiedzieć,że jesteś cieżka czy coś to kończ-przerwał mi-Wsakakuj-zaśmiał się,a ja wskoczyłam na jego plecy.Do studia dotarliśmy właśnie w ten sposób.

-Ekipa będzie za 15-20 minut-powiadomił nas Charlie-Chyba wam to nie przeszkadza?-spytał

-Nie-uśmiechnęłam się w jego strone co odwzajemnił

-Jasne,ze nie-dołączyła Majka.Zaczełam gadać z Charlsem,a Maja spierała się z Leo jak jego włosy wyglądają lepiej Taa nie spodziewajmy się po nich mądrzejszych tematów...

-Dlaczego maja nie może tańczyć?-spytał blondyn

-Ma nawracające skręcenie stawu skokowego.Każdy nieprzemyślany krok może doprowadzić to zerwanie i może jej się coś stać-wytłumaczyłam mu-W tym roku już 3 razy chodziła o kulach-dodałam

-Biedna.Musiała porzucić hobby-zauważył

-Tak.Ale jakoś dała rade.Jest silna.Ma to po mnie-zaśmiałam się

-A ty?Jakie masz hobby?-spytał

-Hmm.Jeszcze w Polsce byłam harcerką i chyba będę musiała znaleźć jakąś drużynę,bo nie umiem bez tego żyć.Zresztą Maja też zna życie harcerza-zaśmiałam się-A poza tym to lubie grać na gitarze i śpiewać-uśmiechnęłam się

-Czemu nie mówiłaś,ze potrafisz śpiewać?-oburzył się

-Lubie,a potrafie to dwa różne stwierdzenia-stwierdziłam

-W twoim przypadku się pokrywają-stwierdziła Maja podchodząc do nas razem z Leo

-Ty bądź już cicho-spiorunowałam ją wzrokiem

-Musisz nam coś kiedyś zagrać i zaśpiewać-stwierdził Leo

-Może-uśmiechnęłam się.Po chwili przyszła ekipa chłopaków.Po zapoznaniu się chłopcy wzięli się za nagrywanie,a ja i Maja usiadłyśmy z boku

-Powinnam Cię zabić za ten tekst o moim śpiewie-naskoczyłam na nią

-Oj już się nie złość Tedi-zaśmiała się

-Miałaś tak na mnie nie mówić-przewróciłam oczami

-Też Cię kocham-rzuciła się na mnie i mocno przytuliła

-Dobra już.Chodź popdejdziemy  popatrzymy co robią-pociagnełam ją za ręke.Po niedługim czasie chłopcy skończyli nagrywać

-To co?Do domu?-spytał Charlie

-A może się przejdziemy?-zaproponował Leo

-Aaa fanki się na was no wiesz...Nie rzucą?-spytała Maja

-Nie raczej nie-zaśmiał się Leo-Ewentualnie rozdamy kilka autografów.Dan z nami pójdzie jak coś-uspokił ją Leo

-Nie no spoko.Ja was obronie jak coś-stwierdziłam

-Hahaha Tedi Waleczna-Maja wybuchneła śmiechem

-Czemu?-spytał Charlie

-Co czemu?-spojrzała na niego

-Czemu Tedi?

-Aaa tak po prostu.Edi-Tedi-zaśmiała się,a blondyn z nią

-To co?Idziemy do domu i przy okazji możemy zajść na shake'i-stwierdził Charls

-Okej-zgodziłam się

-Jasne-dołączyła Maja i w czwórke zaczęliśmy kierować się w strone wyjścia.Maja i Leo ciągle się wygłupiali.Widać,ze się dogadują

-Wiesz znay się tak krótko,a serio mega się dogadujemy-stwierdził Charlie

-Tak to jest naprawdę cudowne.Nie myślałam,że tak nas polubicie-stwierdziłam

-Was nie da się nie lubić-uśmiechnął się

-O jaki ty kochany-rozczuliłam się

-Aww ty też-zaśmiał się-Chodź tu-rozłożył ramiona,a ja go przytuliłam Awww taki kochany

~Maja~

Szliśmy z Leo przepychając się nawzajem aż w pewnej chwili potknęłam się i na niego wpadłam.Maja sierota uhu

-Nic Ci nie jest?-spytał

-Nie-zaśmiałam się

-Okej-dołączył do mnie

-Jesteś wariatem-stwierdziłam

-Dziękuje ty też-cmoknął mnie w policzek Że.Co.Do.Cholery.Jestem.W.Niebie.Albo.Śnie.Prosze.Nie.Budźcie.Mnie

-Ej patrz-Leo wskazał za mnie.Odwróciłam się i zobaczyłam Edyte i obejumującego ją Charliego

-Ooo jak słodko-zaśmiałam się

-Ej Misiaki idziecie?-spytał Leo,a ja walnęłam go w ramie

-Co?-zdziwił się

-Mogłeś im nie przerywać-przekręciłam oczami

-Nie no nie odzywam się do ciebie-założył ręce

-Tak ja ciebie też-zaśmiałam się dźgając go w brzuch.Przewrócił tylko oczami i zaczął mnie łaskotać

-Leoo.Nie rób-próbowałam uciec

-Dobra tym razem odpuszczę-zaśmiał się

-To co idziemy?-Edyta i Charls do nas dołączyli

-Jasne-uśmiechnęłam się.

-Tu wejdziemy po shake'i-Leo wskazał na mały bar mleczny.Weszliśmy do niego i kupiliśmy napoje po czym zaczęliśmy kierować się w strone domu.Przez całą droge ganialiśmy się nawzajem,wygłupialiśmy itp.W tak krótkim czasie tak bardzo się zaprzyjaźniliśmy

-Chcecie iść za chwile do skateparku?-spytał Leo,gdy weszliśmy do domu

-Jasne-zgodziliśmy się

~Edyta~

-Jesteśmy-Charlie powiadomił reszte o naszej obecności

-Tilly chcesz iść z nami do skateparku?-spytałam brunetki

-Jasne-zgodziła się

-Może weźmiemy też Brooke-zaproponowała Maja

-Co ja?-Mała weszła do korytarza

-Chcesz iść do skateparku?-spytałam

-Jasne-uśmiechnęła się

-Oki.To ubierzcie coś cieplejszego i możemy isć-uśmiechnął się Cgarls,a my poszłyśmy na góre.Wybrałam sobie ciuchy i weszłam do łazienki.Przebrałam się

Związałam włosy i zeszłam na dół,gzie czekali już wszyscy oprócz Mai.po chwili blondynka zeszła na dół                                                                                                                                     

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top

Tags: #bam