może nie jest taka zła
POV.Hunter
{dzisiaj o 16 miała przyjść amity luz z tego powodu szczęśliwa w porównaniu do mnie nie przepadam z zielonowłosą czasami zachowuje jak typowa blight (w opisie przez przypadek napisałam plaga) czyli była nie miła dla wielu i zachowywała się arogancko chociaż luz zapewnia że to przez jej matkę odalie znam te historie jest nie miła dla ludzi bo tak matka chce za dobrze robiło się późno i było bez chmurne niebo a tak średnio chce ją widzieć jak się z nią spotykam to tylko dla luz dlatego łapałem za słuchawki i telefon}
hej gdzie idziesz?
tam gdzie zawsze jak mam zły dzień albo amity przychodzi patrzeć w gwiazdy jak co wiesz gdzie mnie szukać
tak czemu tak bardzo unikasz z nią spotkań
wiesz że jej nie lubie
taką wymówkę mogę nawet ja wymyślić
bo denerwuje mnie czasami jej zachowanie chyba rozumiesz przeszłość dalej mnie goni rozumiesz ,,ci który nie pamiętają przeszłości są skazani na powtarzanie jej''
no właśnie a to wygląda jak byś chciał o niej zapomnieć
tego co tam działo to nigdy nie zapomnie chociaż by blizna będzie o tym przypominać pa luz śpieszę się
dobra niech będzie
pa
ruszyłem w stronę drzwi wychodząc z domu spotkałem amity
zanim zapytasz na górze znajduje się twoja ukochana panno blight
nie mów tak do mnie! - powiedziała amity
spokojnie wyluzuj trochę sarkazmu nikogo nie zabiło
a tak swoją drogą gdzie byłeś bo ostatnio nigdzie cię nie było - zapytałam amity
to osobiste ,co masz w ten worku
farbę luz mi ufarbuje dzisiaj włosy - powiedziała amity
na jaki kolor?
lawendowe chcesz pomoc - powiedziała dziewczyna
nie dzięki bawcie się dobrze
dzięki ty też co tam będziesz robić - powiedziała dziewczyna
i każdy z nas poszedł w swoją drogę i poszedłem w stronę ogrodu lubię tu siedzieć
POV.Luz
amity po czasie doszła do mnie na górę dzisiaj idy z raine niema bo wyszli więc dom cały dla nas no dobra nie możemy wszystkiego do mamy huntera to dobrze bo będę mogła wprowadzić w życie mój plan pogodzenia mojego brata i dziewczynę
to jak farbujemy - zapytałą amity
no jasne chodź do łazienki
okej - powiedziała dziewczyna i pociągnęłam ją w stronę łazienki
nitka ile będziesz to trzymała na włosach po farbowaniu
nie wiem przeczytaj z tyłu pudełka - powiedziała amity
według instrukcji to 30-45 minut to jak zaczynamy
pewnie -powiedziała dziewczyna
czekaj najpierw zrobię ci zdjęcie tych włosów będziemy miały porównanie
okej - powiedziała amity
a wyglądają o tak
zapytałam po czasie
amity bo wiesz zależy mi na waszej dwójce możecie po prostu nie wiem dogadać się macie ze sobą wiele wspólnego
niby co - zapytała dziewczyna
na przykład to że zrobicie dla mnie wszystko
tak masz coś lepszego - powiedziała amity
no to że w pewnym momencie życia byliście wykorzystywani spróbuj mi zaprzeczyć wszyscy wiemy co robi twoja matka
no możliwe - powiedziała dziewczyna
to jak pogodzicie się - zapytałam zakładają mój kaptur z kocimi uszami
dobra wiesz że nie potrawie ci w tym odmówić
tak, czekaj naprawdę mi się udało
jak widzisz tak - powiedziała
i kiedy skończysz - zapytała
właściwie to już teraz tylko wysuszyć i uczesać
okej
a idy dzisiaj nie ma - zapytała
tak wyszła a raine
to chyba fajnie - powiedziała
w sumie to tak a twoja mama nie będzie zła zawsze kazała ci trzymać zielone
wiesz za bardzo mnie nie interesuje co powie - powiedziała
okej to suszymy
*dźwięk suszarki*
mogę zobaczyć - zapytała
nie teraz ci je uczesze i wtedy zobaczysz
okej
*intensywne czesanie*
dobra robimy zdjęcie i już możesz zobaczyć
*robi zdjęcie*
na łożyłam jej moje dłonie na jej oczy
okej to teraz wstań spójrz
podoba się?
no jasne jest cudownie
amity związała włosy w kitkę a ja ją objęłam a ta się obróciła cała czerwona na twarzy
przeszukałam całego Pinteresta i znalazłam słuszna uwaga dla LuzNoceda417 która zauważyła że luz miała bluzę wracamy do fabuły
kocham cię - powiedziała amity
ja ciebie też
jeśli azura pozwoli to hecate (sorry jak źle napisałam) zaraz wróci musi załatwić coś co obiecała coś co swojej "niesamowitej dziewczynie" - powiedziała dziewczyna
byłam pewna że tego nie zrobisz
jestem blight a to znaczy że zawsze dotrzymuje danego słowa - powiedziała amity
POV.amity
co prawda nie była przekonana do tego pomysłu ale trudno zrobię to dla luz więc poszłam w miejsce w skazane przez luz
o amity co tutaj robisz
mogę usiąść obok chce porozmawiać
no dobrze to chodź
sama nie wierze że to mówie ale chciałam bym cię przeprosić za wszystko , czekaj pzecież masz słuchawki jak mnie słyszysz
normalnie mam jedną ściągniętą i wracają do tematu już dawno ci wybaczyłem uszczęśliwiasz luz to wystarczy
czekaj byłam gotowa na długi monolog jak dużo błędów zrobiłam i jak bardzo bez nadzieja jestem
musisz się wiele nauczyć po pierwsze nie daj sobie wmówić że jak wcześniej wspominałaś bez nadzieja czy coś tak nie jest po prostu żyjesz pod presją bo wiesz że za każdy błąd będziesz karana dlatego musisz być idealna i spełniasz ich wszystkie wymaganie oraz rozkazy a oni są zadowoleni bo mogą się cieszyć przed znajomymi dobrą córką może i jest szczęśliwa ale tylko na zdjęciu a ty dążysz do wiecznego ideału do którego już dawno doszłaś ale przez do wszystko ty go nie widzisz i możesz go przegapić w prosty sposób uwierz mi wiem jak to jest
wiesz luz miała racje mamy wiele wspólnego "ciągle myślę że musze udowodnić że jestem coś warta"
dam ci przykład spójrz na luz ona cię kocha taką jak jesteś a nie bo jesteś idealna albo pochodzisz z bogatej rodziny
może i masz racje
i jeszte jedno skończ z tekstami "jestem blight" okej nie ma tu odali nie dowie się
tak dobra luz pewnie czeka
nie idziesz do nas?
w sumie co mam do stracenia
to chodź
i poszliśmy z stronę pokoju w którym była luz
hej bogini waty cukrowej hej hunter
hej
hej
i jak widzę że humory dopisują
tak
--------------------------------------------------------
🌻oto koniec tej ciężkiej przeprawy dla mnie bo pisałam to z dwa\trzy dni🌻
❤️ale chlałam że między tą dwójką było w porządku do pewnych celów ❤️
🌙sorry że tak późno🌙
🌻miłego dnia\południa\popołudnia\wieczoru
ocy🌙
🌻powiedzie że nie tylko ja czytam nocą 🌻
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top