Rozdzial 5
ogólnie zanim zaczniecie czytać rozdział chcę coś powiedzieć i dać mały spoiler ( nwm czy to na pewno spoiler ale) Klan uchiha nie jest wybity jak na razie. Ale planuję, żeby było blisko (tylko jeszcze nwm czy oszczędze klan czy nie).
Ale osobiście jestem za ttm, żeby był wybity.
A teraz zapraszam do zapoznania się z rozdziałem.
----------------------------------------------------------------------------
Spojrzałem na osobę, która przeszkodziła mi w ważnej czynności jaką jest spanie.
-Koniec lekcji młotku-powiedział to jak wychodził z ławki
-Znowu się o mnie martwisz? Jakże to uro- nie dane mi było dokończenie, bo znowu dostałem w tył głowy.
-Zapamiętaj sobie jedną rzecz uchiha nigdy nie są słodcy i robią co chcą-powiedział opierając się o koniec ławki patrząc mi się prosto w oczy.
-hn. Tak tak powtarzałeś mi to miliony razy. A czemu się martwisz o mnie? Czyżby starszy braciszek gnębił cię byś to zrobił?- zapytałem opierają brodę o wewnętrzną część dłoni.
-nikt nie kazał mi nic robić. - obraził się i poszedł.
Spakowałem swoje rzeczy i zacząłem iść w stronę parku.
Czyli miałem rację, że jego brat się mną zainteresował i martwi się o mnie.
Była wtedy noc i rocznica śmierci moich rodziców.
Właśnie uciekałem przed mieszkańcami. Biegłem ile sił w nogach ale i tak mnie doganiali. W pewnym momencie poczułem jak ktoś zaciąga mnie do jednej z uliczek.
Na początku wyrywałem się i płakałem do momentu kiedy zrozumiałem, że ta osoba nie chce zrobić mi krzywdy. Chwilę po tym zdarzeniu nikogo nie było, bo pobiegli w stronę parku.
-Hej nic ci nie jest- zapytał nie znajomy.
-Dziekuję za uratowanie a teraz będę już szedł.- chciałem pójść do mieszkania ale złapał mnie za rękę.
-Czemu cię gonili?- zapytał
-Polowanie- tyle wystarczyło by zrozumiał co się dzieje.
-Nie ma mowy, że teraz cię zostawię. Chodź idziemy do jednej kryjówki w lesie.- powiedział i pociągnął mnie w stronę lasu.
Dopiero jak wyszliśmy na główną ulicę zobaczyłem jak wygląda.
Miał płaszcz, jakąś dziwną maskę na twarzy, której trochę się przestraszyłem i miał długie, czarne włosy związane w kucyk.
Chyba zauważył, że się przestraszyłem dla tego zdjął maskę.
-Przepraszam, że cię wystraszyłem. Jestem Itachi Uchiha- przedstawił się.
-Naruto Uzumaki. Czemu mi pomagasz?
-Mam młodszego brata w podobnym wieku do ciebie. I nie chciałbym, żeby jemu też przytrafiło się co tobie.
-A nie będzie martwił się o ciebie?
-Powiem, że misja mi się przedłużyła. Jestem w anbu i nie wiadomo ile potrwa jedna misja. Więc to jest dobra wymówka.
Jak dotarliśmy do kryjówki zajął się mną. Następnego dnia rano odprowadził mnie do domu i upewnił się, że jestem bezpieczny.
W taki sposób poznałem Itachiego Uchihę. Później widziałem może go z 2/3 razy. Ale i tak bardzo go polubiłem.
Wracając do rzeczywistości to muszę powtórzyć cały materiał z akademii, bo nie długo a dokładniej za tydzień są egzaminy na genina.
Od jutra zaczynam intensywną powtórkę.
Jak wszedłem do domu zacząłem przygotowywać sobie jedzenie. Pierwszy raz nie zrobiłem sobie ramenu lub nie wypiłem mleka, które i tak jest przeterminowane na kolację. Tylko zrobiłem kanapki z serem i z szynką.
Umyłem się i poszedłem położyć się do łóżka.
Eh chciałbym już spotkać się z kyuubim, może by mi powiedział coś na temat tamtego zamaskowanego gościa. Oczywiście mam nadzieję, że coś nowego.
Z tą myślą zasnąłem.
Następnego dnia poszedłem do szkoły. Oczywiście standardowo spałem. Nic ciekawego się nie działo.
Później był weekend i przez następne cztery dni mieliśmy wybór czy chcemy powtarzać do egzaminu w szkole czy sami. Oczywiście 100% osób wybrało, że sami chcą. Ja siedziałem oczywiście nocami w po części opuszczonej części biblioteki.
Wracając do teraźniejszości. Siedzę i piszę ten jebany egzamin.
Ja na samym początku wiem, że będę miał 100%, bo pytania są tak debilnie proste, że chyba zostały ułożone dla 4 latków, którzy piją płyn do naczyń, bo nie wiedzą! że to trucizna.
Wracając do pytań. To są one następujące.
1. Co to kunai i shuriken? czym się od siebie różnią?
2.Napisz historię konohy.
3. Wypisz życiorys (w skrócie) wszystkich hokage.
4.Ile jest klanów w konosze (podaj liczbę), wymień je i opisz pokrótce.
4.Ile jest krajów na świecie? i wymień je.
5.Wymień wszystkie tytuły kage i ich aktualnych posiadaczy.
6.Co to jest chakra? i podaj jej rodzaje.
Te pytania są zbyt proste. I my z taką wiedzą mamy być ninja? Dobra mniejsza o to idę spać. Dobranoc.
Nagle poczółem jak ktoś wali mnie czymś kańciastym w głowę i to kilka razy.
-Naruto wychodź z sali, bo musimy sprawdzić co napisaliście i nie możesz tu być-Powiedział Iruka.
Popatrzyłem na niego i poszedłem siedzieć na huśtawkę.
Bardzo ciekawe zajęcie wybrałem.
-jak poszło ci młotku- Czas zacząć zabawę w zgadywanie kto powiedział? No przecież oczywiste, że Sasuke.
-Myślę, że zdałem- powiedziałem jedną z dłuższych odpowiedzi do niego. No nie licząc ironicznych. Ale mam wrażenie, że będę mieć szanse dawać mu dłuższe odpowiedzi. Ehh jakie to męczące.
-Sasuke-kun czemu rozmawiasz z tym dziwakiem?- Oczywiście wata cukrowa to powiedziała
-Nie mów, że rzucił na ciebie jakąś klątwę- Tym razem Ino
-uratuję cię przed nim.
-nie, bo ja go uratuję. Ty nic nie umiesz wielkie czoło.
-tak samo jak ty Ion-pig
Zaczęły się kłócić w sumie nie wiadomo o co. Nawet doszło do małej bijatyki. Ale nikt nie odważył się im przeewać. Nawet inne dziewczyny z fandomu Uchihy.
Chyba kłóciły się z godzinę. Jak kobiety mają gardło by tak długo przekrzykiwać się. Aż mnie uszy bolą.
Tą bezsensowną kłótnie musiał dopiero przerwać im Iruka.
-Mamy sprawdzone testy teoretyczny. Chcemy byście weszli do sali.
Weszliśmy do sali ja oczywiście położyłem się na ławce. Ale nie zasnąłem, bo wyczuwałem kłopoty.
Ciekawe co chcą. Z tego co mówił nam 2 tygodnie temu Iruka teraz powinniśmy siedzieć na dworze i czekać na zawołanie nas. Później wejść do sali egzaminacyjnej i zdać lub oblać.
A czemu mieliśmy czekać na zewnątrz. Z względów oczywistych. Ja jako, że jestem demonem, mogliby mi przeszkadzać byciem głośno, bo sala ta jest za ścianą.
No to czemu teraz siedzimy i czekamy w sali? Szczerze nie wiem.
-Naruto chcieliśmy byś odpowiedział nam ustnie na pytania z egzaminu-Powiedział hokage. Zaczęły się śmiechy ze mnie.
-czemu?-zapytałem.
-Bo masz najwięcej punktów i chcemy zweryfikować czy serio znasz odpowiedz na te pytania czy ściągałeś.
----------------------------------------------------------------------------polsat.
Ohayo.
Jestem zmęczona tym pisaniem. Ale to jest mniej ważna rzecz.
Chcę się pochwalić tym co narysowałam
Ogólnie 2 razy przy tym rysownaiu się rozpłakałam.
A i tak dam swojej przyjaciółce.
Miłego dnia/nocy.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top