Neuer/Piszczek
- Kochanie, świetnie broniłeś. - Usłyszałem szept obok swojego ucha, a ręce mojego chłopaka oplotły mnie w pasie. Musiał się wspiąć na palce, żeby całować mój kark. Po plecach przeszły mnie dreszcze przyjemności. - Naprawdę świetnie grałeś...
- Łu... Luki... Przestań - wyjąkałem, czując jak krew szumi mi w uszach i z prędkością światła płynie do mojego miejsca strategicznego, które wołało o uwagę.
- Czemu? - zapytał, wkładając rękę w moje majtki. - Przecież ci się podoba. Lubisz, jak adrenalina krąży po twoim ciele. Chcesz ją czuć. - Opuszkami palców gładził moją męskość i zostawiał malinki na mojej szyi. - Lubisz się ze mną kochać, wiedząc, że ktoś może nas nakryć.
- Luki!
- Co, Manu? Czego chcesz? - Odwrócił mnie w swoją stronę i popchnął na ścianę. Pocałował moje usta. - Kochanie, powiedz...
- Luki! Błagam... Mocniej.
Po moich policzkach spłynęły łzy. Przyjemność stawała się bolesna, a płacz pomagał ją trochę zwalczyć. Delikatne palce Łukasza doprowadzały mnie do szaleństwa. Chciałem dojść, ale on przerywał dotyk, kiedy tylko zauważył, jak wyginam plecy do tyłu i zaczynam poruszać mocniej biodrami.
- Manu, ale z ciebie dziwka - syknął, poruszając szybciej dłonią po moim penisie. - Gdyby tylko inni zobaczyli, jak wyginasz się pod wpływem mojego dotyku.
Jęknąłem.
- Luki! Ja już nie mogę! - wysapałem, płacząc w jego ramię.
- Manu, Manu... Musimy popracować trochę nad twoją wytrzymałością...
- Luki, ja muszę... Proszę...
- Manu, będziesz grzecznym chłopcem?
Skinąłem głową.
- Powiedz to.
- Luki, będę grzecznym chłopcem - wyjąkałem, kiedy zaczął mocno stymulować moją męskość.
Nagle usłyszeliśmy czyjeś kroki na korytarzu. Łukasz zacisnął dłoń na moim penisie. I pod wpływem adrenaliny i jego dotyku doszedłem w jego dłoń. Nie mogłem krzyczeć, bo drugą ręką zasłonił moje usta. To był najlepszy orgazm w moim życiu. Oblizał palce z mojej spermy i zniknął za rogiem, szepcząc, że później dokończymy naszą, małą schadzkę.
Po chwili moim oczom ukazał się mój trener. Popatrzył na mnie podejrzliwie.
- Neuer, czemu ty jesteś taki rozpalony? - zapytał. - Wyglądasz, jakbyś przed chwilą uprawiał dziki seks.
Uśmiechnął się tajemniczo i zniknął z zasięgu mojego wzroku.
Gdyby tylko wiedział.
-------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że Wam się podoba.
Pozdrawiam.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top