M.Neuer/ty - gorzki smak pomarańczy

Zdaje się, że pomarańcze są słodkie. Zatapia się zęby w miąższu i zachwyca smakiem, by kląć, gdy sok spływa po brodzie. Nic bardziej mylnego. To tylko pozory... lub inaczej, jedna strona owocu — ta piękniejsza i bardziej oczywista. Jest jeszcze ta druga, skrywana w gorzkiej czekoladzie i świecie spowitym gęstym deszczem łez. 

A było tak pięknie.

Słońce próbowało przebić się przez grubą sieć szarych chmur, ptaki wychylały się z gniazd, a zwierzątka przemykały między drzewami z prędkością niemalże nierejestrowaną przez ludzkie oko. W powietrzu zaś unosił się rześki, poburzowy zapach ozonu.

Tylko samobójcy chodzą boso po podleśnej łące, trzymając w dłoniach sandałki i nucąc jakieś ludowe przyśpiewki. Tylko samobójcy kładą się na mokrej trawie, obciągają starą sukienkę, by ta zakryła co nieco i patrzą w szare niebo. W niebo przypominające oczy chłopaka, o którym powinno się zapomnieć.

 Ale to są samobójcy.

Rozpamiętują  zapach jedwabistych włosów, fakturę szorstkiego zarostu. Porównują wielkość dłoni i szerokość uśmiechu. Zachwycają się błyskiem w oczach.

A ich są matowe, bez życia. Zgasły wraz z odejściem miłości i zastygły w oczekiwaniu na następną. 

Co chwilę rozchylają powieki i je zamykają.

Miłość nie zapukała do ich serc.

Pozostało im  więc zajadanie smutków i rozczarowań gorzką czekoladą z pomarańczą. 

I czekanie.

Bo nóż miłość wyłoni się zza drzew? 



Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top