Lewandowski/Neuer part II
Manuel
Siedziałem samotnie na kanapie i oglądałem po raz kolejny "Dziennik Bridget Jones". Skoro stare panny mogły oglądać w kółko ten film, to zbliżający się do trzydziestki nieszczęśliwie zakochany mężczyzna również.
Mój seans filmowy został przerwany z powodu braku prądu. Cholera, co ja teraz miałem zrobić?! Wiem, pójdę do Roberta... Może mnie wpuści.
Pół godziny później...
Stałem przed drzwiami domu Lewego. Bałem się nacisnąć dzwonek. Strach przed tym, że mnie znowu odrzuci był bardzo silny. Czemu on nie mógł zrozumieć, że go kocham i nie żartuję sobie z niego? Miałem już naciskać przycisk, kiedy drzwi się otworzyły.
- Neuer, co ty Tu robisz? - zapytał.Uniósł brwi i zaczął się histerycznie śmiać. - Ładne papucie.
Spojrzałem na swoje stopy, na które założyłem urocze papcie w Nutellę. Robione specjalnie na zamówienie.
- A co złego jest w moim stroju?
Robert udawał powagę.
- Nic, ale nikt w środku nocy nie przychodzi do mnie w szlafroku i łapciach w... Nutellę.
Położyłem ręce na piersi w obronnym geście. Nikt, ale to nikt się nie będzie wyśmiewał z moich upodobań kulinarnych i nie tylko.
Spojrzałem na Roberta ze smutkiem w oczach. Spodziewałem się po nim, czegoś więcej. Zawiodłem się na nim. Poczułem się urażony, i żeby zetrzeć z jego twarzy złośliwy uśmieszek... pocałowałem go.
Zdziwiłem się, kiedy mnie nie spoliczkował, tylko oddał pocałunek. Smakował Nutellą... Wiedziałem, że w głębi serca ją lubi.
Robert
Nie mam pojęcia, jak to się stało, że całowałem się z Neuerem. W jednej chwili patrzył na mnie, jak obrażone dziecko, a potem zbliżył swoje wargi do moich, złączywszy je w nieśmiałym pocałunku.
Świetnie całował, aż zacząłem mruczeć z przyjemności. Przerwałem pocałunek, a na moją twarz wkradł się rumieniec. Stop. Przecież ja nic do niego nie czułem. Nic, a nic. Na prawdę.
- Co ty tu robisz?! - zapytałem, aby przerwać tę niezręczną ciszę.
- Nie było prądu, a boję się ciemności, więc...
- Wielki Manuel Neuer czegoś się boi! - zakpiłem.
W świetle latarni zobaczyłem, jak po jego policzkach płyną łzy. Starł je natychmiast, ale ból w jego oczach nie zniknął.
- Przepraszam - wymamrotał. - Już więcej nie będę ci przeszkadzał...
Odwrócił się i pobiegł do samochodu.
Nie czułem radości z tego powodu. Chciałem, żeby wrócił... Wszedłem do domu, zapominając o spotkaniu z Błaszczem i Piszczem, na które się wybierałem zanim przyszedł Neuer. Rzuciłem się na łóżko i ukryłem się pod kołdrą, aby zapomnieć o wypełnionych bólem, zdradą oczach Niemca.
Mats
Jasna cholera. Kolejny pomysł zeswatania tej dwójki szlag jasny trafił.Konsultowałem się nawet w tej sprawie ze swoimi kuzynkami, które mówiły, że brak prądu sprzyja robieniu dzieci. To włamałem się do domu Neuera i wyłączyłem prąd.
Pojechał do Roberta i się nawet całowali razem. Ale potem to już dramat. Przecież oni tak słodko razem wyglądali. Pasowali do siebie, jak dwie połówki jabłka. Czemu Lewy tego nie wiedział?!
Czas sięgnąć po ostrzejszą amunicję.
Zacząłem przeglądać swój notes z numerami telefonu. Po chwili pod literką 'R' znalazłem, to czego szukałem. Numer do Ronaldo. Jeśli ten najbardziej gejowski piłkarz nie pomoże, to nie ma nadziei na szczęśliwe zakończenie dla Lewego i Manu. Musiał znać rozwiązanie tego problemu.
Bo kto, jeśli nie on?
Odpowiedź była jasna. Nikt.
------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że Wam się podoba. Trochę dłuższe niż ostatnio.
Pozdrawiam.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top