Lahm/Neuer

Mistrzostwa Świata w Brazylii.

Miroslav i Thomas stali z wiaderkiem wody przed drzwiami do pokoju kapitana reprezentacji Niemiec Philipa Lahma.

- Miro, jesteś pewien, że są razem w pokoju? - zapytał Muller.

Starszy mężczyzna skinął głową.

- Przecież byliśmy w pokoju Manu i nikogo nie było - odpowiedział. - Poza tym przysłuchaj się uważnie.

Thomas uśmiechnął się złośliwie i zapukał do pokoju, gdzie Neuer baraszkował z kapitanem.

- Obsługa hotelowa! - krzyknął Klose po angielsku.

- Manu, chyba ktoś jest pod drzwiami - wysapał Philip.

- Zdaje ci się - mruknął Neuer, kontynuując całowanie szyi ukochanego.

Klose i Muller spojrzeli na siebie porozumiewawczo na siebie.

- Otwierać. Obsługa hotelowa!!! - krzyknął Miroslav.

- Kurwa, kogo niesie! - zaklął Lahm, wyswobadzając się z uścisku Manu. - Już otwieram! - odkrzyknął, ubierając się pośpiesznie. - Manu, schowaj się - szepnął.

Neuer założył spodnie i schował się za zasłoną, a jego chłopak otworzył drzwi. Spotkał się oko w oko z kolegami z drużyny, którzy wywali na niego kubeł zimnej wody. Po chwili cała trójka usłyszała histeryczny śmiech. Manu wyszedł ze swojej kryjówki i łapiąc się za brzuch podszedł do ukochanego.

- Seksi wyglądasz - mruknął mu do ucha, przesuwając dłonią po mokrej i przylegającej do ciała koszuli.

Po chwili sam był mokry. Zmroził Klose i Mullera wzrokiem, którzy się zaczęli śmiać.

- Manu, czemu nie było cię w swoim pokoju? - zapytał Thomas, a wysoki blondyn zbladł. Żartownisie roześmiali się. - Nie martw się twój zapas Nutelli jest bezpieczny.

Muller i Klose zniknęli, a Manu chciał sprawdzić bezpieczeństwo swoich kochanych słoiczków, ale Lahm zamknął mu drzwi pod nosem.

Wyjął spod łóżka Nutellę i wysmarował nią usta i szyję.

- Jak będziesz grzecznym chłopcem, to wysmaruję się cały.

Manuel spoglądał to na drzwi, to na Lahma i w końcu nie mogąc się oprzeć ukochanemu złączył ich usta w pocałunku.

***

Tymczasem Miro i Thomas oblali lodowatą wodą Khedirę i Ozila, Podolskiego i Schweinsteigera, Goetzego, który dramatyzował, że nie ma Marco, Draxlera i Durma... Dosłownie wszystkich... Swatając, co poniektóre pary. Szukali jeszcze Hummelsa i Howedesa, którzy gdzieś się zaszyli.

- Gdzie oni mogą być? - narzekał znudzony Thomas.

- Philip powinien wiedzieć - oznajmił Schweinsteiger, który razem z Podolskim przyłączyli się do spisku.

- Miro, dzwoń do niego! - rozkazał zniecierpliwiony Muller.

- Ok. - Klose wybrał numer do kapitana. - Phillip...

- Czego?! - mruknął. - Manu, nie tak mocno...

Thomas przysunął się do Miro i podsłuchiwał ich rozmowę.

- Wiesz, gdzie jest Mats?

- Aaa Manu, nie teraz. Nie widzisz, że rozmawiam przez telefon...

Manu podał podał Philipowi naklejkę, którą kazał mu polizać.

- Niby jak mam to złapać i polizać - żachnął się Lahm.

- Normalnie przyłóż telefon do ucha i chwyć w drugą rękę - poradził mu Neuer.

- Zboczuchy, to gdzie jest Hummels?

- Poszedł biegać. W pobliżu jest odosobniona plaża, na której przesiaduje z Benediktem...

- Dzięki. Nie przeszkadzamy już wam.

Zdawszy sobie sprawę, że rozmowa była dwuznaczna, krzyknęli:

- To nie tak, jak myślisz!!!

Ale Klose i spółka już ich nie słyszeli.

Manu wyjął album, w którym razem z Philipem kolekcjonowali naklejki piłkarzy grających na mundialu i kontynuowali naklejanie.

- Nie spocznę, dopóki nie zbiorę wszystkich - oznajmił. - Nawet jeśli będę musiał wykupić wszystkie kioski w pobliżu.

Philip parsknął śmiechem i pocałował ukochanego.

A czwórka żartownisiów przerwała romantyczną schadzkę Matsa i Benedikta.

-------------------------------------------------------------------

Mam nadzieję, że Wam się podoba.

Pozdrawiam.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top