Thor & Morgan: *kończą oglądać "Krainę Lodu"*

Thor: Ten, no, jak mu tam, mały i biały...

Morgan: Olaf.

Thor: Właśnie! Olaf to wielki optymista i jest z lodu. Ciekawe połączenie.

Mózg Thora: ~Optymista -> "Twój optymizm jest bezpodstawny, Asgardczyku" + lód -> Lodowy Olbrzym = Loki -> Śmierć Lokiego~

Thor: *przytula pluszowego Olafa* Och, braciszku jak ja tęsknię... Biały biedaku, już znam twoją przyszłość.

Morgan: Oglądamy drugą część, wujku?

Thor: Zaczekaj, a możesz mi najpierw odpowiedzieć na kilka pytań?

Morgan: Jasne.

Thor: Czy ten biały stworek na "O"...

Morgan: Olaf.

Thor: Właśnie, czy Olaf ginie przedwcześnie w drugiej części?

Morgan: No... W skrócie i w ogóle rzecz biorąc to tak...

Mózg Thora: ~Śmierć Lokiego~

Thor: WIEDZIAŁEM!!! NIE MOGĘ TEGO OGLĄDAĆ!!! TAK KOŃCZĄ OPTYMIŚCI!!! *😭*

Morgan: Ale, wujku Thorze, Elsa na końcu wskrzesi Olafa!!!

Thor: Serio?

Morgan: Tak!!! Ona go przywraca do życia!

Thor: Odłożymy trochę oglądanie. Zaraz wracam. Zrób więcej jedzenia.

Morgan: ?

*Alpy*

Thor: *starając się jak najbardziej wycienić głos* ELSA!!! TO JA!!! ANNA!!! ANNA Z KATAREM!!!!