121. Talks: Marvel w Krainie Lodu #7

Scott&Natasha&Steve: *próbują wciągnąć Tony'ego w plan skoku czasowego*

Tony: Ja cię słyszę, ale milcz
Chcę bez kłopotów, jak inni żyć
Znam powodów tysiąc, żeby drogą własną iść
Ignorować szepty, które tak mi mącą myśl
Oh
To nie jest możliwe
To tylko desperacki plan
Gdyby miał choć trochę sensu, ale nie
Nie zmieni się nic a nic
Każdy kogo kochałem i przeżył, tu w tym domu jest
Więc zrozumcie, lodówko, ruda, paluszku na nic wasza pieśń
Wystarczy mi przygód, na błąd już nie stać mnie
Ryzykowałabym za wiele i...

Steve: Ja tam nie boję się
Chcę uwierzyć snom
Chcę uwierzyć snom
Chcę uwierzyć snom

Tony: Proszę cię skończ, bo budzi mnie twój smętny ton
Może chcesz zbić mnie z tropu, żebym gdzieś zrobił błąd

Scott: A może coś nas łączy, jakaś pokrewieństwa nić
Bo dobrze wiesz, że w starym świecie pragnę żyć

Wszyscy: Z każdym dniem jest trochę trudniej
Rośnie we mnie tęsknota jak w Thorze grom

Tony: I ta myśl, by z tobą iść, bo jednak wciąż

Wszyscy: Chcę uwierzyć snom
Chcę uwierzyć snom
Chcę uwierzyć snom
Oh

Scott: Czy nie widzisz?
Że jest szansa?

Tony: Czy ty znasz fizykę?
Zrozumcie wreszcie!

Oh
Oh (oh)

* * *

*Kiedy Tony przyjeżdża do siedziby Avengers*

Tony: I jak ten czas gonicie?
Czy może on goni was?
Zaprowadź mnie
Wiem już, że
Chcę uwierzyć snom!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top