Talksiki
Steve: To mamy jakiś plan?
Nat: *zgłasza się*
Steve: Ale bez mordów i tym podobnych...
Nat: *opuszcza dłoń*
***
Peter: Panie Stark, a co jeśli ciocia nie pozwoli mi być Spider-Manem?
Tony: To powiesz jej, że to dla dobra świata.
Peter: A jeśli wtedy też się nie zgodzi.
Tony: Jasna cholera, Peter. Wtedy cię adoptuje.
***
Bucky: *wchodzi do pokoju Steve' a bez pukania* Chyba zostawiłem u ciebie ramię...
Steve: *przykrywa siebie i kogoś kołdrą dusząc tą osobę*
Bucky: *bierze rękę, w której wystawia kciuka* Powodzenia, Nat.
Steve: Ale skąd ty wiesz, że...
Bucky: *lenny* *wychodzi*
***
Peter: Wspierajcie mentalnie autorkę!
Jutro jadę na konkurs prozy i poezji polskiej...
Peter: Teraz trza się starać o powiat...
Mówię "Keczup" i "Testament Mój".
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top