C.D.N.
C. D. przed ostatniego rozdziału... (chyba wiecie o co kama?)
Ty nie jesteś Peter...
Peter: Ejjj! Jestem sobą!
Jesteś za miły jak na niego!
Peter: A ty za wredna na wspólokara. Jestem Loki z Asgardu. Klęcz przed swoim Królem! *zmienia się w Loki'ego*
Lol, nie.
Loki: Przybyłem podbić Midgardu i nikt mnie nie powstrzyma! *śmiech zloczyńcy*
Uspokój się Jeleniu, bo zadzwonię po Thora i resztę Avengers!
Loki: Nie! *zaczyna się przechodzić po pokoju* Mam zamiar podbić Ziemię za pomocą moich fanek, a nie jakiś nędznych Chitauri! Nigdy... *autorka bierze dyskretnie do ręki patelnie* mnie nie powstrzymasz!
Autorka: *zakrada się od tyłu i wali do patelnią w łeb* Kiedy nauczysz się, żeby nie mówić całego swojego planu!
*przywiązuje go do krzesła* Teraz tylko pytanie, gdzie jest Peter...
C. D. N.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top