kurczaki i Bob xD

Ekhem... Na samym początku powiem że w tym momencie jest 2:32 a ja biorę się za pisanie rozdziału *brawo nie ma to jak pisać rozdział o tej porze* jak również w tym momencie pisze z pewną osobą i porządnie nam odwala xD tiaaa to moje wytłumaczenie na ten poje..... Rozdział. Yyy chyba nie będę musiała wzywać księdza żeby się szczerze spowiadać co tu się odwali?

1. Kurczakowe żarty?

W klubie bije się dwóch typków, trzeci tylko to obserwuje a po chwili bijatyki mówi: " no to się piórka ostro posypią"
Dołącza do niego barman: " upieczemy dwa kurczaki  na jednym ogniu" jak teraz na policję zadzwonimy.
Na to ten trzeci typek odpowiada: po co? Żeby nam tu koguta policyjnego przywieźli?
Na to barman,widząc że obaj już ledwo dają radę i walczą kucając: no to się zaczęły walki kogutów...
Do bójki wcina się syn jednego z walczących: tatuśu nie bij go!
Barman na to: " jajko mądrzejsze od kury....a gryzmolą tymi butami na piasku jak kura pazurem!

Jaki z tego morał? Nie wnosić kur i jajek do klubu.
_______________________________
2. Bob buduje i wszystko rujnuje...

B- budowniczy
S-szef
P- pomagier/ sługus

S- te sługus! Dzwońcie mi tu zaraz do budowniczego! W ścianie dziura się zrobiła.

P- jest pan pewny szefie? Na stanie mają tylko tego.... Boba.

S- dzwonić mi i to już!

P- d- dobrze...

Pomagier zadzwonił do odpowiednich ludzi. Nim się obejrzeli, przyjechał "budowniczy".

B- co się panu tu popsuło i co mam naprawić?

S- pan nie widzi że tu dziura jest? To trzeba naprawić.

Bob zaczął "naprawiać". Po 5 minutach z biura szefa zrobił się chaos... Z gniazdek ogień a z pękniętych rur woda wypływała. wszystkie półki po rozwalane i wszystko na ziemi... Przychodzi szef, z hukiem otwiera drzwi i potyka się o belkę lądując za biurkiem które jakimś cudem jeszcze stoi. Wkurzony do czerwoności woła tego "Boba" do siebie.

B- czy coś się stało szefie?

S- Ty no odje*ane perfekcyjnie. brakuje tylko wykończenia w postaci rozpie*dolu.

B- dzięki szefie! Uwielbiam tę robotę klauna! A teraz idę zabawiać dzieciaki!
_______________________________

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top