Miej odwagę deptać trawnik

Szłam dzisiaj parkiem, patrzyłam na wydeptane ścieżki w trawie i nagle wpadło mi jednocześnie kilka myśli.

Dość zaskakujących w swoim znaczeniu, ale wszystkie prowadziły do jednego, dosyć zabawnego wniosku - "miej odwagę deptać trawnik".

Oczywiście w przenośni, bo jednak zielona trawa lepiej wygląda, niż goła ziemia.

Chodzi mi o wydeptywanie własnych ścieżek życia, zamiast iść tymi utartymi, narzuconymi z góry przez kogoś innego i uczęszczanymi przez masy ludzi.

Fakt, że one są wygodne, zwykle równe, stabilne i wyłożone kostką brukową. Fakt, że jak pójdziesz po trawie, to zaraz w coś wdepniesz, albo jakaś nawiedzona sąsiadka zacznie cię wyzywać od pomiotów szatana.

Po co więc chcieć iść po trawie, ryzykując wdepnięcie butem w gówno, czy też przemoczenie butów? Albo potknięcie się o kamień?

A no...

Twoje życie jest jak droga.
Możesz iść sobie wygodnie po chodniku, z kostki brukowej, jak praktycznie wszyscy. Normalnie, zwyczajnie, nie wychylając się. Nie narażając się na krzywe spojrzenia, czy kpiny. Iść utartym, narzuconym przez kogoś szlakiem.
Iść "jak wszyscy", bezpiecznie i komfortowo, ale pod warunkiem, że idziesz i nie zbaczasz z powszechnie uczęszczamego kursu. Możesz nie wyróżniać się. Żyć, jak przeciętny człowiek.

Tylko że, gdy chcesz coś osiągnąć, to musisz zboczyć z głównej drogi.
Właśnie te wydeptane ścieżki to moim zdaniem taki przejaw odwagi, kreatywności, zmiany. Symbol czegoś nowego, innego, oryginalnego i osobistego.

Bo trzeba mieć odwagę ruszyć przez środek trawnika, mając na uwadze, że ktoś cię upomni, ktoś się będzie na ciebie gapił, a ktoś inny wyzwie cię od wariatów.
Trzeba mieć odwagę zejść z uczęszczanego przez wszystkich chodnika, wytyczać własne ścieżki, żyć tak, jak samemu się chce, nie zawsze komfortowo, bo zdarzy się, nie raz, nie dwa, że się potkniesz o kamień, albo wdepniesz w psie gówno.
Nie raz ktoś się na ciebie krzywo spojrzy, że co ty w ogóle robisz, po co, na co.
Ale dzięki temu, przeżyjesz życie, jak chcesz i może swoim gestem komuś pomożesz podjąć decyzję, jak on chce żyć.

Ktoś popatrzy na ciebie i pomyśli "ja też chcę, żyć po swojemu, nie chcę umrzeć jako szary człowiek, jak jeden z wielu" i też pójdzie za tobą.

Dzięki tobie. Temu, że postanowisz przeżyć życie po swojemu, pomożesz nie tylko sobie, ale i innym.
Ktoś weźmie z ciebie przykład.
I jeszcze jedna osoba.
I odłączą się od reszty.
I pójdą za tobą w nowym, nieznanym kierunku.
I za jakiś czas pojawią się kolejne osoby.
I choć wiadomo, że dalej każdy pójdzie w swoją stronę, to w tym trawniku pojawi się ślad, który będzie tak długo, jak będą tędy iść nowe osoby.
Jako dowód tej odwagi i wysiłku jakiego podejmują.
Pamiątka i symbol czegoś nowego.

Dlatego miej odwagę deptać trawnik.

~Severitaserum

To moje pokręcone słowo na dziś.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top