Ksiądz

Wietrznego, deszczowego dnia idąc do domu spoktałam ks. Pawła Lichotę.
Był jakiś zdenerwowany, jakby przez jakiś dłuższy okres czasu czekał na kogoś. Po chwili ruszył z kopyta i szybkim krokiem podążył w stronę ciemnej uliczki. Były akurat wykopy, wiec nie zauważył bardzo głębokiego dołu.
Noga naszego ulubionego księdza posunęła się

I

I

Wpadł.

Ja obserwując to z daleka szybko podbiegłam do dołu. A tam ksiądz ze złamaną nogą i ciężkim urazem głowy. Nie ruszał się. Poświeciłam mu na twarz smerfową latarką. Ocknął się i zaczął coś bulgotać. Nie zbyt go rozumiałam wiec poszłam sobie dalej ale wcześniej rzuciłam księdzu butelkę wody i niedojedzonego kebaba

(Woda i kebab to nie jest zbyt dobre połączenie ale trudno się mówi, bierze się i się nie narzeka)

oraz cegiełkę z karteczką na której napisałam:

"Wszystko w porządku?... bo ksiądz tak tu sobie słodko leży?"

(Szczęście w nieszczęściu owa cegiełka wylądowała na twarzy Pawełka)

A ja z uśmiechem na twarzy pobiegłam do domu. Przez całą noc rozmyslalam nad tym jak potraktowalam księdza. Z samego rana poszłam w odwiedziny i rzuciłam księdzu ciepłe skarpetki i cieplusi różowy kocyk i poszłam dalej juz bez żadnych skrupułów.
Wrocilam do domu wzielam telefon i wyszlam do rogu ulicy gdzie był wykopany dół. Zadzwoniłam na straż miejską, że:

Dzień dobry moje imię i nazwisko jest anonimowe a telefon jest zarejestrowany na przypadkową osobę, chciałabym zgłosić że w miejscu gdzie wykopali dół jest tam jakiś pijany, brudny, pedofil, ksiądz z butelką po wodzie i niedojedzonym kebabem, różowym kocykiem i skarpetkami. Nie wiem ale trochę się boje bo ma rozbitą cegłę na twarzy i widać kość udową, prawdopodobnie złamaną, nie wiem dokładnie bo właśnie coś gulgocze
To ksiądz.....weźmie na głośnomówiący:

Gul, gul aaaaaa bjoly munje moya glowka aaaa..

Słyszy pan? Proszę przyjechać

"Dobrze ale sprawdze najpierw czy jest wolna izba wytrzeźwień bo prawdopodobnie wpadł do tego dołu gdy był pod wpływem alkoholu. Zaraz będziemy na miejscu ale proszę powiedzieć jakiej głębokości jest ten dół?"

Jakieś 20 metrów pod poziomem morza

"Ooo... To musimy wezwać jeszcze straż pożarną. Będziemy za 3 minuty"

Dziękuję

Ja jak nigdy nic udalam się do krzaków aby obserwować co się dzieje z księdzem.
Kilka prób się nie powiodło. Chyba ze 35 razy wyciągali księdza Pawła Lichotę z dołu.
Sprawdzili go alkomatem. Nic nie wykazało. Pobrali krew na obecność środków odurzających, też nic.
No trudno puścili go wolno, brudnego, odwodnionego, głodnego, zmarzniętego, ze złamaną nogą, wylewem z bardzo dużej rany urazowej wywołanej oberwaniem cegłą w łysą łepetynę.
Ksiądz poczołgał się na koniec ulicy i jakimś cudem przeturlał się pomiędzy 5 samochodami i zatrzymał się na krawężniku. Jeszcze do tego dostał 500 zł kary za nieprzepisowe przejście przez drogę w niedozwolonym miejscach. Jest to związane z 5 paragrafem 267 kodeksu prawnego.
I tak ksiądz Paweł Lichota pogrążony
w bólu materialnym i nie tylko udał się do nas na lekcję religii. My się tak ucieszylismy że aż rzuciliśmy go ponownie cegłą z karteczką:

"Dziękujemy że ksiądz nam wybaczył, będzie nastepna-to dopiero poczatek.... I że to my nagraliśmy to całe wydarzenie ukrytą kamerą"

A ksiądz taki załamany pomyślał sobie

"Ale zaraz ja nikomu nic nie wybaczałem... "

Nigdy nie rzucaj cegłą w księdza

The End

Zbierzność osób
i nazwisk jest przypadkowa... Prosimy nie używać w celach nie dozwolonych grozi to wszelką i dorodną karą więzienia do lat 3
w zawieszeniu na 5.
W przypadku nie zobowiązaniem się do kontraktu policja sprawdza adres IP i grozi to wezwaniem do zapłaty grzywny
i odszkodowania na rzecz różowych flamingów.


















PASTAAA

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top