Orkan.
Bardzo skrucony opis i historia:
Orkan miał dwoje rodzeństwa - młodszą, absolutnie cudowną, czystą i niewinną siostrzyczkę Pax, oraz starszą, nienazwaną jeszcze przeze mnie siostrę. Ta była nieco samolubna i egoistyczna, coś jak Płomnień z wofa. Ale trzymali się dość razem, w miarę sytuacji. Matką Orkana była Orbadus, ogromna morska smoczyca o dzikim, groźnym i twardym charakterze. Ojcem był zmiennokrztautny zazwyczaj demon, skrótowo nazywany Jerrym, w formie wodnego smoka (choć smoczyca nie miała o tym pojęcia).
Rodzice raczej nie zajmowali się dziećmi szczególnie dobrze. Oboje znikali gdzieś często, matka dręczyła co mniejsze syrenie klany, ojciec doglądał pewnych spraw na powierzchni.
Orkan wykluł się nieco zdeformowany, u niego najbardziej z rodzeństwa objawiły się cechy hybrydy. Jedno skrzydło miał mniejsze, w bardzo ciemnej zieleni, po ojcu, itp. Z powodu jego odmienności nie był zbyt akceptowany przez rodziców. Starsza siostra raczej go tolerowała, a Pax się nim opiekowała.
Jego historia wygląda w skrócie tak:
Miał bardzo trudne dzieciństwo a rodzice faworyzowali jego starszą siostrę. Potem timeskip, parę sytuacji, (właśnie się zorientowałam, jak mało mam konkretów w tej historii, wow) wychodzi na to, że Pax ginie, i potem zaczyna go nawiedzać, opiekując się nim, a przynajmniej próbując. Orkan przypadkiem zabija Orbadus demonicznym zaklęciem, na które smoki są odporne, jednak najwyraźniej nie w wykonaniu mieszańców. Jerry ogarnia, co się stało (chyba nareszcie załapałam jak się pisze jego imię, lol), po czym ucieka, widząc w synu zagrożenie. (W rzeczywistości sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana, upraszczanie boli i schematyzuje, auć.) Orkan zostaje całkiem sam, zdruzgotany i przytłoczony sytuacją. Ucieka na kontynent, i zaczyna topić żale w cierpieniu innych, dręczony traumą i swoją dwoistą naturą. Wkrótce rozpętuje dość tęgi burdel, kończąc po pewnym czasie uśpiony na dnie jeziora. Przynajmniej na dość długi okres.
Opisywanie dzieci boli. To tylko główny zarys wydarzeń, o których mogę powiedzieć, że są pewne i kanoniczne. Czyli jakieś 50%.
Auć.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top