{8}
Kiedy Hawks dowiedział się o ucieczce Dabi'ego z więzienia, chyba nie skupiał się na znaczeniu słów wypowiedzianych przez jego już byłego kolegę z pracy. Zrozumiał to dopiero w nocy, gdy leżał w łóżku i przypominał sobie cały już miniony dzień.
- Czy on naprawdę uciekł? - mruczał sam do siebie - To w sumie fajnie... - dodał po chwili.
Nie do końca rozumiał, czemu to niby 'fajnie'. Przecież ten czarnowłosy złoczyńca zabił mnóstwo ludzi i złamał prawo chyba z milion razy, ale z drugiej strony poznał go osobiście. Ba! Ten szatyn u niego pomieszkiwał i robił mu jedzenie. W tym czasie miał pełno szans by pozbyć się problematycznego bohatera, więc czemu tego nie zrobił?
Keigo był zbyt przemęczony tymi rozmyślaniami więc po prostu zasnął z myślą, że musi wstać bardzo wcześnie.
Takami miał sporo rzeczy do zrobienia. Musiał dokończyć sprawę zamknięcia agencji i znaleźć inną pracę. Przez myśl przeszło mu nawet, że sprzeda swoje dotychczasowe mieszkanie i kupi coś mniejszego przy okazji zarabiając na tym, ale były to tylko ewentualne plany na przyszłość. W teraźniejszych planach miał spanie.
W tym samym czasie, gdzieś parę metrów pod ziemią w piwnicy pewnego starego budynku, Dabi siedział przy stole z czwórką nastolatków.
- Więc... - powiedział Denki patrząc na złoczyńcę
- No co? - zapytał szatyn
- Dobra może najpierw się przedstawmy - powiedział zielonowłosy wstając - Ja jestem Izuku Midoryia - powiedział idąc do czegoś na wzór kuchni by wstawić wodę na coś do picia
- Ja jestem Denki Kaminari - odezwał się chłopak z żółtym piorunem na włosach podając rękę złoczyńcy
- Uspokój się Pikachu - odezwał się chłopak z blizną na twarzy, a Denki lekko obrażony założył ręce na piersi i nie odezwał się więcej - On ma trochę ADHD nie zawracaj sobie nim głowy - dodał patrząc na Dabiego - Tono Nagatsuka, jestem bratem Yoshiego - przedstawił się wyciągając dłoń, którą szatyn uścisnął, gdyż zdawał się być w miarę normalny
- Nie udawaj normalnego Tono - odezwała się jedyna dziewczyna w pomieszczeniu - i tak zaraz zamkniesz się w tym swoim kantorku z ekranami i kilkoma klawiaturami - dodała kpiąco i wstała by pomóc przynieść kubki zielonookiemu chłopakowi w kuchni
- Ciekawa z was gromadka - odezwał się dotychczas milczący Dabi
- Nie da się zaprzeczyć -powiedział Izuku siadając z powrotem do stołu
- No więc po co mnie wyciągneliście? - zapytał - Nikt nie zrobiłby tego bezinteresownie, tym bardziej złoczyńca
- Więc chcemy, żebyś do nas dołączył - zaczął Tono - Z tego co wiem z raportu twojego przesłuchania nie należysz już do Ligi i najprawdopodobniej nie masz gdzie się zatrzymać, a my potrzebujemy kogoś w miarę doświadczonego - Nagatsuka zamilkł i oczekiwał reakcji ze strony bliznowatego
- Chcecie, żebym był czymś na wzór waszego ' nauczyciela' - na tym słowie zrobił cudzysłów w palcami w powietrzu - w zamian za miejsce do spania i ewentualne zarobki, tak?
- Coś tego typu - odpowiedziała dziewczyna - chociaż tu chodzi bardziej o rolę starszego brata - przy ostatnich dwóch słowach źrenice szatyna zrobiły się mniejsze
- No dobra wchodzę w to - Midoryia uśmiechnął się i wstając podał dłoń Dabiemu
- Cieszy mnie to - starszy oddał uścisk, a oczy nastolatka zrobiły się czerwone, lecz ten efekt zniknął po mrugnięciu - Masz jakieś pytania? Nie muszą dotyczyć naszej współpracy - znów usiedli i zaczęli swobodną rozmowę
- Tak kilka - odpowiedział szatyn na zadane pytanie - Jak masz na imię, nie przedstawiłaś się - zwrócił wzrok w stronę fioletowowłosej
- O rzeczywiście Mafka Madma - powiedziała dziewczyna z przepaską na oku
- Też się nie przedstawiłem, ale chyba wiecie kogo wyciągnęliście z więzienia - mówił Dabi i po chwili zadał kolejne pytanie - ta wasza organizacja ma jakąś nazwę? - zaciekawił się szatyn
- Myśleliśmy nad nazwą Pentagram - odezwał się od jakiegoś czasu milczący Denki - tak bez większego znaczenia - dodał
- Tak właściwie to działo się coś ciekawego na zewnątrz od wczoraj? - zapytał Dabi nie oczekując jakiś bardzo fascynujących wieści, ale wszyscy nagle się ożywili
- Nawet nie wiesz jak bardzo ciekawego - odezwała się Mafka
- No to prawda - przytaknął jej Kaminari
- Trochę trudno w to uwierzyć - dodał Tono
- Do rzeczy - bliznowaty trochę znudzony tymi komentarzami
- Hawks zrezygnował - powiedział Izuku a szatyn zachował się jakby oblano go wiaderkiem zimnej wody
- CO! - wręcz krzyknął ze zdziwienia, chociaż bohater, no teraz już były bohater mówił mu, że ma dosyć
- Nieprawdopodobne co nie? - zapytał go Denki
- Piszą gdzieś o tym? - Dabi chciał się dowiedzieć jak najwięcej
- Praktycznie cały internet i lokalne gazety - powiedział Tono
- Dajcie mi to przeczytać - powiedział i wstał, a z nim Tono i wyszli do innego pomieszczenia, po chwili wrócił sam zielonowłosy
- Ciekawa reakcja co nie? - zapytał Denki, mimo że znał odpowiedź
- Nie da się zaprzeczyć - rzekł Midoryia popijając herbatę
Zaczęli rozmawiać o bezsensownych rzeczach i o tym co będzie dalej. Po jakimś czasie wrócił Dabi i jakby nigdy nic włączył się do rozmowy.
Ale co tak właściwie działo się w jego głowie?
Przez umysł przebiegały mu setki jak nie tysiące myśli, na temat tego co zrobił blondyn. Chciał z nim porozmawiać. Co jak co, ale nie zostawił go w potrzebie, więc może powinien z nim porozmawiać? Nie jest już bohaterem pomyślał Dabi może do nas dołączy? Nie sądził, że niższy się zgodzi, ale i tak chciał spróbować. Może jutro, pojutrze labo dopiero za tydzień. Musiał z nim porozmawiać i zaproponować współprace. Było tylko jedno ale. Co miał powiedzieć nowym towarzyszom? Że kiedyś z nim mieszkał? Że mu pomógł? To nie miałoby sensu i wolał z tym jednak poczekać.
[tydzień później]
Ludzie zaczęli zapominać o rezygnacji Hawksa, a on sam zaczynał sobie wszystko układać. Od paru dni nie myślał o czarnowłosym, dopóki wieczorem nie obejrzał wiadomości. Urocza rudowłosa reporterka zaczęła opowiadać poważnym tonem.
- Dzisiejszego wieczoru dowiedzieliśmy się szokujących rzeczy - zaczęła - Bohaterowie poinformowali nas o ucieczce ostatnio złapanego złoczyńcy tak zwanego Dabiego - na ekranie pojawił się portret bliznowatego, a do głowy skrzydlatego od razu zlały się wszystkie wspomnienia z jego osobą. Dziennikarka kontynuowała swój wykład - Podobno nie uciekł sam, ponieważ pomogły mu w tym conajmniej 3 osoby. Świadkowie wciąż są przesłuchiwani. Więcej szczegółów udzielimy w jutrzejszych wieczornych wiadomościach. Zapraszamy o godzinie 21:00 na kanale 1. Dziękuje za uwagę i dobranoc - Kobieta skończyła mówić, a na ekranie wyświetliły się reklamy sponsorów
- Czyli Ci się udało - powiedział do siebie uśmiechnięty Hawks - Ciekawe czy jeszcze się spotkamy - dodał w zamyśleniu i poszedł spać.
[Następnego wieczoru]
Keigo chciał dowiedzieć się, czy wiadomo coś więcej na temat ucieczki czarnowłosego. O tej samej godzinie co minionego dnia usiadł na kanapie i włączył wiadomości programu 1
- Witam ponownie w wieczornych wiadomościach. Oto najświeższe informacje z Japonii i Świata. - Na początku nie było nic o złoczyńcy. Mówili coś o politykach i małych konfliktach w Europie i USA - A teraz pora na nowe informacje o zbiegłym niedawno Dabim. - Takami automatycznie przybliżył się do ekranu i zaczął słuchać w skupieniu - Osoby ratujące złoczyńcę, oprócz niego zabrały kopie wszystkich danych na temat innych więźniów. Oprócz tego pozbawili paliwa auta, helikopter tylnego śmigła oraz zniszczyli wszystkie hulajnogi elektryczne. Czym jeszcze zaskoczą nas nowi złoczyńcy? - Kobieta ciągle coś mówiła, ale najwyraźniej nie dotyczyło to złoczyńcy. Hawks przestał jej słuchać.
- Tak właściwie czemu ja się tym tak interesuje? - zapytał sam siebie i zaczął tonąć we własnych myślach. Koniec końców doszedł do dwóch wniosków. Albo po prostu jest ciekawy, bo kiedyś miał lepszy dostęp do takich informacji. Albo się stęsknił, bo dawno nie widział swojego... Właśnie kogo? Znajomego? Wroga? Przyjaciela? Teraz rozmyślanie o tym nie miał większego sensu, bo nie dowie się tego, dopóki nie zapyta osobiście. Keigo zdawał sobie z tego sprawę, ale i tak zaczął analizować zachowania czarnowłosego. Słowa wypowiadane przez niego, a na końcu odnalazł gdzieś karteczkę, którą zostawił mu Dabi po wyprowadzeni się.
Dzięki za wczorajszy wieczór, było śmiesznie. Tutaj masz coś na kaca. Miłego dnia Takami.
Zaraz. Takami? Czemu nazwał mnie po imieniu? To dziwne. W ogóle skąd on je znał? A no tak internet. Ale czemu tak? Czemu nie po nazwisku? Albo chociaż Hawks? Boże ale on jest skomplikowany. PRZESTAŃ OTYM MYŚLEĆ I IDŹ SPAĆ DEBILU. Tak muszę to zrobić. Chwila czy ja gadam sam ze sobą w mojej głowie? Najwyraźniej tak. Jezu serio muszę odpocząć. Fajnie, że się rozumiemy. PRZESTAŃ. Nie lol. Co ja mam jutro do zrobienia? Nie myśl o tym idź spać. Boże zamknij się. To idź spać. Damn dobra. I git.
Po tym jakże ekscytującym dialogu, Hawks rzeczywiście zasnął, a gdy obudził się kolejnego dnia naprawdę zapomniał.
Mam to!
Napisałam 2 zapasowe rozdziały i jestem z siebie dumna xD
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top