{17}

Pytanie rozdziału: ulubiona postać z książki?

----

[następnego dnia godzina 18:11]

-Wszyscy rozumieją plan? - zapytał ostatni raz Izuku chwilę przed rozdzieleniem się. Nikt nie odpowiedział. Wszyscy tylko pokiwali głowami na tak. - Świetnie. Akcja Randka z dobrem uważam za rozpoczętą. Powodzenia - rzekł tylko i wszyscy udali się na swoje miejsca.

W podziemiu u miejscu ucieczki swój sprzęt rozłożył Tono. Podłączał się do kamer i obserwował gdzie zbierają się bohaterowie

-Okej... - mówił sam do siebie - to tutaj, to tak i enter. Mam kamery, odbiór - powiedział do słuchawki i usłyszał tylko potwierdzające

-Zrozumiałem, odbiór- od Midoryi a bardziej Deku

-Będę was informował na bieżąco i Denki właśnie przyszedł, więc mam swój akumulator, odbiór - rzekł Nagatsuka obserwując kamery

-My ciebie też, bez odbioru - usłyszał od Izuku i teraz w pełni skupił się na swoim zadaniu

- Dzwonię do Yoshiego - powiedział zielonowłosy szef Pentagramu do towarzyszących mu Dabiego i Mafki - No jesteśmy na miejscach, możesz ruszać [...] Tak wszystko zgodnie z planem [...] Widzimy się [...] Pa - Izuku zakończył swoją szybką rozmowę i zwrócił się do towarzyszy - Będzie za około 3 minuty, przygotujcie się na piekło - uśmiechnął się i sięgnął po swoją maskę

Na początku akcja szła spokojnie. Wszyscy na swoich miejscach. Yoshi udający porwanego. Pentagram w maskach przedstawiał się swoim przeciwnikom. Wśród bohaterów z bardziej znanych byli Rock Lock i Kamui Woods. Najwyraźniej policja nie wzięła ich na poważnie, ale teraz przestaną ich nie doceniać.

Zaczęła się walka. Bohaterowie nie mieli pojęcia, że w magazynie oprócz dwójki nastolatków, która dobrze radziła sobie z przeciwnikami znajdował się poszukiwany złoczyńca. Chwilę przed przybyciem bohaterów postanowili, że najpierw sami chcą się popisać i Dabi nie ma ingerować, dopóki nie będzie za bardzo ryzykownie.

-Uwaga z miasta dołączają nowi bohaterowie. Sugeruje odwrót, odbiór - usłyszeli po jakimś czasie od Tono

-Ile mamy czasu, odbiór - zapytał Dabi cały czas pozostając w ukryciu

-Ymmm... Około 3 minut, odbiór

-Młodzi wycofujemy się, odbiór - powiedział i zerknął na walczących nastolatków - Zabierzcie telefon Nagatsuki, odbiór

-Dobra już tylko się pożegnamy, bez odbioru - powiedział Izuku i wraz z Mafką wskoczył na kontener, za którym chował się Dabi i za którym było zejście do kanałów - Miła była ta randka, prawda Mad? -zapytał swojej towarzyszki

-Nie mogę się doczekać kolejnej Deku - odrzekła mu - szkoda, że musimy już iść - westchnęła teatralnie - Do Zobaczenia - powiedziała do bohaterów i wraz z Midoryią wskoczyła do kanału

-Idźcie już ja pobawie się w Watermana - powiedział Dabi i skierował ręce w stronę wylotu. Już po chwili niebieskie płomienie pogrążyły magazyn - powinno wystarczyć - rzekł sam do siebie i ruszył za swoimi przyjaciółmi. - Czemu nie biegniecie? - zapytał po chwili sam siebie gdy zobaczył cztery stojące w miejscu postacie. Zbliżał się coraz bardziej. - Czemu oni mają ręce w górze. - nie potrzebował dużo czasu, by wiedzieć, że wpadli w zasadzkę - O nie

Bliznowaty zaczął biec tak szybko jak nie biegł jeszcze nigdy. Po chwili przeskoczył nad nastolatkami i zamiast bohaterów, których się spodziewał zobaczył Ligę Złoczyńców.

-Jaja sobie chyba robicie - powiedział do towarzyszy nie odwracając głowy - Czego chcecie? - zapytał Shigarakiego, który był najwyraźniej bardzo z siebie zadowolony

-Dołączcie do nas - powiedział

-Co się stanie jeśli tego nie zrobimy? - zapytał Izuku

-Ktoś umrze - odpowiedział

-Jakieś inne warunki oprócz tego? - zapytał Nagatsuka

-Niekoniecznie - rzekł Tomura drapiąc swoją zmaltretowaną szyje. Wtedy pojawiła się trzecia grupa

-Rozpęta się piekło - powiedział Izuku wiedząc, że to bohaterowie

-To dopiero niespodzianka - niebieskowłosy spojrzał w kierunku Endeavora - Bohater numer 1 raczył się zjawić

-Poddacie się czy chcecie walczyć? - zapytał Edge Shot

-Kurogiri wycofujemy się - odezwał się przywódca Ligi

-Mafka weź poparzonego - szepnął do młodsze Dabi, a ona używając swojego quirku związała dwukolorowo włosego i przyciągneła do siebie - Za chwilę ich zaatakuje a ty Shoto nie będziesz się sprzeciwiał - ostatnie słowa były skierowane do związanego chłopaka

Chwilę przed zamknięciem portalu bohater numer 4 - Edge Shot - wślizgnął się tam i Pentagram został sam przeciwko najlepszemu Pro Hero i jego towarzyszom.

-Znów się spotykamy co Dabi - odezwał się ognisty bohater

-Ta i mam nadzieję, że kolejny raz spotkamy się u diabła - odrzekł mu zdenerwowany ciemnowłosy i chwilę potem zaatakował bohatera.

Nastolatkowie zaczęli się wycofywać i tak jak powiedział Dabi chłopak z Ligi współpracował. Wycofali się do kanału i chwilę potem biegli pod nic nieświadomym miastem. W tym czasie bliznowaty zatrzymywał wszystkich bohaterów, którzy chcieli za nimi ruszyć. Nie litował się nad nikim. Niestety niezależnie od tego jak silny by był ci 'dobrzy' mieli przewagę liczebną. Po jakimś czasie dołączyło kilka oddziałów policji a inni już pewnie zaczęli poszukiwania reszty organizacji.

-Są dla ciebie aż tak ważni, że oddasz za nich życie? - krzyknął po 15 minutach walki Endeavor

-Jeśli będę musiał to tak - odpowiedział Dabi wytwarzając kolejną falę błękitnych jak jego oczy płomieni. Ten atak był na tyle potężny, że zdołał go zauważyć Hawks przechadzający się opuszczonym torowiskiem około pół kilometra dalej.

Nie myślał dużo. Wzbił się w powietrze i już po 2 minutach chwycił przyjaciela odlatując z miejsca zbrodni jak najszybciej.

-Leć do jakiegoś lasu. Na niebie za bardzo Cię widać - rzekł do niego Dabi niezwykle zdziwiony jego obecnością

Blondyn nie odezwał się tylko ruszył w stronę ciemnego lasu. Po około 4 minutach wylądowali.

-Teraz mów co Ci odbiło, żeby tam lecieć - powiedział wściekły złoczyńca choć teraz według prawa stało tam dwóch złoczyńców

-To - zaciął się - nie wiem, ale ważne że ty żyjesz - kiedy zrozumiał co powiedział zaczerwienił się i dodał - zapomnij - odwrócił się do niego plecami

-Dziękuje - powiedział cicho Dabi

-Co? - spytał Hawks gdyż nie zrozumiał co mówił ciemnowłosy

-Dziękuje - powtórzył ciemnowłosy. Wtedy skrzydlaty się odwrócił i stało się coś niespodziewanego.

W tym momencie były bohater stał i był obejmowany przez drugiego mężczyznę

-Nie rób tak więcej - ścisnął go mocniej szatyn

-Dobrze - niższy oddał uścisk i zakrył go skrzydłami

Obydwoje byli w tym momencie jednocześnie zażenowani całą sytuacją.

-Wybacz nie powinienem - odezwał się po chwili milczenia wyższy i puścił drugiego.

-To było trochę nieprofesjonalne, masz rację ja też nie powinienem - powiedział blondyn.

~~~

-Żyjecie? - zapytał ciemnowłosy wchodząc do piwnicy

-Jakie szczęście ty też jesteś cały - odezwała się Nami i przytuliła Dabiego

-Puść mnie muszę kogoś przedstawić - powiedział wyższy - idź do salonu i zawołaj wszystkich zaraz przyjdę. - Kobieta niechętnie puściła bliznowatego i przeszła w głąb piwnicy zwołując resztę Pentagramu. - Słuchaj - zwrócił się do Hawksa - oni są młodzi i są złoczyńcami. Nie zaufają ci od razu, ale im opowiem o tym jak mi pomogłeś. Poczekaj chwilę tutaj zaraz po ciebie przyjdę. - Wytłumaczył, a w odpowiedzi otrzymał tylko kiwnięcie głową. Ruszył do salonu - Wszyscy są cali? - zapytał wchodząc do pomieszczenia głównego

-My tak. Chwilę gonili na policjanci, ale ich unieszkodliwiliśmy - wyjaśnił Izuku

-Gdzie jest tamten? - spytał ponownie

-Zamknięty siedzi związany - odpowiedziała Mafka

-Dobra potem z nim pogadamy - rzekł

-Jak uciekłeś? - zapytał Denki i wszyscy skupili wzrok na najstarszym

-Zaraz wszystko wyjaśnię - odwrócił się w stronę drzwi - chodź tu - po chwili do pomieszczenia wszedł czarnoskrzydły. Wszyscy wstali szykując się do ataku

-Co ON tu robi? - zapytał Nagatsuka

-Uspokójcie się wszyscy. Usiądźcie i słuchajcie - powiedział, a oni wciąż czujni usiedli z powrotem na swoich miejscach - No więc, krótko mówiąc to się przyjaźnimy - rzekł i wszyscy zdziwieni oraz zdezorientowani spojrzeli na niego

-Co - tylko to udało się wydusić Izuku

-Dziwne nie? - skomentował Hawks pierwszy raz się odzywając

-Jak do tego doszło? - zapytała szarowłosa

-No zaczęło się - zastanowił się chwilę - w październiku?

-No jakoś tak - potwierdził blondyn

-Po jednej z walk byłem ranny. Przechodził koło mnie mnie i zaproponował chwilowe zawieszenie broni. Zabrał mnie do siebie i mi pomógł - zaczął opowiadać Dabi - Potem odwiedziłem go może dwa razy i wylądowałem w więzieniu. Wtedy mnie z niego wyciągnęliście, a ja spotkałem go wtedy kiedy powiedziałem, że idę do baru. Od tamtego czasu byłem u niego kilka razy i się zaprzyjaźniliśmy - zakończył wzruszając ramionami i pomijając fakt licznego nocowania u niego oraz sytuacji z wczoraj

-No jakoś tak - przytaknął znów blondyn

-Myślę, że można mu ufać - powiedział Izuku - Dobra teraz wyjaśnij o co chodzi z 'poparzonym' - zrobił cudzysłów na tym słowie

-Muszę się czegoś dowiedzieć - spoważniał - Możecie go tu przyprowadzić? -zapytał, Tono tylko kiwnął głową i ruszył do innego pomieszczenia po chwili wychodząc i prowadząc chłopaka z blizną - Więc - zaczął Dabi - Jak się nazywasz? - zapytał

-Touya - odpowiedział

-Prawdziwe imię - rzekł ciemnowłosy, a wszyscy spojrzeli na niego zdziwieni

-Shoto - odpowiedział

-Co robiłeś w Lidze? - spytał

-Co cię - jego wypowiedź została przerwana przez krzyk

-Co robiłeś w Lidze? - powtórzył

-Chciałem zemsty - odpowiedział

-Nie można było tak od razu? - westchnął - Nazwisko?

-Todoroki

-Wiedziałem - powiedział sam do siebie - Pochwal się reszcie kim jest twój ojciec - rzekł głośniej

-To Endeavor - powiedział, a reszta spojrzała na niego z niedowierzaniem

-Poszedłeś w ślady swojego brata co Shoto? - uśmiechnął się

-Czekaj ty jesteś T- jego wypowiedź została przerwana

-Ajajajajajajajajaj żadnego imienia mojego - powiedział Dabi

-Czyli ty też znasz jego imię? - Nami się podekscytował i teraz patrzyli na nią

-I nikt więcej na razie go nie pozna. Mam zakład z Takamim - wskazał na Hawksa

-No dobra - odezwał się Tono - ale skąd tyle o nim wiesz? - zapytał Dabiego i po chwili go oświeciło - wait czy wy jesteście rodzeństwem? - powiedział Nagatsuka

-Wszyscy myślą, że nie żyjesz - rzekł Shoto

-Cóż - wzruszył ramionami - myślę, że możemy go rozwiązać. Chyba nie zwiejesz co? - znów zapytał młodszego

-Nie mam zamiaru - odparł chłopak i już po chwili mógł się swobodnie ruszać

[time skip - około 20 minut później - uliczka przed piwnicą]

-Nasze spotkanie nastąpiło wcześniej niż się spodziewałem - powiedział Dabi odpalając papierosa

-Przypadek? - spytał śmiejąc się Hawks

-Nie sądze. Bardziej przeznaczenie - odpowiedział ciemnowłosy i zaciągnął się dymem - chcesz? - skierował w jego stronę odpaloną używkę

-Nie dzięki - odparł niższy i oparł się o ścianę budynku na przeciwko niego

-Co teraz będzie Keigo? - zapytał bliznowaty patrząc w oczy drugiego

-Ale z czym? - był zahipnotyzowany turkusowymi oczami swojego towarzysza

-Z tobą - wyjaśnił przerywając ich kontakt wzrokowy i patrząc w górę - teraz będą polować również na ciebie. - wziął ostatniego bucha i zdeptał niedopałek

-Nie wiem - westchnął - nie mogę już wrócić do mieszkania więc tym razem ja muszę prosić o nocleg - zaśmiał się

-Myślę, że to nie będzie wielki problem -włożył ręce do kieszeni czarnej bluzy - chociaż nie mamy już za dużo miejsca, ale można poprosić o coś Oktawię - dodał - muszę z nią potem pogadać - spojrzał ponownie na Hawksa

-Co do tej sytuacji w lesie - zaczął, a Dabi od razu mu przerwał

-Jeszcze raz sory za wtedy. Po prostu byłem... Szczęśliwy? - zapytał sam nie wie kogo

-Nie ma za co - rzekł - Nawet mi się to podobało - spuścił wzrok i teraz patrzył na swoje buty. Był teraz czerwony na twarzy i jedyne wytłumaczenie jakie znalazł dla tego ciemnowłosy był wiatr, który zaczął wiać coraz mocniej.

Złoczyńca również był rumiany na twarzy. Chociaż u niego mogło to wyglądać trochę zabawnie ze względu na blizny. Zauważył jak przez blondyna przechodzą dreszcze zimna. To była reakcja bezwarunkowa. Już po sekundzie Takami był kolejny tego dnia raz obejmowany przez bliznowatego. Kiedy wyższy otwierał usta, aby się odezwać drugi chłopak już mówił.

-Nie musisz przepraszać - rzekł i oddał uścisk

-Lepiej już chodźmy do środka, bo zaraz ktoś tu wyjdzie - powiedział Dabi i miał rację, bo gdy otwierali drzwi w przedpokoju buty ubierał Denki

-Właśnie miałem po was iść - powiedział z założonym jednym butem - Co wyście tam robili? - zapytał zdejmując go

-Nie skończyło się na jednej fajce - powiedział wyższy i zdjął buty.

W jego ślady poszedł też Takami i już po chwili stali w salonie. Dabi podszedł do Izuku, a Keigo chciał z kimś porozmawiać, by bardziej poznać nowe towarzystwo. Przysiadł się do Mafki, Denkiego i Nami, którzy właśnie grali w karty

-W co gracie? - zapytał dwójki nastolatków

-W makao - odpowiedziała Madma wrzucając na kupkę ósemke

-Co to? - zapytał - może to trochę dziwne, ale nigdy nie grałem w karty - zaśmiał się, a szarowłosa spojrzała na niego z niedowierzaniem

-NIEMOŻLIWE - krzyknęła zwracając na siebie uwagę reszty osób

-No a jednak - odparł Hawks

-Ja cię nauczę - powiedziała tym razem spokojnie

[time skip - po wytłumaczeniu zasad gry - godzina 20:27]

-Chyba rozumiem - powiedział w trakcie gdy Oktawia tasowała karty

-No mam nadzieje - rzekła kobieta rozdając karty - to zaczynamy naszą rozgrywkę 

Yo!

Znowu was rozpieszczam. Jestem świetną ciotką xD, a to jeden z najdłuższych rozdziałów. Pisałam go przez całe lekcje przerywając by zrobić notatki więc mam nadzieję, że się podoba!

Jak zwykle proszę o opinie i inne takie.

Trzymajcie się

~zupka chinska <33

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top