Pamiętnik
Siedzę sobie i czytam pewną książkę. Patrzę epilog. Jest 22:56. Myślę: A gdyby tak odnaleźć pamiętnik i zapisać coś?
Dobra. Przypominam sobie gdzie go włożyłam podczas układania rzeczy w pokoju.
Biorę cienkopis, bo długopisu nie chcę mi się szukać. Otwieram pamiętnik i patrzę, że są wpisy z czerwca.
No dobra, czytam je sobie.
Patrzę jakie miałam niedojebanie mózgowe. Przeczytałam wszystkie chyba trzy wpisy z czerwca.
No to teraz czas pisać o dzisiejszym dniu!
Biere se ten cienkopis do ręki i zaczynam pisać, jak to długo nie pisałam nic w pamiętniku. Potem piszę o tej książce, którą przeczytałam w chyba godzinę, coś o Ann, o moich książkach. No i myślę: co bym mogła jeszcze napisać.
No to piszę, że miałam wywiadówkę.
Potem piszę, że mam ArtBlock'a i brak weny.
I wtedy kończę i patrzę na godzinę. 23:14. Od czternastu minut POWINNAM próbować zasnąć.
Po skończeniu wpisu o godzinie u góry, odkładam pamiętnik, który jest zeszytem, na komode z Ikei.
Wracam do łóżka, sprawdzam coś i myślę: A czemu by o tym na watt nie napisać?
No i tak powstał ten ponad 180 słowny "rozdział".
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top