Kłamstwa - je uważam za jeszcze gorsze, od mego chamstwa,
I to przez nie wszystko straciłem, proszę państwa.
Mówią, że kłamstwo ma krótkie nogi,
Ja się do niego przyznałem, skracając je do samej podłogi.
Próbowałem wszystko odkręcić, bo przecież, dla chcącego nic trudnego,
A się okazało, że moje myśli, to było coś obłędnego.
I choć dotychczas miałem niebywale wysokie ego,
To teraz spadło i na co dzień udaję żywego,
Bo zmierzyłem się z prawdą i wcale nie jestem taki wielki i wspaniały,
Posiadam obrzydliwe wnętrze i bywam bardzo mały.
Stąd przestałem się dziwić, że mnie nie chcesz, zasługujesz na kogoś lepszego,
Więc usuwam się z drogi, wiem, że patrzysz na mnie jak na najgorszego.