Krwiożerczy potop
Uciekłaś mi, niczym ta stróżka krwi z nosa,
Niczym jej krople, przeplatające się przez moje palce,
I jedyny ślad, który po tobie pozostał,
To krew i łzy na chusteczkach, które stale noszę przy sobie,
I myśli o tobie, w miłość do ciebie obkute,
Pochłaniające moje noce, poranki i popołudnia.
Te myśli to jedyne z rzeczy, które mi po tobie pozostały,
I które już nigdy nie zostawią mnie samego w deszczu.
Topię się we krwi, wypływającej z ran, które wypalam w skórze płomieniem,
Ale przecież powtarzałem, że skoczę za tobą choćby w ogień,
Bo liczy się dla mnie tylko jedno - trzymać twą dłoń tak mocno, jak król berło,
W momencie, kiedy z tobą płonę.
A kiedy tak będziemy się palić piekielnym ogniem,
I gdy krew znów poleci,
Może ugasi ona to wielkie ognisko, stojące po samym środku piekła,
Bo choć nigdy tego nie zauważano, boleść często naszym ratunkiem.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top