20. Kayden
Margo nie pojawiła się w szkole przez następne półtorej miesiąca- nie żebym się jakoś tym przejmował, jednak nawet dla mnie było to wystarczająco dziwne. Niejednokrotnie pytałem się nauczycieli co do cholery się tutaj wyprawia, jednak każdy z nich zbywał moje pytanie z potępiającym spojrzeniem mówiącym „nie waż się więcej pytać".
Po pierwszych dwóch tygodniach zdałem sobie sprawę, że na lekcjach cały czas patrze się w jej pustą ławkę, a na korytarzu w jej szafkę i nie byłem sobie w stanie wyjaśnić własnego zachowania. Po miesiącu straciłem nadzieję, że Margo w ogóle wróci. Co jeśli stało się coś złego? Ciężko zachorowała? Miała wypadek? Ciężko było mi dopuścić do siebie wizje jej ciała w starym szpitalu miejskim.
Miałem wrażenie jakbym był jedyną osobą, która martwiła się o dziewczynę. Nauczyciele dalej prowadzili lekcje, uczniowie dalej się śmiali, a ja powoli popadałem w nerwice, z powodu Margo, która wlepiała we mnie swoję piękne, duże oczy, tylko kiedy naprawdę zalazłem jej za skórę.
Margo, gdzie jesteś?
XXX
Dzisiaj taki meega króciutki rozdzialik, który dedykuję dziewczynom z MENDES ARMY, które rozpoznały mnie na fb po imieniu i nazwisku i powiedziały mi bardzo dużo miłych słów.
Dziękuję Wam wszystkim za 20 tysięcy wyświetleń, tyle gwiazdek i ciepłych komentarzy. Nie mogę uwierzyć, że mam tak wspaniałych czytelników. Nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy.
Instagram: adriannasmialek
DO NASTĘPNEGO!
Adrianna
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top