Łza

Spadła na ziemię, była słona.
Przez małą dziewczynkę uroniona.
Jej właścicielka smutna na podłodze klęczała,
Była sama i podnieść się nie zamierzała.
A z oczu małe kropelki płynęły,
Na policzkach dziewczynki, rzeki tworzyły.
Lecz ona, która pierwsza szlak wyznaczyła, samotna nie była.
Bo zraniona dziewczynka więcej łez uroniła.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top