128. Pięć Minut.
Byliśmy coraz bliżej,
nie tylko pisząc.
Mieszkaliśmy blisko siebie,
uśmiech na usta wpłynął.
Zawsze były kilometry,
setki lub tysiące.
Wtedy było pięć minut,
drogi na piechotę.
Bardzo się cieszyłem,
jednocześnie się bałem.
Wiedziałem, że się spotkamy,
bałem się, że pierwszy raz będzie ostatnim.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top