list dwudziesty pierwszy
Kohana per pani Czesió! (nie wiem co znaczy per ale moge tak do pani mówić no nie?)
Pisze do pani list bo mówiła pani ze nie dostaje pani żadnych listuw to tak jak ja ale teraz już pani dostanie bo ja do pani pisze no nie?
Kurka rurka i jescze chcialem pani powiedzieć ze jak u pani byłem bo moi rodzice o mnie zapomnieli i jak pani dostała eremyture to ja zabrałem pabi z portfela kilka takich papierkuw ze smótnymi panami i brodami no nie?
Ale to tylko dlatego ze sie o nich martwiłem no bo oni byli smótni ale je zabrałem u jusz nie są niech sie pani o nie nie martwi.
Byłem dzisiaj f szkole bo znowó jest ten niedobrzylak poniedziałek no jak to morzliwe ze szkoła sie skończyła i znowó zaczela no kurka rurka pierdzielone stare majtki jak to morzliwe?
Pokłucilem sie z Juskiem. Znowó. Na śmierć.
No bo Juzek ma narzyczoną Hele ale mówimy na nią Gniewomira no nie?
No i on ten Juzek pierdzielony powiedział ze mnie nie zaprosi na ślub a jak mi nie pasuje to mam spadać na dżewo gitara siema. Rozpłakałem się no bo kurka rurka jak to morzliwe?
A ja kurka rurka myślałem ze możemy być najlepszymi kómplami...
Dobrze ze poznałem Jóstyne i jusz nigdy nie będe mósiał oglondac tych okropniastych Czarkuw Juzkuw i Oluw (oluw szczególnie kurka rurka) no nie?
Kurka rurka byłem tesz z Jóstyną w kościele tak jak z panią i było dobrzylakowo bo ja lubie sie modlić albo koham tak jak cherbate i kopytka i obuz no ba.
Przesyłam per pan pani Czesió jeszcze wrześniowy posmak. Tak naprawdę to tylko te papierki, kture kiedyś pani zabrałem, ale może pani przecież udawać, że to wrześniowy posmak, prawda? To tak pięknie brzmi! Tak jakoś jesiennie, a ja kocham jeśnien i cherbate i panią i śluby!
No kurka rurka a druchny i Czarka farfocla to jusz Juzek na dżewa nie wysyłał
Wiktor
n|a
przez weekend listów nie było, ale jakoś nie miałam na nie ochoty, a też skupiłam się na prawdopodobieństwie, przepraszam.
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top