21

Pov Claudia

Po tym wszystkim czego dowiedziałam się o Harrym spodziewałam się, że coś z nim jest nie tak, ale nigdy do głowy nie przyszło mi, że on ma stwierdzone zabużenia psychiczne. I nasuwa się pytanie jakim cudem on jest psychologiem skoro sam nie ma pełnych władz umysłowych. Albo on mnie okłamał lub po prostu zdobył te uparwnienia za pieniadzę.

Do czego ten świat zmierza skoro wszystko można kupić.

Chowam te papiery na swoje miejsce, a następnie opuszczam gabinet Harry'ego.

Harry wraca dwie godziny później. Moja nienawiść do niego odrobinę zmalała, bo wiem, że to co zrobił jest cześciowo spowodowane przez tę chorobę. Ciekawe jednak czy on to leczy.

- Pracaujesz jeszcze jako psycholog? - pytam, bo to trochę nienormalne, że chory leczy innych. On nie jest w stanie nikomu pomóc.

- Na razie nie, ale w każdej chwili mogę do tego wrócić. Chociaż niezbyt lubię to pracę, te studia wybrał dla mnie ojciec, a ja po prostu mu się nie sprzeciwiłem. Czasem tego żałuję - robi kilka kroków w moją stronę. Nie zbliża się jednak do mnie, a do szafki znajdującej się obok łóżka. Wyciąga z niej tabletki, które sam mi dał. - Już tego nie potrzebujesz - informuje mnie.

Przyznaję, że początkowo byłam sceptycznie nastawiona do faszerowania się lekami, ale o dziwo one mi bardzo pomogły. Nie dręczą mnie dzięki nim te straszne myśli.

- Nie biorę tego dużo, ale potrzebuję przynajmniej jednej tabletki dziennie. Oddaj mi to - wystawiam dłoń w jego stronę. Nie jestem uzależniona, ale potrzebuję tego leku. Boję się, że bez niego moje wszystkie koszmary powrócą.

- Bierzesz te tabletki od trzech tygodni, wystarczy, spełniły one już swoją rolę - komunikuje mi, a następnie wychodzi. Najpierw dał mi lek na ból duszy, a teraz tak po prostu mi go odebrał. Potwór.

Pov Harry

Wiem, że na początku miałem inny zamysł, ale stwierdziłem, że nie mogę pozwolić by Claudia uzależniła się od tych pigułek. Nie chcę żeby ona przez coś takiego przechodziła. Wyrzucam zawartość tego pudełka do toalety, a opakowanie do kosza.

Teraz muszę jedynie zadbać o to by odciągnąć jej myśli od naszego zmarłego dziecka, bo one mogą z nienacka do niej powracać. Wyjazd odpada, bo do tej pory na każdym zdarzyło się coś nieplanowanego dodatkowo zawsze negatywnego, a ja mam już dość problemów. Obecnie muszę się skupić na odzyskaniu uczucia Claudii.

Idę do kuchni i zagląda do lodówki, jest ona wypełniona po brzegi. Kolacje przyrządzone przez restauracje nie robią na Claudii najmniejszego wrażenia, więc jeśli chcę jej zaimponować to muszę osobiście coś przyrządzić. Nie znoszę tego robić, ale nie mam wyboru jedynie tak mogę pozytywnie ją zaskoczyć. A przecież zrobienie jakiegoś jedzenia wzorując się z przepisu z internetu nie może być takie trudne. Nie takie rzeczy potrafię zrobić.

Muszę się bardzo postarać, bo to właśnie dziś zamierzam namówić moją słodką Claudie na seks. I tym razem nie przyjmę odmowy.

Liczę na waszą opinię.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top