▶31
Obudziłem się o 5:30, gdy uwolniłem się z uścisku dziewczyny pojechałem do domu. Szybko się przebrałem w ciemne jeansy,szarą bluzkę z dlugim rękawem a na to koszule biało-granatową Zszedłem do kuchni przy okazji ubierając w korytarzu moje białe conversy, zjadłem płatki z mlekiem. Gdy pozmywałem i zabrałem książki pojechałem pod ich dom. Niby mieszkamy koło siebie, ale tu jest około 200 m odległości pomiędzy nimi. No i lubię jeździć autem
***
-Hej kochanie
Wsiadła właśnie do auta i pocałowała mnie na powitanie w policzek. Miała na sobie czarne krótkie spodenki, białą we wzorki koszulkę i również białe conversy.
-Hej kociaczku
-Nie słodź bo ci tak zostanie
Zaśmiałem się i ruszyłem w stronę szkoły.
***
-Co ty wyprawiasz ?
Dziewczyna, moja dziewczyna wzbużyła się gdy przed szkołą splotłem nasze palce.
- Nic, kochanie nic
Zaśmiałem się, aż w końcu po chwili czekania na Grega ruszyliśmy z nim na boisko szkolne.
***
-Zaczekasz tu, czy gdzieś idziesz masz w końcu dwie godziny do rozpoczęcia lekcji a my w tym czasie trening.
- Zostanę
▶Melanie
-Zostanę
Usiadłam na trybunach, tak bym miała dobry punkt obserwacyjny. Jak na razie nikt nie zauważył że jesteśmy parą. Tak mam obawy w końcu jak Sara lub Lola się dowiedzą to mi chyba oczy wydrapią.
‼‼▶‼‼
3 gwiazdki = next
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top