°• 30 •°
Yoongi wyłączył telefon i obrócił się na bok, przed twarzą Jimina. Wyciągnął rękę spod kołdry, oraz poprawił grzywkę młodszego, która leżała mu na oczach.
Po tej czynności, przesunął rękę trochę niżej i pogłaskał policzek Parka, a po chwili złożył na jego ustach czuły pocałunek. Miał szczęście, że młodszy się nie obudził.
-Kocham cię. -Wyszeptał i ułożył głowę na poduszce.
-Ja ciebie też, hyung. -Powiedział Jimin przez sen, oraz obrócił się na drugi bok.
-Cieszę się. -Zaśmiał się cichutko. -Dobranoc, Jiminnie. -Objął młodszego w pasie i przyciągnął do siebie.
🌹🌹🌹
-Hyojong! Jak mogłeś z mojego telefonu, napisać do Sunmi, takie głupstwa!? -Krzyczała Hyunah.
-Zamknij się. -Odpowiedział chłopak. -Głowa mnie boli.
-Co mnie to obchodzi! Masz mi to wytłumaczyć! -Krzyknęła głośniej.
-Stul pysk, szmato! -Wydarł się Hyojong. -Albo się uciszysz, albo coś ci zrobię!
-Nic mi nie zrobisz, bo twoi rodzice są na dole. -Powiedziała, zakładając ręce na piersi.
-Właśnie mi napisali, że jadą do sklepu. -Uśmiechnął się.
-Jesteś potworem... -Wydukała Kim. -Puszczaj mnie! -Wykrzyczała, kiedy chłopak złapał jej nadgarstek.
-Nie puszczę. -Powiedział oschle.
-Puść mnie, bo będę tak krzyczeć, że sąsiedzi na policję zadzwonią! -Pisnęła.
Kiedy chłopak poluzował uścisk, dziewczyna nadepnęła na jego stopę i uciekła, zabierając telefon. Wybiegła z domu swojego "chłopaka", oraz skierowała się w stronę domu jej przyjaciółki. Zapukała do drzwi i po kilku sekundach, otworzyła jej przyjaciółka.
-Hyunah, co ty...
-Przepraszam, cię za tamtą wiadomość, ale to Hyojong zaplanował... -Wydukała, zanosząc się placzem.
-Spokojnie... -Sunmi próbowała ją uspokoić. -Csii... Już wszystko dobrze. -Coś ci zrobił? -Zapytała z troską, przytulając się do Kim.
-Nic poważnego. -Odpowiedziała, chowając głowę w zagłębieniu szyi Sunmi
-Wejdźmy do domu. -Zaproponowała starsza, odsuwając się od Hyuny.
-Dobrze. -Odpowiedziała.
Dziewczyny weszły do środka i skierowały się do salonu. Hyuna usiadła na kanapie, oraz zaczęła bawić się palcami.
-Zrobić ci herbaty? Lub coś innego do picia? -Zagadnęła Lee.
-Herbatę. -Odparła po chwili zastanowienia. -Malinową.
-Już się robi! -Oznajmiła starsza i poszła do kuchni.
Sunmi wróciła po kilku minutach z dwoma kubkami - jeden dla siebie, a drugi dla gościa. Miała szczęście, ponieważ prawie wywróciła się z parującymi kubkami, przez róg dywanu.
-Już jestem! -Powiedziała, stawiając kubki przed sobą.
-Dzięki. -Młodsza podziękowała i wzięła kubek.
-To... Możesz mi opowiedzieć, co się stało? Możesz nie mówić, jak nie chcesz! -Dodała szybko.
-A więc. Dowiedziałam się, że Hyojong wysłał z mojego telefonu wiadomość do ciebie. -Zaczęła. -Kiedy przyszłam to wytlumaczyć, zrobiłam mu awanturę i on... chciał mnie skrzywdzić. -Powiedziała cicho.
-Że co!? -Krzyknęła, przy okazji wstając. -Kurwa, zabiję go! Zabiję i zakopię! Niech ma idiota! -Zaczęła krzyczeć.
-Sunmi, proszę nie krzycz. -Wydukała Hyunah i podciągnęła nogi pod brodę. -Boję się ciebie.
Licealistka od razu się uspokoiła. Zajęła miejsce obok Kim i ją przytuliła.
-Przepraszam. -Odparła ze skruchą. -Naprawdę przepraszam. Czy mogę zrobić coś, żeby cię uszczęśliwić? -Zapytała łagodnie.
-Pocałuj mnie. -Odpowiedziała patrząc w jej oczy.
~~~
Wreszcie coś napisałam xD
A i dzięki _hunnoawurn_ za spotkanie się przed seansem ^•^
I nadal nie mogę się pozbierać po Bring The Soul :/
Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top