°• 26 •°

-Say my name, say my name, say my name... -Jimin cicho śpiewał piosenkę zespołu Ateez, która leciała w radiu.

-Nareul bulleojwo, nareul bulleojwo.
Nae soneul jababwa nae nuneul barabwa... Ładnie śpiewasz. -Powiedziała Sunmi.

-Em... Dzięki. -Odpowiedział Jimin, czując jak jego policzki robią się powoli czerwone.

-Nie wstydź się, Jiminnie. -Zaśmiała się cicho Lee. -Wiem! -Klasnęła w dłonie. -Idziemy dzisiaj na karaoke.

-Ouch... No okej. -Odpowiedział cicho. -Tylko, j-ja się wstydzę swojego głosu... troszkę. -Powiedział spuszczając głowę.

-Nie ma się czego wstydzić, Chim. -Oznajmiła. -Twój głos jest niesamowity.

-Dziękuję, noona. -Odparł i przytulił nastolatkę.

-Nie ma za co. -Zamknęła w uścisku licealistę.

-Idę powiedzieć Yoongiemu, że idziemy na karaoke.

-Okej. -Powiedziała Sunmi.

Młodszy wyszedł z kuchni i skierował się do pokoju, gdzie spał z Yoongim, ponieważ Sunmi im powiedziała, że wszystkie pokoje są zamknięte. Dziwne, co nie?

Kiedy dotarł do drzwi, nacisnął klamkę i wszedł do środka. Zamknął za sobą drzwi, oraz zaczął rozglądać się za Minem.

-Tu jestem, Minnie. -Usłyszał głos.

Chim odwrócił się i jego oczom ukazał się półnagi Yoongi, paradujący jedynie w ręczniku.

-Em... Hyung? -Spytał Jimin. -C-czy chcesz z nami iść dzisiaj na karaoke? -Wydusił zawstydzony.

-Hmm... Okej. -Odpowiedział po chwili.

-Dobrze, to ja i-idę powiedzieć Sunmi, że idziesz. -Powiedział i wyszedł.

-Uroczy. -Yoongi szepnął i zaśmiał się cicho.

Nastolatek poszedł do szafy i wyjął bokserki, jeansy, oraz czarną koszulę. Na koniec popsikał się perfumami. Z pokoju wyszedł zadowolony i skierował się do pomieszczenia, w którym usłyszał płacz.

-Spokojnie Sunmi. -Zaczął Jimin. -Jak ona się o tym dowiedziała?

-W-właśnie ja n-nie wiem. -Rozpłakała się jeszcze bardziej.

-Chodź, no tu. -Powiedział Park i przytulił starszą.

Nagle Yoongi poczuł dziwne ukłucie w sercu. Czyżby to zazdrość? Wyszedł z ukrycia i przyglądał się całemu zdarzeniu.

-Co się stało? -Spytał po kilku sekundach.

-Spójrz na to, Yoongi. -Jimin pokazał starszemu telefon.

-Sunmi, dowiedziałam się, że mnie kochasz, ale najlepiej będzie, żebyśmy przestały się przyjaźnić... Przepraszam. -Przeczytał na głos. -Co za suka.

-Nie mów tak o niej. -Wydukała Lee. -Ona zawsze była tolerancyjna, tylko jej chłopak zawrócił w głowie. -Powiedziała, zabierając chusteczkę od Chima.

-To musimy ją "ratować". -Oznajmił Jimin.

-Minnie mówi rację. -Odpowiedział Yoongi, a policzki młodszego pokryły się różem.

~~~

Wracam po przerwie!

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top