17

Przez kilka dni on przynosił mi jedzenie i picie. Nie odezwał się do mnie ani słowem . A ja przez ten czas postanowiłam się porozglądać po pomieszczeniu ,ale nic tutaj nie ma oprócz toalety i łóżka .Kiedy znowu przyniósł mi jedzenie  to postanowiłam się zapytać jak ma na imię .

-Powiesz mi w końcu jak masz na imię ?

- Jak dla ciebie Pan - mówi 

-haha Jesteś śmieszny ,a tak serio?- mówię śmiejąc się mu prosto w twarz, a wtedy on mi przywalił w twarz.

- Nie śmiej się i zachowuj się bo zacznę się denerwować i będziesz miała przerąbane . Powtarzam  dla ciebie jestem Pan.- mówi podchodząc do mnie i szarpiąc mnie za włosy- Zrozumiałaś?

-Tak- mówię sykając przez zęby 

-Tak co? Chyba o czymś zapomniałaś -mówi  mocniej ciągnąc mnie za włosy 

-Aua .Tak panie - mówię i wtedy mnie puścił ciskając na ścianę 

Gdy wyszedł zaczęłam się bać mocniej  . Sama nie wiem do czego on jest zdolny . 

  Pov's Zac

Postanowiłem wcześniej wrócić do domu i posiedzieć z Wiktorią i bliżej się poznać. Poza tym to Justin dał mi znać, że chyba coś znalazł i chciałbym jej sam to przekazać.

Dwie przecznice dalej zacząłem słyszeć głośną i już wiedziałem ,że to jest u mnie zapewne mój kochany braciszek znowu urządził sobie przyjacielskie spotkanie. Uświadomiłem sobie że przecież w domu jest Wiki , szybko nacisnąłem pedał gazu i ruszyłem zobaczyć co się z nią dzieję. Wjechałem na podjazd i szybko pobiegłem do domu w poszukiwaniu jej i jego. Przeszukałem chyba cały dom i nie znalazłem ich. Spróbowałem w pokoju Wiki i nic, a co gorsza Misia głośno szczekała. Postanowiłem sprawdzić inne sypialnie i okazało się, że Dylan zabawiał się z jakąś dziwką . Nie patrząc podszedłem do nich i pociągnąłem go za włosy.

-Co jest kurwaaa....- pyta wściekły Dylan, a gdy zobaczył że to ja to mina mu zrzedła, 

-Gdzie jest Wiktoria?- pytam wściekły

-Nie wiem ostatnio ją widziałem jak tańczyła na dole ze mną, a gdy poszedłem po napoje i wróciłem jej nie było . Pewnie zabawia się- słysząc to dostał ode mnie w pysk ,był w takim szoku że nawet nie zareagował, a może to przez alkohol.

-Wstawaj do póki mam cierpliwość . Szukałem jej wszędzie i jej nie ma . A ty się ubieraj koniec imprezy- rzuciłem do tej dziwki i wyszedłem

-A tak, a pro po to nie złe ziółko z Ciebie braciszku z Vanessą  jesteś ,a inną ruchasz w domu -mówi Dylan 

Nie czekając aż skończy podszedłem do niego i zacząłem go tłuc, a on był tak pijany że nawet nie miał siły się  bronić. Gdyby ktoś mnie wtedy nie odciągnął od niego to pewnie bym go zabił.

-Masz 5 sekund ,aby stąd zniknąć bo mogę zmienić zdanie.- Zszedłem na dół , podszedłem do DJ i wyłączyłem muzykę . - Wszyscy wynocha z domu koniec imprezy.Kto nie wyjdzie sam ,to ja mu pomogę - Mówię wściekły .

Gdy wszyscy wyszli na spokojnie postanowiłem znaleźć Wiktorię po 15 minutach i przeszukaniu każdego pokoju, nie znalazłem jej. Wściekły pobiegłem do sypialni gdzie leży Dylan narąbany . Podchodzę do niego i z całej siły nim telepałem .

-Gdzie jest Wiktoria? Dylan gdzie ona jest?

-Nie wiem- bełkocze coś pod nosem z którego leciała mu krew.

Zadzwoniłem szybko do Justina. Odebrał po drugim sygnale i był strasznie zaspany , wcale mu się nie dziwę jest 2 w nocy

- Haloo- mówi

-Justin nie ma jej, rozumiesz nie ma jej . Wróciłem do domu i Dylan zrobił imprezę rozumiesz, a jej tutaj nie ma .Nie wiem gdzie ona jest ...

-Czekaj Zac powoli bo nic nie rozumiem . Najpierw uspokój się i opowiedz mi to powoli. Wszystko po kolei, a ja już się ubieram i jadę do Ciebie .

-Czego ty do cholery jasnej nie rozumiesz ?. Nie ma jej zniknęła, pomóż mi proszę. Ja nie wiem co mam robić - mówię szlochając do telefonu

-Dobra będę tam za godzinę

-Dobra - mówię. Aby czas mi szybciej przeleciał poszedłem wziąć prysznic

Gdy się wykąpałem okazało się Justin już jest na dole i czeka na mnie z kawą

- Czemu jej nie szukasz? - Pytam wściekły

- Bo ja nie wiem co się stało , musisz mi to wyjaśnić na spokojnie bo nic nie rozumiem z tego co mi powiedziałeś przez telefon.

Minęło kolejne pół godziny za nim mu wszystko wyjaśniłem . W końcu wzięliśmy się do pracy na początku jeszcze raz przeszukaliśmy dom , później próbowaliśmy porozmawiać z Dylanem , ale nic nie szło z niego wyciągnąć. Postanowiliśmy iść do jej pokoju, była w nim misia wypuściłem pieska i postanowiliśmy przeszukać jej pokój, ale tutaj także nic nie znaleźliśmy .

-Cholera nic nie mamy , Justin ona musiała zostać porwana , tyko nie wiemy przez kogo. Może to przez nich ?

-Nie to nie mogli być oni, ponieważ znalazłem ich i od tej pory nie spuszczam ich z oczu. Po za tym nie ma ich w tym kraju tylko są w Rosji

-to co robimy ?- pytam Justina

-Nie wiem ale nie spocznę póki jej nie znajdę- mówi pewny siebie 

- Spodobała ci się co?-droczę się z nim

-Jasne że tak, każdy kto ma oczy widzi że jest ona piękna , ale wiem że jest mężatką i ma córeczkę.

-Jak to ?

- Normalnie znalazłem tego mężczyznę , nie było lekko i za to wisisz mi przysługę .

- co o nim jeszcze wiesz ?- pytam

- w przeszłości miał problem z prawem ,ale od kilku lat się uspokoił , nie ożenił się drugi raz . Opiekuje się dzieckiem i chodzi do pracy, ale nie jest za bogaty

-Wiesz co Justin .Ja nie wiem czy jej o tym powiedzieć , może będzie lepiej dla niej aby się o tym nie dowiedziała.- postanowiłem powiedzieć to co w głębi duszy trzymałem od dawna.

-Zac nie możemy decydować za nią . Ona ma prawo o tym wiedzieć po za tym wiem jak się czujesz i wiem że boisz się ją stracić.

- właśnie nie wiesz jak to jest szukać jej dobre parę lat, a teraz jak jest ze mną.Ona może odejść- mówię mając łzy w oczach

- Ona musi zdecydować nie my- mówi Justin i na tym kończy się nasza rozmowa i postanowiliśmy obudzić tego durnia, mojego braciszka, aby podał nam listę gości które były na imprezie może oni coś widzieli.

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top