Przygaszona

Byłam przy tobie
W tym strasznym momencie
Kiedy w twoich oczach
Zgasł na zawsze płomień
Umarłeś ale serce jeszcze biło
Ale już nie tak samo
I nie chciałam już go słyszeć
Bo było puste...

I kiedy zamykałeś oczy
Widząc jak cała krwawie
Roztrzaskana na kawałki
Nie uroniłeś łzy
Tylko pozwoliłeś żeby zgasł
Ten płomyczek w twoich oczach

Widziałeś za życia jak mi
Skrzydła podcinali
Widziałeś jak moja dumę pogwałcili
I resztę pewności siebie
Przyglądałeś się temu
Udając ze nic nie czujesz
Albo naprawdę nie było już wtedy
W tobie uczuć do mnie

Widziałeś mnie ,,nagą"-
Cała w moich słabościach
Widziałeś jak płoną moje
Złamane skrzydla
I jak tonę w łzach
I jak zakrztusiłam się tą
Słona cieczą z twojego powodu
Ale już wtedy gasł ten płomień
Który trzymał mnie przy życiu

I zgasł ten płomień w twoich oczach
A ja zalana łzami byłam w żałobie
Ze spalonymi skrzydłami
Całkiem sama na dnie
A Twoje puste serce wciąż
Tłoczyło krew
A moje pełne uczuć i ran
Biło mocniej niż kiedykolwiek
Bo wiedziałam że skrzydła odrosną
Że wzniosę się na szczyt
Mimo że płomień w sercu
Już nie był z twojego powodu
A po to by przeżyć
Odbić się od dna
I zacząć od nowa

Bạn đang đọc truyện trên: AzTruyen.Top